Oczywiste dla nas jest to, że godzina stanowi określoną część doby i jest ustaloną jednostką mierzenia czasu. Wiemy też, że godzinowy sposób mierzenia czasu znany był już w IV wieku przed narodzeniem Chrystusa i wywodził się z Egiptu. Sam Jezus w swoim nauczaniu często nawiązywał do znanych ówcześnie jednostek mierzenia czasu. Również św. Mateusz w Ewangelii wskazywał na straże nocne (por. 14, 25), czyli na określoną jednostkę czasu przyjętą przede wszystkim przez wojsko, ale porządkującą również życie w gospodarstwach domowych ówczesnych mieszkańców Palestyny. Ewangeliści zaznaczają też, że Jezus używał słowa „godzina”. Miało to miejsce na weselu w Kanie Galilejskiej, kiedy w rozmowie ze swoją Matką zadał pytanie: „Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?” (J 2, 4).
Żeby w pełni zrozumieć wypowiedź Jezusa, należy przyjrzeć się rozumieniu słowa „godzina” w świecie żydowskim. W Starym Testamencie bowiem godzinę rozumiano jako dające się uchwycić „teraz”. Termin „godzina” nabiera zatem charakteru teologicznego, a nie jedynie jednostki miary służącej do precyzyjnego odliczania czasu. W Ewangeliach nie brakuje, oczywiście, odliczania godzin, co widzimy w opisach Męki Pańskiej: np. „Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię, aż do godziny dziewiątej” (Mt 27, 45). Aby jednak wyjaśnić termin „godzina” Jezusa, trzeba wskazać na jego teologiczne rozumienie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu