Reklama

W wolnej chwili

Wiara i życie

Strona światła i strona cienia

Opisana historia jest o tyle przerażająca, że nie jest wytworem wyobraźni, ale wydarzyła się naprawdę w USA.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Płacz, niedowierzanie, złość, współczucie. Nie umiałam się uspokoić po lekturze najnowszej powieści ks. Arkadiusza Paśnika. Podwójni to tytuł tak mocny, że pracował we mnie dobre kilka tygodni, odkąd skończyłam czytać. Ta książka to wnikliwa i bardzo trafna analiza tego, co kryje serce każdego człowieka. Jak w piosence Luxtorpedy – wilk dobra i zła. Wygrywa w nas ten, którego karmimy...

Dane bohaterów zmieniono. Wywodzą się od polskich słów, które zostały mocno nacechowane uniwersalnością skojarzeń. Główne postaci to Adam i Ewa Dolińscy oraz ich dwie córeczki, 4-letnia Marysia i 3-letnia Ania. Dolińscy są małżeństwem z kilkuletnim stażem, ale do ich związku zaczęła się wkradać rutyna codzienności. Nie ma między nimi fascynacji i bliskości, są jedynie znużenie i przewidywalność obowiązków. Na początku powieści dowiadujemy się, że Ewa spodziewa się kolejnego dziecka. Mimo krótkotrwałej radości, że Adam będzie miał syna, w relacji małżonków nic się nie polepsza. Kobieta wyczuwa, że coś jest nie tak. Adam poznaje w pracy atrakcyjną Martę, nawiązuje z nią kontakt, a potem szybko traci głowę i tym samym wszystko, co dotychczas zbudował.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jeśli spodziewacie się, że będzie to powieść obyczajowa o romansie i rozbitym małżeństwie, to jesteście w błędzie. To wstrząsająca opowieść psychologiczno-kryminalna z teologicznym zacięciem. Studium o morderstwie nie tylko najbliższych, ale i tym popełnionym egzystencjalnie na samym sobie. To, co autor zawarł na kartach Podwójnych, jest refleksją nad kondycją człowieka. Tekst jest pretekstem do zastanowienia się nad codziennymi wyborami. I nade wszystko – do postawienia sobie pytania, czy byłbym zdolny popełnić takie zło. Czy jestem krystaliczny, czy jednak do mojego życia wytrychem dostają się uczucia, które są destrukcyjne? Książka swoje waży, ze względu nie tylko na objętość, ale też właśnie na emocjonalny ładunek, który niesie ze sobą jej treść.

Dla mnie to zdecydowanie jedna z tych książek wydanych w ubiegłym roku, które koniecznie trzeba przeżyć, a nie tylko przeczytać! Zostanie z wami na długo. I co jest wielkim atutem autora – z przekazem trafi nie tylko do osób wierzących i praktykujących. Jeśli więc macie wybrać jeden tytuł z ubiegłorocznych premier, niech to będą właśnie Podwójni. Ze mną ta książka zostanie na zawsze!

2025-02-04 13:42

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przywracanie pamięci

W 1942 r. Niemcy za pomoc Żydom spalili żywcem ponad trzydziestu mieszkańców Ciepielowa pod Radomiem, m.in. rodzinę Kowalskich – rodziców i pięcioro dzieci. Takich pomagających Żydom wsi i takich ofiar było wiele. To o nich opowiada nowa książka Grzegorza Górnego i Janusza Rosikonia pt. „Sprawiedliwi. Jak Polacy ratowali Żydów przed Zagładą”.
CZYTAJ DALEJ

Święty Brunon-Bonifacy z Kwerfurtu - arcybiskup misyjny

[ TEMATY ]

Brunon z Kwerfurtu

pl.wikipedia.org

Fragment fresku przedstawia męczeńską śmierć z rąk pogan św. Brunona z Kwerfurtu

Fragment fresku przedstawia męczeńską śmierć z rąk pogan św. Brunona z Kwerfurtu

W kalendarzu liturgicznym przypada 12 lipca wspomnienie obowiązkowe św. Brunona-Bonifacego z Kwerfurtu - mnicha benedyktyńskiego, kapelana cesarskiego, arcybiskupa misyjnego i męczennika. W 2009 r. Kościół uroczyście obchodził 1000. rocznicę jego męczeńskiej śmierci w okolicach Giżycka.

Brunon-Bonifacy urodził się w 974 r. w arystokratycznej rodzinie saskiego grafa w Kwerfurcie. Kształcił się w szkole katedralnej w Magdeburgu. W 995 r. został mianowany kanonikiem na dworze cesarza Ottona III i wraz z nim udał się do Rzymu. Tam w 998 r. wstąpił do zakonu benedyktynów w klasztorze na Awentynie. Zapewne wówczas otrzymał imię zakonne Bonifacy. Pięć lat przed nim w tym samym klasztorze przebywali św. Wojciech i bł. Radzim. W 999 r. Brunon złożył śluby zakonne.
CZYTAJ DALEJ

Francja: profanacja w bazylice Sacré-Coeur; mężczyzna krzyczał „Allahu Akbar”, wchodząc na ołtarz

2025-07-11 21:12

[ TEMATY ]

Francja

profanacja

Adobe Stock

Bazylika Sacré-Cœur

Bazylika Sacré-Cœur

Portal tribunechretienne.com informuje, że w poniedziałek, 7 lipca, mężczyzna wszedł na ołtarz bazyliki Sacré-Cœur, trzykrotnie krzycząc „Allahu Akbar” w biały dzień, na oczach wiernych i zwiedzających.

Osoba ta, która nie miała przy sobie broni, brutalnie uderzyła pracownika obsługi technicznej, który przybył na interwencję, zanim została obezwładniona przez funkcjonariuszy ochrony, a następnie przez żołnierzy z Sentinel Force. Zidentyfikowany jako Tigan Cheikh L., został zatrzymany.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję