Reklama

Wiara

Wiara i życie

Na Zwiastowanie bocian na gnieździe stanie

W tradycji ludowej Matka Boża, której anioł zwiastował macierzyństwo, czczona była jako Patronka budzącego się wraz z nadejściem wiosny życia.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ludowym symbolem święta były powracające do gniazd bociany, bowiem: „Na Zwiastowanie bocian na gnieździe stanie”.

Takie imiona tradycja ludowa nadawała Matce Bożej, czczonej w święto Zwiastowania Pańskiego. Było ono obchodzone już w V wieku, a w VIII wieku – w całym Kościele powszechnym. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa, jak podaje Barbara Ogrodowska (w: Święta polskie, tradycja i obyczaje, Warszawa 1996), 25 marca i święto Zwiastowania umieszczano na początku kalendarza liturgicznego i w tym właśnie dniu rozpoczynano „modły i nabożeństwa na cześć zwiastowanej przez anioła największej tajemnicy Wcielenia Boga”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W polskiej tradycji święto, z racji przypadającego wówczas początku wiosny, nazywano świętem Matki Boskiej Roztwornej. Wierzono, że za Jej sprawą ziemia otwiera się na przyjęcie ziarna. Nazywano ten dzień także świętem Matki Boskiej Zagrzewnej – ogrzewającej ziemię, by dobrze kiełkowały w niej ziarna, lub Strumiennej – za Jej przyczyną wiosennie ożywa woda, umożliwiając rozbudzenie roślin.

Reklama

W tym dniu budzić się miały zwierzęta, które zapadły w sen zimowy, a do gniazd powrócić z ciepłych krajów ptaki. Jaskółki, o których sądzono, że zimują w błocie, mogły wreszcie wyfrunąć w stronę nieba i chwalić Matkę Bożą, bo „Na Matkę Boską Roztworną rzuca jaskółka swoją topiel jeziorną”. Uważnie obserwowano też pogodę: „Jakie Zwiastowanie, takie Zmartwychwstanie”; „Gdy na Roztworną zagrzmi, będzie roczek urodzajny”; „Na Zwiastowanie, kiedy mgła w zaranie, chociaż słonko jasno wschodzi, znak niechybnej to powodzi”; „W Zwiastowanie i robaczek, i żmija z ziemi zmartwychwstanie”.

Do Polski wracają bociany – pod koniec marca ponownie zasiedlają stare gniazda. Bocian to ptak niezwykły, czczony w wielu kulturach. W Polsce od wieków był symbolem gospodarności, rodzinnego szczęścia i szczególnej więzi z rodzinną ziemią. Gospodarstwo, w którym bocian zbudował swe solidne gniazdo, postrzegane było (i jest) jako darzone przez Boga łaską i względami. Bociany nadal gniazdują w bliskości człowieka, a legendy krajów słowiańskich i skandynawskich przechowują opowieści o przynoszeniu przez nie wyczekiwanych dzieci...

Na powitanie powracających ptaków w Polsce południowo-wschodniej i na Kurpiach pieczono specjalne bułeczki w kształcie bocianich łap i wkładano je do gniazd – na dobry urodzaj.

Liczba bocianów w Polsce, niestety, spada. Dziś żyje u nas tylko ok. 45 tys. par. To o 15-20% mniej niż dziesięć lat temu. W Polsce bociany białe gniazdują niemal na całym obszarze kraju, z wyjątkiem pasm górskich i dużych kompleksów leśnych. Najwięcej bocianów występuje we wschodniej i północno-wschodniej części kraju, szczególnie w województwach mazowieckim, podlaskim i warmińsko-mazurskim.

Bocianie spisy odbywają się co 10 lat i pozwalają gromadzić informacje, dzięki którym planuje się ochronę tych ptaków. Co jest przyczyną tak dużego spadku liczebności tego lubianego i cenionego w Polsce gatunku? Na profilu Międzynarodowego Spisu Bociana Białego można przeczytać następujące uzasadnienie: „Naukowcy spadek liczebności populacji bociana białego, podobnie jak innych gatunków, wiążą przede wszystkim z utratą odpowiednich dla nich siedlisk, a także zmianami klimatycznymi, które m.in. odpowiadają za występujące coraz częściej długotrwałe susze”. Winą za spadek populacji bociana obciąża się również inwazyjne rolnictwo.

W 2025 r. odnotowano wcześniejsze powroty tych ptaków – już na początku lutego zaobserwowano bociana w okolicach Olsztyna.

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo: uzdrowienie Leona było wynikiem interwencji ks. Vianneya

[ TEMATY ]

świadectwo

św. Jan Maria Vianney

Bliżej Życia z wiarą

xTZ

Wizerunek św. Jana Vianneya autorstwa Marka Gajewskiego w sanktuarium św. Jana Vianneya w Czeladzi

Wizerunek św. Jana Vianneya autorstwa Marka Gajewskiego w sanktuarium św. Jana Vianneya w Czeladzi

Pół Francji ciągnęło do maleńkiego Ars, by prosić tamtejszego proboszcza o spowiedź, modlitwę i... cuda.

Świętego Jana Marii Vianneya nie trzeba nikomu przedstawiać. Proboszcz z Ars może nie należał do wielkich intelektualistów, jak św. Tomasz z Akwinu czy św. Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein), za to wzbudzał podziw skromnością, pokorą i gorliwością w modlitwie, co przełożyło się na ogromny rozgłos, jaki zdobył. Cechował się jeszcze czymś, co zauważali ludzie żyjący w jego otoczeniu – Bóg pozwolił mu nawracać grzeszników. Dzięki niemu nawet zatwardziali ateiści klękali przed Bożym majestatem, co uczyniło Vianneya jednym z najbliższych współpracowników Boga w tym dziele. W ostatnim roku swojego życia wyspowiadał aż 80 tys. penitentów! Ciągnęły więc do niego, niczym metalowe opiłki do magnesu, zastępy różnych niedowiarków, ateuszy i ateistów. Ale nie tylko, bo również wielu chorych szukało u Vianneya ratunku, gdyż po Francji rozeszła się wieść o cudach, które dzięki niemu działy się w Ars.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Jan Kaczkowski

[ TEMATY ]

odszedł do Pana

Piotr Drzewiecki

Ks. dr Jan Kaczkowski

 Ks. dr Jan Kaczkowski

W wieku 38 lat zmarł dziś ks. Jan Kaczkowski, charyzmatyczny duszpasterz, twórca Hospicjum św. o. Pio w Pucku, autor i współautor popularnych książek. Chorował na glejaka - nowotwór ośrodka układu nerwowego. Sam będąc chory, pokazywał, jak przeżywać chorobę i cierpienie - uczył pogody, humory i dystansu.

Ks. Jan Kaczkowski urodził się 19 lipca 1977 r. w Gdyni. Był bioetykiem, organizatorem i dyrektorem Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio. W ciągu dwóch lat wykryto u niego dwa nowotwory – najpierw nerki, którego udało się zaleczyć, a później glejaka mózgu czwartego stopnia. Po operacjach poddawany kolejnym chemioterapiom, nadal pracował na rzecz hospicjum i służy jego pacjentom. W BoskiejTV prowadził swój vlog „Smak Życia”.
CZYTAJ DALEJ

Przeżył 95 dni na morzu, dziś mówi: "Niech wszyscy wiedzą, że Bóg jest wielki"

2025-03-28 21:31

[ TEMATY ]

świadectwo

aciprensa/zrzut ekranu YT

"Chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że Bóg jest wielki. Bóg jest piękny. Bóg chce, żebyśmy wszyscy się modlili, mieli miłość w sercach, pomagali sobie nawzajem" – takie jest życzenie Máximo Napa Castro – znanego jako "Gatón" – peruwiańskiego rybaka, który nigdy nie stracił wiary, nawet kiedy utknął na morzu na 95 dni, aż w końcu został uratowany u wybrzeży Ekwadoru.

Maximo przyznaje, że nigdy nie przeczytał Biblii, co teraz chce zrobić, jak tylko zdobędzie trochę pieniędzy. Teraz stracił łódź, która zapewniała mu codzienne utrzymanie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję