Pod koniec czasów Starego Testamentu wiara i pobożność Izraela dowartościowały mądrość jako jeden z najważniejszych przymiotów Boga. Chrześcijaństwo to podjęło i rozwinęło, wznosząc liczne świątynie pod wezwaniem Hagia Sophia, czyli Świętej/Bożej Mądrości. Najbardziej okazałą zbudowano w Konstantynopolu. Pierwsze czytanie Liturgii słowa maluje obraz wspaniałej uczty wydanej przez Mądrość. Na tę ucztę, jak w przypowieściach Jezusa, są zaproszeni wszyscy. Dominuje wezwanie: „Chodźcie, nasyćcie się moim chlebem, pijcie wino, które zmieszałam”. W tym zaproszeniu pojawia się intuicja Eucharystii ustanowionej przez Jezusa Chrystusa, w której właśnie chleb i wino stanowią materię Jego sakramentalnej obecności.
Reklama
Czytanie z Ewangelii według św. Jana pochodzi z mowy eucharystycznej wygłoszonej przez Jezusa w synagodze w Kafarnaum. Zawiera ona absolutnie niezwykłe wezwanie do spożywania chleba, które jest Jego ciałem, i picia wina, które jest Jego krwią. Wzmacniają je słowa: „Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie”. Nieustannie powraca pokusa, żeby zrozumieć, a więc zracjonalizować te słowa i wytłumaczyć, jak urzeczywistnia się to, o czym mówi Jezus. Znalazła ona wyraz także w pierwszej reakcji Żydów: „Jak On może nam dać swoje ciało do spożycia?”. Eucharystię najlepiej rozumieją jednak nie ci, którzy o niej rozprawiają i dociekają, jak jest możliwa, lecz ci, którzy się nią karmią. Eucharystia bowiem jest pokarmem miłości, a do istoty miłości należy wzajemność. Zmartwychwstały Pan, który udziela się w Eucharystii, oczekuje od tych, którzy ją przyjmują, bezgranicznego zawierzenia Mu i odwzajemnienia Jego miłości. Tak umożliwia im życie wieczne jako udział w wieczności Boga, gdyż nieśmiertelność jest istotowo związana z miłością.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zapowiedź obecności Jezusa w eucharystycznych postaciach chleba i wina miała miejsce na długo przed Jego męką, śmiercią i zmartwychwstaniem. Apostołowie, tak samo jak pozostali słuchacze, nie rozumieli jej, lecz mimo to ją zapamiętali. Pełne znaczenie i zbawcza skuteczność Eucharystii zostały zapoczątkowane wtedy, kiedy z boku Ukrzyżowanego wypłynęły krew i woda. Czwarta prośba Modlitwy Pańskiej brzmi: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że chodzi jedynie o dar pokarmu dla naszego ciała. Lecz bardzo rzadkie greckie wyrażenie ton epiousion, przełożone jako „powszedni”, znaczy o wiele więcej: „nadzwyczajny”. Dlatego św. Cyprian – a za nim wielu innych bohaterów wiary – rozpoznał w nim aluzję do Eucharystii, codziennego chleba gorliwych chrześcijan. Spożywanie tego chleba zapewnia trwanie w Chrystusie i Jego tajemniczą obecność w tych, którzy Go przyjmują.
Uczestnictwo w Eucharystii jest nierozdzielnie związane z poprawnym sposobem i stylem codziennego życia. Właśnie to ma na myśli św. Paweł Apostoł, gdy zachęca w Liście do Efezjan do mądrego, tj. odpowiedzialnego postępowania oraz właściwego korzystania z czasu i cierpliwego rozpoznawania woli Pana. Konkretne wskazania Apostoła Narodów mają zabezpieczyć przed tym, co niewłaściwe i złe, oraz ukazać horyzonty dobra. W dążeniu do dobra szczególne miejsce zajmuje modlitwa przepełniona wiarą i dziękczynieniem wobec Boga. Słowo „Eucharystia”, przejęte z języka greckiego, znaczy „dziękczynienie”. Udział w Eucharystii, w której udziela się nam sam Jezus Chrystus, sprawia, że Jego obecność nadaje naszemu dziękczynieniu szczególny charakter i moc. Wzgląd na to uzasadnia radosne włączenie się podczas Mszy św. we wdzięczne wołanie psalmisty: „Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry”.