Obejrzałem debatę między Kamalą Harris i Donaldem Trumpem. Był to spektakl ukazujący wszelkie tendencje, które dominują w dzisiejszym świecie, w którym przestały się liczyć fakty i płynąca z nich prawda. Wybory w Stanach Zjednoczonych są ważne, bo od ich wyników zależy układ polityczny w Europie i w Polsce. Jeżeli zwycięży Donald Trump, to rząd Donalda Tuska po kilku miesiącach padnie i konieczne będą przedterminowe wybory, w których sukces odniesie jakaś nowa formacja zbliżona do USA i amerykańskiej polityki. Może to być nowa mutacja Prawa i Sprawiedliwości, stary PiS albo też sojusz naprędce zmontowany z udziałem amerykańskich specjalistów. Jeżeli natomiast zwycięży Harris, to w Polsce rozszerzy się paraliżujące dla naszych aspiracji panowanie Niemiec i ich namiestnika Tuska. Zwycięstwo Harris będzie zapaleniem zielonego światła dla światowego komunizmu w wydaniu akcji Black Lives Matter czy Ostatniego Pokolenia. Turbowzmocnienia doznałyby ruchy skupione na zabijaniu nienarodzonych dzieci, promocji wynaturzeń i zboczeń oraz odbieraniu ludziom własności i niszczeniu klasy średniej. Harris kojarzy się z promocją wielkiego demograficznego eksperymentu, który polega na drastycznym mieszaniu kultur, nacji i tradycji... Wszelkie granice staną otworem przed intruzami, którzy w krótkim czasie zaczną niszczyć podstawy każdej z tradycyjnych kultur. Społeczeństwo bez korzeni, podległe jedynie urzędniczym grymasom – to zdaje się ideał globalistycznej grupy marksistów kulturowych skupionej wokół Kamali Harris.
Silna i obdarzona zaufaniem postać spowodowałaby więcej uporządkowania i skupienia się na realnych, a nie kreowanych przez obce propagandy problemach.
Od czasów Józefa Piłsudskiego (wiem, że obecnie panuje moda na obrzydzanie tej postaci) nie mamy u steru naszych władz osoby, która swoim formatem i szlachetnością nie tylko jednoczyłaby Polaków w trudnych momentach, ale także prowadziłaby ich w kierunku zagwarantowania polskiej niepodległości i stabilności. Powiedzmy sobie szczerze – od czasów „Wielkiego Ziuka” żadna postać publiczna nie miała charyzmatu przywództwa i rozsądnego prowadzenia polskiej wspólnoty. Nie należę do grona bezkrytycznych chwalców postaci naczelnika, ale potrafię realnie oceniać fakty. Dzisiejsi polscy przywódcy mają jakiś defekt... Ujawnił się on choćby w stosunku do Ukrainy. To jakaś taka nieuzasadniona uległość i spolegliwość, która skutkuje odwrotnością tego, czego należałoby oczekiwać. Pojawia się zatem pytanie: kim powinien być przywódca i czy polskiemu państwu potrzeba dziś postaci ponadtuzinkowego formatu?
Młodzież układa worki z piaskiem, by bronić kościoła przed powodzią
Całą środę oraz noc ze środy na czwartek wolontariusze i parafianie kościoła pw. Najświętszej Maryi Panny na Piasku we Wrocławiu pracowali nad umocnieniem wału ochronnego wokół świątyni. Do pomocy przyszło wielu młodych ludzi, którzy nakładali piasek do worków, wiązali je i układali przy murach kościołach. O całej akcji parafia informuje w mediach społecznościowych. Władze miasta zapewniają, że sytuacja jest pod kontrolą i nie ma zagrożenia dla mieszkańców, ale kulminacja fali powodziowej trwa.
Kościół NMP na Piasku mieści się na ciasno zabudowanej Wyspie Piasek (jest tam też m.in. budynek dawnego klasztoru kanoników regularnych św. Augustyna, barokowa cerkiew prawosławna Świętych Cyryla i Metodego oraz dawny gotycki kościół św. Anny), sama zaś wyspa położona jest niżej niż sąsiadujące z nią przez Most Tumski okolice ulicy Katedralnej i Placu Katedralnego. Dlatego tam bardziej niż po drugiej stronie mostu trwały przygotowania na nadejście wody.
W obliczu powodzi wielu duchownych wraz ze swoimi parafianami niesie pomoc poszkodowanym. Jednym z takich przykładów są duszpasterze i wierni z parafii Św. Michała Archanioła.
Już w poniedziałek 16 września z Dobromierza wyruszył pierwszy transport z darami, a w środę wieczorem załadowano dwa kolejne busy, które następnego dnia, o świcie, wyruszyły w stronę dotkniętego powodzią miasta. Na miejscu dzięki pomocy Wojska Polskiego rozładowano dostarczone produkty. Ks. Andrzej Raczycki, miejscowy wikariusz, który pochodzi ze Stronia Śląskiego relacjonował dramatyczną sytuację, jaką zastał na miejscu. - Widok miasteczka jest przygnębiający. Budynki zniszczone, samochody porzucone w rowach, a mieszkańcy pozbawieni podstawowych warunków do życia. To tragedia, której nie sposób opisać słowami – zaznaczył ks. Raczycki.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.