Los ubogich stanowi krzyk, który w historii ludzkości nieustannie domaga się odpowiedzi: od naszego życia, naszych społeczeństw, systemów politycznych i ekonomicznych, a także – co nie mniej ważne – od Kościoła. Na zranionych twarzach ubogich odnajdujemy cierpienie niewinnych, a zatem i cierpienie samego Chrystusa. Jednocześnie, może powinniśmy mówić raczej o wielu twarzach ubogich i ubóstwa, ponieważ jest to zjawisko zróżnicowane; istnieją bowiem różne formy ubóstwa: ubóstwo tych, którzy nie mają środków materialnych do życia, ubóstwo tych, którzy są wykluczeni społecznie i nie mają możliwości wyrażenia swojej godności i swoich zdolności, ubóstwo moralne i duchowe, ubóstwo kulturowe, ubóstwo tych, którzy znajdują się w sytuacji osobistej lub społecznej słabości albo kruchości, ubóstwo tych, którzy nie mają praw, nie mają przestrzeni, nie mają wolności. (...)
Reklama
Konkretnemu zaangażowaniu na rzecz ubogich powinna towarzyszyć zmiana mentalności, która może wpłynąć na poziom kulturowy. Iluzja szczęścia, które wynika z dostatniego życia, popycha bowiem wiele osób do postrzegania egzystencji w kategoriach gromadzenia bogactwa i osiągania sukcesu społecznego za wszelką cenę, nawet kosztem innych, i wykorzystując niesprawiedliwe ideały społeczne oraz systemy polityczno-ekonomiczne faworyzujące najsilniejszych. W ten sposób w świecie, w którym coraz więcej osób jest biednych, paradoksalnie obserwujemy również rozwój elit bogatych, żyjących w bańce bardzo komfortowych i luksusowych warunków, niemal w innym świecie niż zwykli ludzie. Oznacza to, że nadal istnieje – czasami dobrze zamaskowana – kultura, która pozbywa się innych, nawet nie zdając sobie z tego sprawy, i toleruje z obojętnością fakt, że miliony ludzi umierają z głodu lub żyją w warunkach niegodnych istoty ludzkiej. Kilka lat temu fotografia martwego dziecka leżącego na plaży nad Morzem Śródziemnym wywołała ogromne poruszenie; niestety, poza chwilowym wzruszeniem, podobne wydarzenia stają się coraz mniej istotne jako wiadomości marginalne. (...)
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ubodzy nie istnieją przez przypadek lub z powodu ślepego i gorzkiego losu. A już na pewno dla większości z nich ubóstwo nie jest wyborem.
Adhortacja apostolska Dilexi te o miłości do ubogich, n. 9, 11, 14.
Ubodzy nie są dla Kościoła kwestią poboczną (...), ale są naszymi najukochańszymi braćmi i siostrami, ponieważ każdy z nich, przez swoje życie, słowa i mądrość, którą wnosi, inspiruje nas do osobistego doświadczania prawdy Ewangelii. Światowy Dzień Ubogich ma zatem na celu przypomnienie naszym wspólnotom, że ubodzy są w centrum wszelkiej pracy duszpasterskiej. Nie tylko w jej wymiarze charytatywnym, ale także w tym, co Kościół celebruje i głosi. Bóg przyjął ich ubóstwo, aby nas ubogacić ich głosami, historiami, twarzami. Wszystkie formy ubóstwa, bez wyjątku, są wezwaniem do konkretnego życia Ewangelią i dawania skutecznych znaków nadziei.
Orędzie na IX Światowy Dzień Ubogich, n. 5, 16 listopada 2025 r.
