Mimo że pierwsza grupa pielgrzymów z diecezji toruńskiej rozpoczęła swoją podróż już 1 sierpnia, to 4 sierpnia odbyła się Msza św. pod przewodnictwem bp. Wiesława Śmigla, która oficjalnie rozpoczęła to wydarzenie. Wielu ludzi zebrało się w toruńskiej katedrze, aby wspólnie uczestniczyć w Eucharystii.
Duchowa podróż
Pielgrzymi z diecezji toruńskiej wyruszyli w tę podróż z głęboką wiarą i oddaniem. Ich obecność na Jasnej Górze jest wyrazem ich miłości do Matki Bożej i pragnienia spotkania z Nią. Wielu z nich pokonało długie trasy, aby dotrzeć do tego świętego miejsca, ale wiedzieli, że warto. Ich pielgrzymka jest wyrazem zaufania i nadziei, że Matka Boża wysłuchuje ich modlitw i błogosławi ich intencje. Pielgrzymka na Jasną Górę jest dla wielu wiernych wyjątkowym doświadczeniem, które pozostaje w ich sercach na zawsze. To czas, w którym mogą zbliżyć się do Boga i odkryć nowe znaczenie swojej wiary. Niezależnie od trudności i przeszkód, które mogą napotkać na swojej drodze, pielgrzymi są gotowi podjąć to wyzwanie i oddać się całkowicie temu duchowemu doświadczeniu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Podczas Mszy św. bp Wiesław przywitał wszystkich pielgrzymów i podziękował tym, którzy otworzyli swoje domy i serca dla pątników. W homilii ordynariusz diecezji toruńskiej poruszył temat pielgrzymki jako duchowej podróży. Podkreślił, że droga jest nam dobrze znana. Wiemy, w którą stronę zmierzać. Jednak najważniejsza jest nasza wewnętrzna podróż duchowa, ponieważ wszyscy jesteśmy pielgrzymami wiary, nadziei i miłości. – Pielgrzymka to nie tylko fizyczne doświadczenie, ale przede wszystkim spotkanie z Bogiem, w którym odkrywamy samych siebie – podkreślił.
Dla wielu osób pielgrzymka na Jasną Górę jest wyjątkowym momentem w ich życiu. – To czas, w którym mogę zbliżyć się do Boga i doświadczyć Jego obecności w swoim życiu. Niezależnie od tego, jak długa i trudna jest ta podróż, dla mnie jest to czas pełen radości – powiedziała Joanna z Torunia. – Pielgrzymka na Jasną Górę to także czas, który jednoczy ludzi wierzących. To czas, w którym mogę spotkać się z Bogiem i odkryć nowe znaczenie swojej wiary we wspólnocie – dodała.
Budowanie relacji
Reklama
Na pielgrzymce spotykają się ludzie w różnym wieku i z różnym doświadczeniem. Są tu zarówno młodzi, jak i starsi, ci, którzy idą tylko kilka dni, oraz ci, którzy pokonują całą trasę. Wśród pielgrzymów są osoby, które idą pierwszy raz, jak i tacy, którzy uczestniczą w pielgrzymce już po raz dwudziesty. Nie brakuje również tych, którzy od najmłodszych lat biorą udział w pielgrzymkach i dają świadectwo, że to doświadczenie pomogło im w rozeznaniu życiowego powołania. Przykładem takiej osoby jest ks. Mateusz Archita, który obecnie pełni funkcję kierownika grudziądzkiej pielgrzymki. Ks. Mateusz, jeszcze jako kleryk i wcześniej jako nastolatek, rozeznawał swoje powołanie właśnie na pielgrzymce. – Pielgrzymka i całe przygotowanie do niej to trudny, ale bardzo piękny czas. Bardzo cieszę się z pełnionej funkcji. Na pielgrzymce jestem od dziecka i od dziecka wzrastałem tu w wierze. Dlatego tym bardziej cieszę się, że mogę to dzieło współtworzyć z wieloma ludźmi. Dziękuję Bogu za każdą osobę, z którą spotykam się na szlaku, za wszystkich tych, którzy nam pomagają i nas wspierają – mówi ks. Mateusz.
Nie ma wątpliwości, że pielgrzymka jest ogromnym wyzwaniem, ale jednocześnie jest dziełem, które przynosi wielkie owoce w ludziach w różnym wieku. – Cały czas mam przed oczami łzy radości młodych ludzi sprzed roku. Widzę, jak wiele pątniczy trud zmienia w tych młodych. Dlatego też tym bardziej zachęcam i zapraszam młodzież do udziału w rekolekcjach w drodze, bo wierzę i wiem, że jest to piękne spotkanie z Bogiem. Jeśli masz relację z Bogiem, pielgrzymka może sprawić, że ta relacja wejdzie na wyższy poziom, a jeśli jej nie masz, to ją nawiążesz – dodaje ks. Archita, zapraszając wszystkich wiernych do podjęcia tego wysiłku w kolejnym roku. – Uważam, że każdy człowiek powinien przynajmniej raz w życiu udać się na pielgrzymkę. To doświadczenie obecności Boga, którego nie da się opisać, zrozumieć ani wytłumaczyć. To trzeba po prostu przeżyć. Dlatego jeszcze raz zachęcam z całego serca do spotkania z Jezusem i Maryją na pątniczym szlaku.
Pielgrzymi z diecezji toruńskiej wiedzą, że ich podróż nie kończy się na Jasnej Górze. To tylko początek ich duchowej drogi, która będzie kontynuowana po powrocie do domu. Ufają Matce Bożej, że będzie ich prowadzić i wspierać w ich codziennym życiu, a ich pielgrzymka na Jasną Górę będzie miała trwały wpływ na ich duchowy rozwój i relację z Bogiem.