Reklama

Niedziela Częstochowska

Klucz do wiary

Formy różnych aktywności w Kościele są ważne, ale przede wszystkim zbawia, prowadzi, umacnia nas osoba Jezusa Chrystusa. To jest podstawa, a kluczowa jest Msza św. Jest to głębia, szczyt życia każdego ochrzczonego człowieka – tłumaczy ks. Tomasz Gil, proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela w Olsztynie.

Niedziela częstochowska 40/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Olsztyn k. Częstochowy

Karol Porwich/Niedziela

Podczas procesji obraz zdobiła girlanda, którą wykonały panie z koła emerytów

Podczas procesji obraz zdobiła girlanda, którą wykonały panie z koła emerytów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W parafii położonej w turystycznym regionie archidiecezji częstochowskiej 11 września miało miejsce nawiedzenie Matki Bożej w wizerunku Ikony Jasnogórskiej. Powitanie obrazu odbyło się na miejskim rynku. Uroczystości przewodniczył biskup senior Antoni Długosz. Do przyjęcia Bogarodzicy wspólnotę parafialną przygotował ks. Andrzej Kuliberda.

Pod zamkiem

Pierwsza wzmianka o Olsztynie pochodzi z XIV wieku i znajduje się w kronice Janka z Czarnkowa. W 1370 r. Olsztyn wraz z ziemią wieluńską został przekazany jako lenno Władysławowi Opolczykowi, temu samemu, który pozostawił obraz Matki Bożej na Jasnej Górze, by chronić go przed ewentualnym zbezczeszczeniem przez Tatarów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zamek, wzniesiony w drugiej połowie XIII wieku, przez ponad 300 lat był najważniejszym punktem oporu tuż przy granicy śląskiej, a także ośrodkiem zarządu królewskiego. Dziś po dawnej świetności pozostały ruiny, które stanowią atrakcję turystyczną i są chętnie odwiedzane przez przyjezdnych.

Parafia w Olsztynie została erygowana 26 lutego 1552 r. Obecny kościół, św. Jana Chrzciciela, został zbudowany w latach 1722-29 z kamienia pochodzącego z ruin zamku. Z czasem został gruntownie odnowiony. Przywrócono mu główne wejście pod wieżą, a w podziemiach kościoła można zobaczyć przez szybę w wieku trumny zmumifikowane ciało konfederata barskiego.

Reklama

– Kiedyś na zamek wszedł każdy, kto chciał, dzisiaj trzeba zapłacić. Z koleżankami grałyśmy tam w klasy i różne gry, używając kamyków. Oj, dużo się zmieniło, cały czas się zmienia, ale żeby na lepsze, weselsze, to tego nie widać. Dawniej było biedniej, ale weselej. Nie ma tego, co było. Nie ma tych ławeczek, gdzie można było sobie usiąść i porozmawiać; teraz to przez telefon trzeba się umawiać – wspomina Halina Bekus, która już na długo przed przyjazdem obrazu modliła się w kościele. Przybyła razem z córką Dorotą Wuczyńską, która doskonale pamięta czasy swojej młodości, gdy z koleżankami bawiła się w ruinach zamku i pasła krowy.

Wielowiekowa parafia od zawsze prowadziła ludzi do Pana Boga, a bliskość Jasnej Góry powodowała szczególny kult maryjny. – Ja zawsze się poświęcam Matce Bożej w opiekę i proszę Ją, aby prowadziła mnie i moje dzieci – zaznacza p. Dorota. I dodaje: – Żyję sobie skromnie, ale z Panem Bogiem zawsze mi jest wesoło. Staram się zawsze wychodzić do każdego z uśmiechem.

Ksiądz Marcin Kręciwilk, który pochodzi z okolic Olsztyna, z sentymentem wraca w rodzinne strony i przyznaje: – Czasami zaglądam tutaj również z grupami dzieci przy okazji wycieczek, pielgrzymek czy wyjazdów z dziećmi komunijnymi.

Spotkanie przy ołtarzu

– Jeżeli spotykamy się w jakichś grupach, czytamy najpobożniejsze księgi, a nie prowadzi nas to do ołtarza, jest to strata czasu. Msza św. buduje Kościół, czyli wspólnotę wierzących – wyjaśnia nam ks. Tomasz Gil, który podkreśla cel swojej posługi. Pracujący w parafii księża prowadzą tradycyjne duszpasterstwo i jak zwraca uwagę proboszcz, „jest ono najbardziej sprawdzone”. – Myślę, że u nas jest jednak większy przekrój ludzi z tradycyjnym podejściem i do wartości, i do wiary, i do historii. U nas jeszcze nie jest odczuwalny tzw. modernizm – opowiada ks. Tomasz i wskazuje na obecność w parafii dużej wspólnoty Żywego Różańca, Legionu Maryi, chóru i licznej Liturgicznej Służby Ołtarza.

Reklama

Ilona Poch, parafianka mieszkająca w Kusiętach, bez zastanowienia podkreśla duże zaangażowanie księży w budowanie wspólnoty: – Są uduchowieni, przyciągają wiernych, a proboszcz zawsze dba o spotkanie podczas wspólnej Eucharystii. Dlatego cenię moją parafię za to, że mogę tu być, za to, że mogę doświadczać duchowego spotkania z Bogiem, w każdą niedzielę i nie tylko. A to jest dla mnie najważniejsze.

Iwona Woszczyna potwierdza duże zaangażowanie kapłanów w parafii i bez namysłu opowiada o swoim wyobrażeniu dobrego duszpasterza: – Wzór mamy w naszej parafii. Księża, którzy pracowali tu wcześniej i są z nami teraz, dają nam wszystkim naprawdę dobry przykład swoim życiem, postępowaniem, swoją postawą. Są naprawdę cudowni!

Nasz nowy wikary

Wielu parafian zauważyło już obecność nowego wikariusza ks. Pawła Kulasiewicza. Igor Nabiałek mieszka w Przymiłowicach i jest jednym z ponad dwudziestu ministrantów. O nowym księdzu wikariuszu słyszał wiele dobrego i ma nadzieję na dalszy rozwój służby liturgicznej.

Zbigniew Pala obecny był podczas uroczystości powitania obrazu z synem, który tego dnia pierwszy raz służył do Mszy św. – Jak mój kolega został ministrantem, to patrzyłem, jak się bije w dzwony, i też tak chciałem – zdradza swoją motywację do wstąpienia w szeregi ministrantów Daniel.

Reklama

Pomimo że Olsztyn nie jest dużym miastem, to również tutaj można zobaczyć pewne trudności związane z kryzysem wiary. – Tak jak widzę po swoich potomnych, dzieci mają dzisiaj dużo różnych zajęć i trudno wyrwać je do kościoła. Młodzież woli iść pograć w piłkę czy pójść na tańce. Dużo jednak zależy od nas. Jak rodzic idzie do kościoła, to i dziecko pójdzie – zauważa Ewelina Kumor, żona organisty, mama Kingi, Julii i Łukasza, który jest ministrantem. – Dziewczynki należały do scholki, która dzisiaj jest trochę w rozsypce. Ale miejmy nadzieję, że nowy ksiądz wikariusz odbuduje zespół i dzieci będą nadal śpiewać – mówi p. Ewelina.

Nawiedzenie

Trzeba wyraźnie przyznać, że cała olsztyńska wspólnota zrobiła wszystko, żeby zewnętrzna oprawa uroczystości podkreślała jej wyjątkowy charakter. – Dzisiaj będziemy prowadzić Matkę Bożą ze śpiewem – z dumą przyznaje Anna Pala, związana z chórem parafialnym od 15 lat. Pani Krystyna przybyła w towarzystwie męża Edmunda. Jest przedstawicielką koła emerytów w Olsztynie i wraz z koleżankami z koła wykonała przepiękną girlandę zdobiącą obraz podczas procesji do kościoła. Emeryci również, wraz ze swoim chórem, mieli możliwość zaśpiewać podczas uroczystej Eucharystii. Warto zaznaczyć obecność miejskiej orkiestry dętej, która była zaangażowana w akompaniament podczas procesji.

Rodzina państwa Romańskich była odpowiedzialna za powitanie Matki Bożej. – Nie był to przypadek, gdyż chodziło o powitanie przez rodzinę, a nasza rodzina jest dość duża, stąd pewnie decyzja proboszcza. Osobiście w tygodniu bardzo często uczestniczę w porannej Mszy św., która daje mi siłę do przeciwstawiania się codziennym trudom. Jest dla mnie bardzo ważna – opowiada Leszek Romański, ojciec pięciorga dzieci. U córek Stefanii i Halinki największe emocje pojawiły się w momencie wysuwania obrazu Matki Bożej z samochodu-kaplicy.

Powołanie

Anna Sitak, jak przyznaje, jest „tylko” parafianką. Na co dzień angażuje się w diakoni liturgicznej w Częstochowie przez wzgląd na syna, który w tym roku rozpoczął formację jako kleryk w Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym w Częstochowie. A nawiedzenie jest dla niej wyjątkową chwilą. – Miałam urodziny 8 września, w dniu narodzenia Matki Bożej, więc jest Ona dla mnie szczególną Patronką – wyjaśnia.

2024-10-01 13:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Powstało centrum rehabilitacji zaadaptowane na szkołę dla dzieci z Ukrainy

W Olsztynie k. Częstochowy otwarto Centrum Rehabilitacji i Wsparcia Psychospołecznego im. św. Jana Pawła II. Zaadaptowano je na szkołę dla dzieci z Ukrainy, które przebywają na co dzień w miejscowym Archidiecezjalnym Centrum Duchowości Święta Puszcza. 24 stycznia poświęcenia budynku dokonał abp Wacław Depo.

– Bardzo się cieszę, że dzisiaj możemy dokonać poświęcenia nowego dzieła miłosierdzia, czyli miłości, która pochyla się nad drugim człowiekiem, w tym wypadku nad dziećmi z Ukrainy. Ta szkoła z pewnością będzie w ich pamięci miejscem fundamentalnego odrodzenia. Tak trzeba to widzieć dzisiaj, kiedy wychodzimy naprzeciw sobie i chcemy pomagać oraz prosimy w modlitwie o dar pokoju dla Ukrainy i dla świata – powiedział metropolita częstochowski.
CZYTAJ DALEJ

Zasłonięty krzyż - symbol żalu i pokuty grzesznika

Niedziela łowicka 11/2005

[ TEMATY ]

Niedziela

krzyż

Wielki Post

Karol Porwich/Niedziela

Wielki Post to czas, w którym Kościół szczególną uwagę zwraca na krzyż i dzieło zbawienia, jakiego na nim dokonał Jezus Chrystus. Krzyże z postacią Chrystusa znane są od średniowiecza (wcześniej były wysadzane drogimi kamieniami lub bez żadnych ozdób). Ukrzyżowanego pokazywano jednak inaczej niż obecnie. Jezus odziany był w szaty królewskie lub kapłańskie, posiadał koronę nie cierniową, ale królewską, i nie miał znamion śmierci i cierpień fizycznych (ta maniera zachowała się w tradycji Kościołów Wschodnich). W Wielkim Poście konieczne było zasłanianie takiego wizerunku (Chrystusa triumfującego), aby ułatwić wiernym skupienie na męce Zbawiciela. Do dzisiaj, mimo, iż Kościół zna figurę Chrystusa umęczonego, zachował się zwyczaj zasłaniania krzyży i obrazów. Współczesne przepisy kościelne z jednej strony postanawiają, aby na przyszłość nie stosować zasłaniania, z drugiej strony decyzję pozostawiają poszczególnym Konferencjom Episkopatu. Konferencja Episkopatu Polski postanowiła zachować ten zwyczaj od 5 Niedzieli Wielkiego Postu do uczczenia Krzyża w Wielki Piątek. Zwyczaj zasłaniania krzyża w Kościele w Wielkim Poście jest ściśle związany ze średniowiecznym zwyczajem zasłaniania ołtarza. Począwszy od XI wieku, wraz z rozpoczęciem okresu Wielkiego Postu, w kościołach zasłaniano ołtarze tzw. suknem postnym. Było to nawiązanie do wieków wcześniejszych, kiedy to nie pozwalano patrzeć na ołtarz i być blisko niego publicznym grzesznikom. Na początku Wielkiego Postu wszyscy uznawali prawdę o swojej grzeszności i podejmowali wysiłki pokutne, prowadzące do nawrócenia. Zasłonięte ołtarze, symbolizujące Chrystusa miały o tym ciągle przypominać i jednocześnie stanowiły post dla oczu. Można tu dopatrywać się pewnego rodzaju wykluczenia wiernych z wizualnego uczestnictwa we Mszy św. Zasłona zmuszała wiernych do przeżywania Mszy św. w atmosferze tajemniczości i ukrycia.
CZYTAJ DALEJ

Głos Boga jest pierwszym źródłem życia

„Córka Głosu” – pod takim hasłem w sanktuarium w Otyniu odbyło się wielkopostne czuwanie dla kobiet.

Był czas na konferencję, modlitwę wstawienniczą, adorację Najświętszego Sakramentu i oczywiście Eucharystię. Czuwanie, które odbyło się 5 kwietnia, poprowadziła Wspólnota Ewangelizacyjna „Syjon” wraz z zespołem, a konferencję skierowaną do pań, które wyjątkowo licznie przybyły tego dnia na spotkanie, wygłosiła Justyna Wojtaszewska. Liderka wspólnoty podzieliła się w nim osobistym doświadczeniem swojego życia. – Konferencja jest zbudowana na moim świadectwie życia kobiety, która doświadczyła nawrócenia przez słowo Boże i która każdego dnia, kiedy to słowo otwiera, zmienia przez to swoją rzeczywistość. Składając swoje świadectwo chciałam zaprosić kobiety naszego Kościoła katolickiego do wejścia na tą drogę, żeby nauczyć się życia ze słowem Bożym i tak to spotkanie dzisiaj przygotowaliśmy, żeby kobiety poszły dalej i dały się zaprosić w tą zamianę: przestały analizować, zamartwiać się, tylko, żeby uczyły się tego, że głos Boga jest pierwszym źródłem życia, z którego czerpiemy każdego dnia. Taki jest zamysł tego spotkania, dlatego nazywa się ono „Córka Głosu” – mówi liderka Wspólnoty Ewangelizacyjnej „Syjon”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję