Proboszcz parafii św. Bartłomieja Apostoła w Mogilanach przewodniczył jednej z ostatnich majówek, sprawowanych w tym roku przy starannie odnowionej kamiennej kapliczce (z 1917 r.) Matki Bolesnej w Kulerzowie.
Przy kapliczce
Figura została ufundowana przez Józefa i Marcyannę Ożogów. Inspiracją do powstania kapliczki był obraz Smętnej Dobrodziejki Krakowa (z kościoła św. Franciszka z Asyżu przy ul. Franciszkańskiej). Pod figurą Matki Bożej, na cokole znajduje się płaskorzeźba – to odzwierciedlenie obrazu Józefa Kaliskiego. Według zachowanych relacji rzeźbiarz nadał wyeksponowanym w kapliczce figurom rysy mieszkańców Kulerzowa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przy okazji renowacji potwierdzono informację, że kapliczka powstała w pracowni Wita Wisza – rzeźbiarza, który tworzył przede wszystkim prace sakralne. Zajmował się również konserwacją zabytków w Krakowie.
Reklama
Gdy przyjechałam do Kulerzowa, przy odnowionej kapliczce zbierali się czciciele Maryi. Tutejszy sołtys, Józef Jurek w rozmowie z Niedzielą z dumą wskazywał na figurę, przypominał jej historię i twórcę, podkreślał obecny wygląd: – Kapliczka była bardzo zniszczona, a dzięki funduszowi Małopolskie Kapliczki, pozyskanemu przez gminę Mogilany, mogliśmy zadbać o jej renowację. Zaznaczył, że jest to piąta odnowiona kapliczka, a w Kulerzowie – czwarta w czasie jego sołtysowania. I przyznał, że przeszłość kapliczki znają starsi mieszkańcy wioski, a teraz, gdy figura odzyskała blask, jest szansa, że i młodzi tę lokalną historię poznają.
Na modlitwie
– Kończą się piękne, majowe dni. Przychodzimy tutaj, by przy tej kapliczce podziękować razem z Maryją Panu Bogu za ten piękny, otaczający nas świat, za to, że mogliśmy przez cały maj modlić się w naszym kościele parafialnym, a także w kaplicach w Chorowicach i w Bukowie, że dorośli i dzieci gromadzili się również wokół kapliczek takich jak ta – powiedział ks. Milan, rozpoczynając nabożeństwo. I dodał: – Przychodzimy tu, aby prosić Matkę Bożą za mieszkańców Kulerzowa i Chorowic, za całą naszą parafię, a także o potrzebne łaski dla naszej ojczyzny. Polecamy Matce Bożej wszystkich chorych, cierpiących, którzy może nie mogą przyjść na modlitwę do kościoła czy przy kapliczkach, ale się modlą w domu. Wymieniając kolejne intencje, proboszcz zachęcał, aby prosić także o dobre zbiory, by Pan Bóg zachował naszą ziemię od wszelkich nieszczęść, by nikomu w tym roku nie brakło chleba.
Modlitwa przy kapliczce, wspólne śpiewanie Litanii Loretańskiej i pięknych maryjnych pieśni, do muzyki wykonywanej na akordeonie przez Wiesława Muchę, stworzyły niepowtarzalny nastrój. Nawet szum przejeżdżających samochodów nie przeszkadzał; ani tym starszym, dla których zadbano o miejsca siedzące, ani młodszym, ani tym najmniejszym, jak wtulony w mamę Sebastianek Basta. A Maria Mucha, która od lat takie nabożeństwa prowadzi, podpowiadała proboszczowi, co by jeszcze można zaśpiewać. I płynęły w świat piękne melodie, przypominając, że Maryja jest naszą Matką i Królową.
Przykład
– Wspólna modlitwa nas jednoczy, dlatego zachęcam ludzi, aby na takie nabożeństwa w maju czy w czerwcu się zbierać – przekonuje Maria Mucha. Zauważa, że z rodzicami i dziadkami przyszli także najmłodsi. I zaznacza: – To ważne, żeby na modlitwie przy kapliczkach gromadziły się też dzieci, żeby brały przykład i przekazały tę tradycję następnym pokoleniom.