Relikwie św. Małgorzaty Marii Alacoque, wielkiej apostołki Bożego Serca, nawiedziły parafię bł. bp. Władysława Gorala w Lublinie. Obraz i relikwie świętej, przed którą Pan Jezus odkrył tajemnice swojego Serca i zapragnął w Kościele nowego nabożeństwa ku Jego czci, przywiózł sercanin ks. Krzysztof Zimończyk, krajowy dyrektor Arcybractwa Straży Honorowej Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Małgorzata Maria Alacoque, francuska wizytka i mistyczka, żyła w latach 1647-1690. – Przez ponad półtora roku Pan Jezus w objawieniach ukazywał jej swoje Serce, bezgranicznie kochające ludzi i czekające na miłość – powiedział ks. Mariusz Nakonieczny, proboszcz parafii bł. bp. Władysława Gorala, która jako jedyna w naszej archidiecezji wzięła udział w peregrynacji odbywającej się w ramach wielkiego jubileuszu 350-lecia objawień. Jak przypomniał, „świętej od Serca Jezusowego” zawdzięczamy ustanowienie święta Serca Jezusowego, nabożeństwa do Serca Pana Jezusa, a także praktykę przyjmowania Komunii św. w 9 kolejnych pierwszych piątków miesiąca. – Dzięki niej świat poznał obietnice związane z kultem Najświętszego Serca Pana Jezusa. Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa i praktyka pierwszych piątków miesiąca to namacalne znaki dziedzictwa duchowego, jakie św. Małgorzata pozostawiła Kościołowi – powiedział ksiądz proboszcz.
Podczas nawiedzenia, jakie miało miejsce 28 i 29 września, ks. Krzysztof Zimończyk podkreślił, że „Bóg posłużył się św. Małgorzatą w czasach, kiedy ludzie zapomnieli o Bożej miłości. Uważali, że Bóg, stwórca świata, jest srogim sędzią, który nie interesuje się nimi i którego trzeba się bać. Ten fałszywy obraz przysłaniał pełne miłości serce”. Dzieląc się z wiernymi historią objawień, zachęcał do praktykowania pierwszych piątków miesiąca, o co prosił Jezus św. Małgorzatę, ale przede wszystkim do ufności pokładanej w Sercu Pana Jezusa.
Relikwiarz i obraz św. Małgorzaty Marii Alacoque zostały wykonane na potrzeby Arcybractwa Straży Honorowej Najświętszego Serca Pana Jezusa. Relikwiarz składa się z dwóch części: korpusu w kształcie krzyża oraz wkładanego do niego serca z kapsułką relikwii pierwszego stopnia św. Małgorzaty Marii. Układ relikwiarza nawiązuje do pierwszego wielkiego objawienia, w czasie którego Jezus poprosił Małgorzatę o jej serce, po czym umieścił je w swoim gorejącym Sercu, a następnie oddał z powrotem z prośbą, aby odtąd żyła tylko dla Niego i wykonywała Jego posłannictwo. Obraz św. Małgorzaty, namalowany na płótnie przez Marię Samborską, artystkę z Krakowa, przedstawia świętą w habicie zakonnym, trzymającą w dłoniach narysowany przez siebie wizerunek Bożego Serca, opatrzony napisem „Miłość”.
Uroczystymi Nieszporami, sprawowanymi w niedzielę Chrztu Pańskiego pod przewodnictwem abp. Stanisława Budzika, Wyższe Metropolitalne Seminarium Duchowne w Lublinie zainaugurowało rok jubileuszowy
Seminarium duchowne w Lublinie, utworzone 8 października 1714 r., zalicza się do najstarszych w Polsce instytucji kształcących przyszłych księży. Główne uroczystości jubileuszowe zaplanowano dopiero na 25 października 2014 r., jednak już od 12 stycznia seminarium rozpoczęło obchody 300-lecia istnienia. Począwszy od Nieszporów niedzieli Chrztu Pańskiego, aż po Mszę św. zamykającą obchody 22 grudnia br., w każdym miesiącu zaplanowano nawet po kilka jubileuszowych stacji. Szczególnie ważnym w przeżywaniu jubileuszowej radości jest powołaniowy szlak modlitwy, w ramach którego przez cały rok, codziennie jedna z parafii archidiecezji lubelskiej modli się w intencjach seminarium i powołań, a wspólnota alumnów i wychowawców odwzajemnia tę modlitwę w swoim kościele seminaryjnym. W tak bogatej formie chcemy podziękować Bogu za naszą historię oraz wyrazić wdzięczność tym ludziom, którzy tę historię współtworzyli mówił ks. Marek Słomka, rektor. Chcę zaprosić wszystkich do uczestniczenia w naszej radości; szczególnie do udziału w niedzielnych Mszach św. w kościele seminaryjnym o godz. 11.30 podkreślał. Zapraszając wiernych do zainteresowania się różnymi inicjatywami zaplanowanymi przez wychowawców i alumnów, abp Stanisław Budzik w okolicznościowym folderze napisał: Seminarium zawsze pozostaje w centrum naszej wspólnej troski, jest dla nas „źrenicą oka” i „sercem” archidiecezji. Z nadzieją patrzymy na formację alumnów, przygotowujących się do pasterskiej służby ludowi Bożemu. Dziękuję wszystkim wspierającym nasze seminarium, zarówno duchowo, jak i materialnie. Niech czas jubileuszu będzie jednym wielkim wołaniem do Pana, aby posyłał na swoje żniwo i do swojej winnicy nowe zastępy gorliwych i świętych pracowników”.
Są sytuacje, które zapraszają do poważnych rozważań. Zmuszają człowieka do zastanowienia się nad tym, co było i co może się stać, co robił i czy miało to sens, a jeśli miało, to jaki. Pyta się też, czy nie utracił talentów otrzymanych od Boga, czy dobrze wykorzystał swój czas, czy życia nie zmarnował. Czy wykorzystał wszystkie możliwości, by czynić dobro, podnosić na duchu, pocieszać, umacniać tych, którzy byli w potrzebie?
Gdy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem: «Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?» Jezus im odpowiedział: «Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto nie zwątpi we Mnie».Gdy oni odchodzili, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: «Co wyszliście obejrzeć na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale co wyszliście zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą. Po co więc wyszliście? Zobaczyć proroka? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: „Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę”. Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on».
13 grudnia we współczesnej historii Polski zapisał się już podwójnie. Tego dnia wspominamy początek stanu wojennego, który był krwawym zdławieniem „karnawału Solidarności”.
Warto przy tej okazji pamiętać, że na początku ten ruch rozwijał się tak bardzo energicznie dzięki realnej solidarności, tej przez małe „s” między ludźmi, wielkiej nadziei i entuzjazmie wynikającym z oczekiwanej zmiany. Byliśmy my i oni, i ci „oni” zaczęli realnie obawiać się, że sytuacja wymknie im się spod kontroli. Stąd te dwa kluczowe ruchu, czyli zdławienie oporu oraz selekcja opozycji na tę „radykalną” (niebezpieczną dla komunistów, ich losu, władzy i bogactwa) i tę „konstruktywną”. Dokładnie ten podział opisują historycy, ale do dziś może zobaczyć to każdy z nas. Politycy odwołujący się do nurtu antykomunistycznego i „Solidarności” można łatwo podzielić na tych, co się z „wrogiem” dogadali albo z nim współpracowali i na tych, co nie zdradzili pragnienia wolności i mają go w sobie do dziś, gdy wyzwania są inne, acz sprowadzają się do tych samych pytań o suwerenność państwa i wolność obywateli. Jedni chcieli gen. Wojciecha Jaruzelskiego, Czesława Kiszczaka i innych odpowiedzialnych za stan wojenny skazać, a drudzy ich bronili, zapraszali na salony, a później z honorami pochowali.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.