EKUMENIA
Proboszcz biskupem
Synod Diecezji Katowickiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP wybrał ks. Wojciecha Prackiego (na zdjęciu) z parafii w Opolu na urząd biskupa diecezji katowickiej. W święto Epifanii, 6 stycznia 2025 r., w kościele Zmartwychwstania Pańskiego w Katowicach odbędzie się konsekracja nowego zwierzchnika diecezji katowickiej. Ksiądz Wojciech Pracki zastąpi bp. Mariana Niemca. Urząd biskupa diecezjalnego w Kościele ewangelicko-augsburskim w Polsce jest kadencyjny – kadencja trwa 10 lat, a urzędujący biskup może być wybrany na kolejną kadencję.
Ksiądz Wojciech Pracki ma 45 lat, pochodzi z Odolanowa k. Kalisza. Ukończył studia teologiczne na Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie. Po ordynacji w 2006 r. przez 4 lata był wikariuszem w parafii w Cieszynie. Pracował jako nauczyciel religii ewangelickiej w różnych placówkach oświatowych. W 2010 r. objął stanowisko asystenta biskupa i rzecznika prasowego; prowadził również duszpasterstwo korespondencyjne. W 2011 r. zainicjował duszpasterstwo dla niemieckojęzycznych ewangelików w Warszawie. Od 2014 r. pełni funkcję proboszcza parafii ewangelicko-augsburskiej w Opolu. Reprezentował Kościół ewangelicki w mediach oraz w ramach kontaktów krajowych i zagranicznych. Jego zainteresowania teologiczne koncentrują się na dogmatyce i duszpasterstwie. Biegle posługuje się językami niemieckim i angielskim. Wspólnie z żoną Dorotą wychowuje córkę.
a.k.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
BURZY ŚWIĘTOŚĆ
Bluźnierstwo
Reklama
W Modenie, w północnych Włoszech, grupa wiernych wytoczyła sprawę sądową przeciw swemu arcybiskupowi Erio Castellucciemu i trojgu innym osobom, oskarżając ich o obrazę uczuć religijnych. Chodzi o zorganizowaną w kościele-muzeum św. Ignacego w Carpi, w prowincji Modena, kontrowersyjną wystawę Gratia Plena, w której wierni dopatrzyli się przejawów bluźnierstwa. Skarżący, reprezentowani przez adwokata Francesca Minutillo, uzasadniali swój pozew tym, że obrazy pokazane na wystawie, łącznie z wizerunkami Chrystusa poddanego przemocy seksualnej, i inne prowokacyjne prezentacje postaci świętych stanowią poważne znieważenie wiary katolickiej. Wystawa Gratia Plena (Pełna łaski – część łacińskiego tekstu Pozdrowienia Anielskiego Ave Maria) trwała od marca do czerwca. Zgromadzono na niej prowokacyjne ujęcia postaci Pana Jezusa, Jego Matki i różnych świętych, które od początku budziły ogólną krytykę ze strony grup katolików. Wystawione obrazy pokazywały np. Chrystusa Ukrzyżowanego po zdjęciu Go z krzyża, półnagiego, w zielonym lśniącym kombinezonie, będącego przedmiotem agresji, w wymyślonej na nowo scenie „zstąpienie z krzyża”. Był też „krzyczący” tryptyk z Maryją Panną rozbieraną do naga przez faryzeuszy.
Wystawy nie widzieliśmy i bazując tylko na krótkim opisie – nie żałujemy. Czy to była sztuka? Według tradycyjnego kanonu – na pewno nie, chyba że ktoś przyjmuje, iż sztuką jest wszystko to, co burzy świętość.
CORAZ WIĘCEJ
Europejskie standarty
Ukazał się najnowszy Raport o nietolerancji i dyskryminacji chrześcijan w Europie. Największą liczbę przestępstw z nienawiści do chrześcijan odnotowano we Francji, w Wielkiej Brytanii i Niemczech.
Przykłady obejmują zdewastowane kościoły, zbezczeszczone posągi religijne, a nawet zabójstwa. W 2023 r. odnotowano 2444 incydenty w trzydziestu pięciu europejskich krajach. Przy czym są to wyłącznie zdarzenia, które zgłoszono policji lub organizacjom pozarządowym.
Reklama
Autorem raportu jest Obserwatorium Nietolerancji i Dyskryminacji Chrześcijan w Europie (OIDAC Europe). Niektóre kraje wyróżniają się gwałtownym wzrostem liczby przestępstw z nienawiści do chrześcijan. Na pierwszym miejscu jest Francja – prawie 1000 przypadków, potem Wielka Brytania – ponad 700 incydentów, od gróźb fizycznych po dyskryminację instytucjonalną. Szokujący wzrost nastąpił w Niemczech – o ponad 100%, gdzie liczba przypadków wzrosła ze 135 w 2022 r. do 277 w 2023 r. Większość odnotowanych przestępstw to akty wandalizmu – niszczenie kościołów (62%) i profanacja miejsc świętych (24%), groźby i nękanie – 8%, przemoc fizyczna, w tym poważne obrażenia lub zgony – 7%. Nietolerancja wobec chrześcijan to trend, który jest uparcie i skrzętnie przemilczany przez media głównego nurtu, świat polityczny i ośrodki władzy, a słaba, „wystraszona” tożsamość chrześcijańska jest na rękę tym, którzy chcą wprowadzić nowe ideologiczne porządki.
RELIGIA
Niekonstytucyjne działania MEN
Zaskarżone przez Sąd Najwyższy w sierpniu tego roku znowelizowane rozporządzenie MEN ws. organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach jest w całości niezgodne z Ustawą o systemie oświaty i z konstytucją – stwierdził 27 listopada Trybunał Konstytucyjny. Zdaniem TK, resort edukacji, przygotowując zmiany w prawie oświatowym dotyczące lekcji religii, nie spełnił zapisanego w stosownych aktach prawnych wymogu działania w porozumieniu z Kościołami i innymi związkami wyznaniowymi. To najważniejsza część orzeczenia trybunału stojącego na straży konstytucji. Wynika z niej jasno, że działania MEN są niezgodne z Konstytucją RP. To zresztą nie pierwsze takie orzeczenie w stosunku do działań obecnej ekipy rządzącej. Co będzie dalej? Pewnie, póki co, nic. Rozstrzygnięcie nie zostanie opublikowane i MEN będzie udawał, że go nie ma. Być może po zmianie władzy za kilka lat zostanie opublikowane, ale bałagan prawny, chaos bardzo trudno będzie odwrócić.
FUNDAMENTY TOTALITARYZMU
Rodzice i nauczyciele protestują
„TAK dla edukacji, NIE dla deprawacji” – pod takim hasłem na pl. Zamkowym w Warszawie 1 grudnia odbyła się wielotysięczna manifestacja organizacji nauczycielskich i prorodzinnych przeciwko planom wprowadzenia przez Ministerstwo Edukacji Narodowej obowiązkowego przedmiotu edukacja zdrowotna. Protest, jak zapowiadali organizatorzy, czyli Koalicja na rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły oraz Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”, dotyczył przede wszystkim antyrodzinnej seksualizacji w ramach planowanego obowiązkowego przedmiotu edukacja zdrowotna. Zgodnie z planami MEN od września 2025 r. zlikwidowany ma zostać dobrowolny przedmiot wychowanie do życia w rodzinie (WDŻ), a wprowadzony obowiązkowy – edukacja zdrowotna. Przypomnijmy, że stanowisko wobec zamierzeń MEN wyrazili także polscy biskupi, którzy podkreślili, że są one niezgodne z konstytucją, bo odbierają rodzicom prawo do wychowania w tak delikatnej sferze, jaką jest ludzka seksualność. Skrajnie lewicowi ideolodzy z MEN będą teraz zastępować rodziców. Szlaki mają już przetarte, bo jednym z założeń towarzyszy spod znaku czerwonej gwiazdy było – warunkujące powodzenie kulturalnej rewolucji – przejęcie kontroli nad wychowaniem dzieci. Mimo że od tego czasu upłynęło ponad 100 lat, nic się nie zmieniło. Fundamenty totalitaryzmu pozostały niewzruszone.
BRAK POROZUMIENIA
Fiasko rozmów
„Z powodu braku porozumienia przedstawiciele Kościoła zapowiedzieli odwołanie się w trybie pilnym do Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu RP i Konferencji Episkopatu Polski” – to najważniejsze zdanie z komunikatu wystosowanego przez stronę kościelną po spotkaniu Podkomisji ds. religii w szkole, powołanej przez Komisję Wspólną Przedstawicieli Rządu RP i KEP. Na spotkaniu strona kościelna zaproponowała rozwiązanie kompromisowe w kwestii organizacji nauki religii w szkołach. Jak wyjaśnił bp Wojciech Osial (na zdjęciu): – Propozycja przedstawiona przez stronę kościelną jest taka, aby uczeń obligatoryjnie wybierał religię lub etykę. Jesteśmy otwarci na redukcję lekcji religii do jednej godziny w tygodniu w szkole średniej, ale redukcja ma być stopniowa i rozłożona na kilka lat, przy poszanowaniu praw pracowniczych nauczycieli religii. Skoro może być obligatoryjna edukacja zdrowotna, to dlaczego nie może być obligatoryjnej etyki dla tych, którzy rezygnują z lekcji religii? – zapytał retorycznie biskup łowicki. Wynik spotkania jasno pokazuje, że strona rządowa jest zamknięta na dialog i odrzuca wyciągniętą przez przedstawicieli Kościoła rękę do porozumienia. Jeszcze jakiś czas temu mogło się wydawać, przynajmniej sądząc z brzmiących nieco pojednawczo wspólnych komunikatów, że jakaś forma porozumienia, dojścia do konsensusu, jest możliwa. To spotkanie jednak pokazuje, że próby rozmowy z ministerstwem przypominają rozmowę ze ścianą: nie chce się cofnąć ani o milimetr.