W dniu 21 maja miały miejsce uroczystości związane z jubileuszem 25-lecia istnienia Katolickiej Szkoły Podstawowej SPSK im. św. Faustyny Kowalskiej w Drobnicach. Uroczystej Mszy św. w lokalnej parafii Najświętszej Maryi Panny Śnieżnej przewodniczył metropolita częstochowski abp Wacław Depo. Eucharystię koncelebrowali ks. Marcin Kręciwilk, administrator parafii, i pochodzący z Drobnic ks. Marek Bator. Uroczystości zwieńczył program artystyczny, podczas którego uczniowie ukazali postać św. Faustyny.
25 lat minęło
Przemiany gospodarcze i ustrojowe w Polsce po 1989 r. zachwiały, szczególnie w ostatnich dekadach, systemem edukacji w małych miejscowościach wiejskich. Sytuacja ta sprawiła, że wiele postpeerelowskich szkół wiejskich stanęło w obliczu zagrożenia likwidacją. Nie ominęło to szkoły w Drobnicach. Lokalna społeczność, zdając sobie sprawę z możliwości utraty własnej placówki edukacyjnej, niezwłocznie podjęła próby jej ratowania. Pomoc przyszła ze strony Stowarzyszenia Przyjaciół Szkół Katolickich, które nie tylko ocaliło szkołę, ale też tchnęło w nią nowego ducha. Od początku z największymi trudnościami organizacyjnymi mierzyła się była dyrektor Anna Przybylska.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Dziś Katolicka Szkoła Podstawowa SPSK im. św. Faustyny Kowalskiej w Drobnicach to placówka, która kształci i wychowuje. W codziennej pracy żyje wartościami swojej patronki i stanowi centrum życia całej lokalnej społeczności. – Jestem gorącym orędownikiem pracy wychowawczej w oparciu o solidny fundament wychowania patriotycznego, takiej, jaka realizowana jest w Drobnicach – powiedział podczas uroczystości Jarosław Krajewski, łódzki wicekurator oświaty. Należy jednak wyraźnie podkreślić, że szkoła jest katolicka. – I z tego jesteśmy bardzo dumni, ponieważ chcemy pielęgnować wartości, które przekazywane są z dziada pradziada. Dbamy o to każdego dnia. Pragniemy, aby nasze dzieci wychowywały się w duchu chrześcijaństwa, w duchu Kościoła katolickiego, żeby dążyły do świętości. Taka jest misja naszej szkoły – zaznacza Tomasz Cieśla, dyrektor. Wychowanie do świętości w szkole polega na różnego rodzaju działaniach formacyjnych i przebiega na różnych płaszczyznach: fizycznej, moralnej, duchowej i kulturowej. Te wartości wpisane są w misje, którą krzewi SPSK w ponad 100 placówkach w całej Polsce. Najczęściej są to szkoły w małych miejscowościach, takie jak tutaj – w pięknej wsi Drobnice.
Niezwykła więź
Rodzice są nieodłączną częścią wspólnoty szkolnej. Od samego początku istnienia placówki przejętej przez SPSK byli zaangażowani w jej przetrwanie. Katarzyna Pruchnik, przewodnicząca rady rodziców, jest absolwentką „podstawówki” – zresztą jak prawie każdy we wsi. – Byłam dzieckiem, gdy SPSK przejmowało szkołę. Z opowieści moich rodziców wiem, że ludzie mieli wtedy w sobie dużo samozaparcia; włożyli mnóstwo trudu i pracy w to, żeby ta szkoła mogła funkcjonować do dzisiaj. Rok w rok rodzice organizowali różnego rodzaju wydarzenia, które pomagały zbierać fundusze na rzecz szkoły – wspomina p. Katarzyna. I tak do dzisiaj kolejne pokolenia dbają o placówkę.
Reklama
Własna szkoła dla lokalnej społeczności jest jednym z elementów, które jednoczą ją na co dzień. – To sprawia, że mamy wspólnotę opartą na szkole, parafii i na nas samych. Również świetlica wiejska jest takim miejscem, gdzie możemy się spotykać i integrować. Mamy dzięki temu wspólne cele, które mobilizują nas do działania. Pewnie dlatego tak dobrze nam się tutaj mieszka i wszystkim razem dobrze żyje – przyznaje p. Katarzyna. Ksiądz Bator potwierdza ten fakt, jak mocno szkoła w Drobnicach cementuje relacje międzyludzkie. Szczególnie wówczas, kiedy stawia się bardzo mocno na współpracę z rodzicami. – Wszyscy nawzajem się tutaj znają i dzięki temu dzieci mają zapewnioną lepszą formację, a sama współpraca z rodzicami jest łatwiejsza – zaznacza kapłan, który pamięta jeszcze czasy PRL, kiedy sam opuszczał mury szkoły.
W ten sposób główne ośrodki życia na wsi: kościół, szkoła, świetlica czy sklep naturalnie stają się centrami, w których mieszkańcy zacieśniają więzi. A gdyby ich nie było? Pewnie każdy zamykałby się we własnym domu, a wioskę czekałaby agonia – mówią mieszkańcy.
Wychowanie
Pierwsze słowa o trudnościach w wychowaniu, nie tylko najmłodszych, padły już podczas uroczystej Mszy św. na rozpoczęcie jubileuszu. Arcybiskup Depo wskazał, że „w najbliższym czasie, na skutek zjawisk politycznych, społecznych, gospodarczych i militarnych ludzkości grozi utrata zdolności rozróżniania prawdy od fałszów”. Ten sam problem zauważa dyr. Cieśla: – Mamy swój program wychowawczo-profilaktyczny, w którym jednym z elementów jest wychowanie również do tego, jak radzić sobie z trudnymi treściami, które są nam przekazywane, i jak oddzielać dobro od zła. To jest właśnie zadanie naszych szkół, żeby wykształcić tę umiejętność.
Reklama
Agnieszka Łabędzka, która ma bogate doświadczenie w edukacji szkolnej, zwraca uwagę na profity płynące z nauczania w kameralnym środowisku. – Mamy możliwość dotarcia praktycznie do każdego dziecka. To jest bardzo duży plus takich szkół, ponieważ dla mnie jako nauczyciela każde dziecko jest jednostką, którą jesteśmy w stanie się zaopiekować. Wynika to właśnie z małej liczebności uczniów w klasie, ale przede wszystkim z charakteru naszej szkoły. Bóg, wiara, nadzieja, ojczyzna, miłość – to są hasła, które przyświecają nam na co dzień.
Większość uczniów podkreślała rozmiar szkoły i wynikające z tego atuty. Anastazja z klasy VI zaznacza, że w szkole jest „milutko”: – Bo wszyscy się znają i to jest taka duża rodzina. Zosia z klasy VIII wskazuje natomiast na fajnych nauczycieli. Łucja z klasy VI chciałaby zostać ortodontą; czasami ma chęć „urwać się” i posmakować większego świata, ale jak sama przyznaje „tak naprawdę to wcale nie aż tak bardzo”. Adam zwraca uwagę na fakt, że w szkole uczniowie poznają ważne dla Kościoła postacie, i traktuje to jako istotną część edukacji. Magdalena Walczak z klasy VI, przewodnicząca samorządu uczniowskiego, podnosi istotną kwestię relacji pomiędzy uczniami a nauczycielami: – Nauczyciele są zawsze otwarci na nasze problemy. Jak tylko coś się dzieje, to biorą nasze sprawy w swoje ręce i zawsze coś z tym zrobią – spontanicznie deklaruje uczennica.
Warto się starać
Wiele zmian zaszło w ostatnich dekadach na obszarach wiejskich. Wieś jest coraz lepiej wyedukowana i społeczność na niej ciągle ewoluuje. Wielu zmieniło też swoje priorytety. Wartości oparte na chrześcijańskim fundamencie są negowane lub zanikają. Na co dzień wkradają się do naszej przestrzeni ideologie, z których oceną nierzadko problem mają również dorośli.
I właśnie mała, katolicka szkoła w Drobnicach pokazuje, dlaczego warto o nią dbać. Całe grono pedagogiczne wkłada wysiłek, aby absolwenci ich szkoły mogli odnaleźć właściwe drogi w życiu. I odróżnić dobro od zła. Potrzebę istnienia tej placówki pokazują również sami mieszkańcy, którzy wraz ze swoją parafią i szkołą tworzą perfekcyjne trio.