Reklama

Niedziela w Warszawie

Trwać w Bożej obecności

O nadziei, która stawia Boga w centrum, naszej modlitwie, którą chce usłyszeć Bóg i tym, jak w dzisiejszym świecie zachować pokój serca z br. Piotrem Szaro OFMCap rozmawia Łukasz Krzysztofka

Niedziela warszawska 38/2025, str. I-II

[ TEMATY ]

Warszawa

Archiwum br. PSz

Br. Piotr Szaro

Br. Piotr Szaro

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łukasz Krzysztofka: Poprowadzi Brat w dniach 21-23 września w kościele kapucynów przy Miodowej w Warszawie rekolekcje o nadziei, ze św. o. Pio. Zamierza Brat połączyć w treści konferencji temat nadziei z pokorą. Dlaczego?

Br. Piotr Szaro: Ponieważ nadzieja i pokora są jak dwie nieodłączne siostry. Jeśli o coś proszę, nawet w zwykłych ludzkich relacjach, to mając nadzieję na to, staję w postawie wyczekiwania, prośby, pokory. Mam nadzieję, że ktoś czegoś mi udzieli, czy to kwestiach materialnych, czy duchowych lub pokrzepi słowem wsparcia. Pokora otwiera mnie na przyjęcie daru, którego z nadzieją wyczekuję.

Nadzieją, czyli także pokorą, żył na co dzień św. o. Pio. Jak wzmacniał on i pielęgnował w sobie nadzieję w konfrontacji z przeciwnościami, których w jego życiu nie brakowało?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Niesamowitym wsparciem było dla niego życie duchowe. Dzień św. o. Pio dzielił się na dwie części: przygotowanie do Eucharystii i dziękczynienie po niej. W środku była Msza św., która była dla niego wszystkim. On nie tylko celebrował liturgię, ale przeżywał jej tajemnicę. Kiedy mu zakazali spowiadać, to bracia mówili, że pięć godzin potrafił sprawować w kaplicy Eucharystię, bo przeżywał to, co się w czasie niej działo – w bezkrwawy sposób mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. Myślę, że stąd czerpał nadzieję, przechodzącą w wiarę, że Bóg go poprowadzi przez wszystko. To doświadczenie Bożego działania dawało mu nadzieję, że skoro dotąd go Bóg prowadził, to choćby zatrzęsła się ziemia, On będzie dalej nim się opiekował. Św. o. Pio wskazuje nam, że nie możemy dać sobie wyrwać z serca nadziei w to, że Bóg zawsze nas prowadzi. Przecież jedno z imion Boga brzmi: Emmanuel, to znaczy: Bóg z nami.

Dzisiejszy świat wydaje się zapominać o nieustannej Bożej obecności, o tym, że nie ma momentu, kiedy Boga nie ma przy mnie. Z czego to wynika?

To skutek zaniku wiary. Kiedy jeżdżę i głoszę rekolekcje, mówię fundamentalną rzecz, głosząc kerygmat, opowiadam o miłości Boga, słabości człowieka, grzechu, miłosierdziu Boga, o cudownym darze i powołaniu do świętości, które nam daje. Widzę wówczas, że trzeba ludziom ciągle powtarzać pewne rzeczy, bo albo są analfabetami duchowymi, albo zapomnieli o tym, bądź też rutyna dnia codziennego zabiera im poczucie Bożej obecności.

Receptą na ożywienie wiary jest modlitwa?

Zdecydowanie tak. Porównuję wiarę do miłości. Żeby kogoś pokochać, to trzeba po pierwsze się zakochać. Później trzeba tę osobę poznawać, następnie Bóg błogosławi miłość w małżeństwie, dalej trzeba mieć staranie o miłość, a kiedy przychodzą kryzysy, trzeba je przezwyciężać. Tak samo jest z wiarą. Żeby wierzyć w Boga i Bogu, trzeba się zakochać w Nim i pielęgnować tę relację. A jedną z form pielęgnacji relacji jest rozmowa. Jeśli kocham Boga, odkryłem Go jako osobę, to chcę z Nim rozmawiać i to jest modlitwa. Bóg wie, co jest nam potrzebne, ale ma niezwykłe upodobanie, żeby usłyszeć o tym, czego potrzebujemy z naszych ust. Dlatego jest tak ważne, żeby mówić, zapraszać Boga w nasze życie, aby nas uzdrawiał.

Reklama

To oznacza postawienie Boga w centrum naszego życia. A dziś często człowiek sytuuje siebie w miejscu Stwórcy, samemu przez to pozbawiając się nadziei i pogrążając w rozpaczy, wskutek czego dochodzi do wojen...

Niestety to, co obecnie przeżywamy – niebezpieczeństwo wojny, strach, niepewność – to skutek postawienia człowieka w centrum, a jeśli Bóg jest w moim życiu, to tylko po to, żeby mi było dobrze, by On spełniał jak Aladyn moje życzenia. Zapominamy, że On jest Bogiem Wszechmogącym. Wydaje nam się, że Bóg Ojciec jest naszym kumplem. Owszem, jest bardzo kochającym Ojcem, ale nie jest naszym kolegą, nie jest na nasze usługi. Pierwsza rzecz to oddać Mu chwałę. Dzisiaj wielu ludzi żyje w lęku, bez nadziei, bo nie wiadomo, czy jutro nie przyjdzie do głowy komuś nacisnąć przycisk broni. To Bóg jest Panem historii i ona nie wymyka mu się z rąk. Żaden covid, czy Putin nie są w stanie przejąć roli Boga. On jest obecny w historii zbawienia.

Co zrobić, żeby wzmacniać w sobie nadzieję?

Przede wszystkim prowadzić życie duchowe. Jestem człowiekiem bardzo zadowolonym, szczęśliwym i nieraz ludzie mnie pytają, skąd to mam, a ja mówię, że nie mam naturalnie optymizmu, tylko codziennie przyjmuję dwie pastylki. Pierwsza to Słowo Boże, czyli medytacja np. Ewangelii z dnia. To pomaga przekładać Słowo Boże do swojego życia. Kiedy już wiesz co robić, potrzeba siły do tego. A siłę daje Eucharystia, która nie jest nagrodą za to, że byłeś grzeczny w tym tygodniu, tylko jest pokarmem na życie wieczne. Jeśli masz to, masz wszystko.

Reklama

Tą drogą szedł każdego dnia św. o. Pio. W jego wspomnienie 23 września Mszy św. kończącej rekolekcje o godz. 18.30 będzie przewodniczył abp Adrian Galbas. Jakie przesłanie przekazałby nam dziś św. o. Pio?

Przede wszystkim módlcie się i dobrze wypełniajcie swoje obowiązki. Tym, co mnie ujęło w osobie o. Pio nie były fiołki, bilokacja, czy stygmaty, tylko jego codzienność. To, że zwyczajnie się modlił. Każdego dnia wiernie spędzał na modlitwie wiele godzin. Druga rzecz, wypełniał swoje obowiązki, a jego głównym obowiązkiem była spowiedź. Każdy z nas, kimkolwiek jest, jakiekolwiek ma powołanie, może się modlić i żyć powołaniem, pracą, którą ma, wykonywać ją jak najpiękniej potrafi. Robić wszystko z miłością.

Co charakteryzuje wspólnotę życia wędrownego, w której Brat żyje na co dzień?

Podstawą jest Ewangelia rozesłania, w której Jezus posyła po dwóch bez zabezpieczeń, by iść i głosić Ewangelię. Żyjemy w biednej dzielnicy z biednymi na sposób ubogi i dla szeroko pojętej ewangelizacji. Mieszkamy w wynajętym mieszkaniu w familoku w Katowicach-Załężu, dzielnicy, która jeszcze 30 lat temu uchodziła za drugą z najniebezpieczniejszych dzielnic w Polsce. Wychodzimy na misje, np. od miejscowości do miejscowości, od domu do domu, albo do miejsca świętego o żebranym chlebie, wierząc w to, że nie ma przypadków. Często jeździmy autostopem, a nie komunikacją, bo wierzymy w to, że Bóg zatrzymuje konkretnego człowieka i to również jest miejsce ewangelizacji. Opuszczamy nasz dom na tydzień i nie wracamy na noc do siebie, tylko idziemy mieszkać tam, gdzie trafiliśmy. To czasami jest parafia, prywatny dom, a jak nie ma gdzie, to idziemy do zwykłej ogrzewalni, gdzie przebywają bezdomni. To są naprawdę wyjątkowe spotkania i „przypadki” Boga, które również umacniają mnie na drodze mojego powołania. Nie wyobrażam sobie innego projektu na moje życie.

2025-09-16 16:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dać świadectwo radości

Niedziela warszawska 4/2024, str. I

[ TEMATY ]

Warszawa

Archiwum ks. CzP

Ks. prof. dr hab. Czesław Parzyszek, pallotyn

Ks. prof. dr hab. Czesław Parzyszek, pallotyn

O tym, na czym opiera się życie konsekrowane, dlaczego nieważne są statystyki i o sposobach ewangelizacji Warszawy z ks. prof. dr. hab. Czesławem Parzyszkiem SAC rozmawia Łukasz Krzysztofka.

Łukasz Krzysztofka: Jak w wielkiej metropolii, którą jest Warszawa, zdobywać dusze mieszkańców dla Boga i Kościoła? Ks. prof. Czesław Parzyszek: Dzisiaj do człowieka, zwłaszcza w Warszawie, trzeba dotrzeć osobiście przez świadectwo życia czy konkretne formy duszpasterskiej działalności. Sądzę, że ważne jest to, aby wspólnoty zakonne potrafiły odpowiedzieć na zapotrzebowania duchowe wiernych, wśród których żyją. Potrzebne jest też świadectwo ich wspólnotowego życia, na które ludzie wielkiego miasta są bardzo wrażliwi. Parafie i miejsca formacji intelektualnej i duchowej są szczególnym terenem spotkań i formacji.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV opuszcza Liban: Wyjazd jest trudniejszy od przyjazdu

2025-12-02 13:13

[ TEMATY ]

Leon XIV w Turcji i Libanie

wyjazd trudniejszy

od przyjazdu

Vatican Media

Leon XIV w Libanie

Leon XIV w Libanie

Nie rozstajemy się, ale ponieważ się spotkaliśmy, będziemy iść razem naprzód. Mamy nadzieję, że w tego ducha braterstwa i poświęcenia dla pokoju zaangażujemy cały Bliski Wschód, nawet tych, którzy dziś uważają się za wrogów – mówił przed odlotem z Libanu Leon XIV podczas ceremonii pożegnania na lotnisku w Bejrucie. Papież zakończył trwającą od 27 listopada podróż apostolską do Turcji i Libanu - informuje Vatican News.

„Byliśmy razem, a w Libanie bycie razem jest ‘zaraźliwe’” – mówił Leon XIV żegnając się z Libańczykami i władzami tego kraju na płycie międzynarodowego lotniska im. Rafika Haririego.
CZYTAJ DALEJ

W Sejmie uchwała upamiętniająca 60. rocznicę orędzia biskupów polskich do niemieckich

2025-12-02 14:05

Karol Porwich/Niedziela

Uchwałą w sprawie upamiętnienia 60. rocznicy orędzia pojednania wystosowanego przez Episkopat Polski do Episkopatu Niemiec zajmuje się Sejm. W przededniu uroczystości rocznicowych we Wrocławiu podobny dokument przyjął Senat RP. Projekt sejmowej uchwały wniesiony przez PSL-Trzecią Drogę będzie dziś rozpatrywany na posiedzeniu Komisji Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Środków Przekazu.

Sprawozdawcą projektu uchwały jest poseł Ireneusz Raś. Jest to projekt poselski, wniesiony przez posłanki i posłów klubu PSL-Trzecia Droga.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję