Reklama

W wolnej chwili

Wyprawa do raju

Niemal każda droga w Ziemi Świętej prowadzi do miejsc obecnych na kartach Biblii, a nie zawsze dostępnych dla pielgrzymów. Odkrywamy je razem, przemierzając ziemię Jezusa krok po kroku.

2025-11-10 13:58

Niedziela Ogólnopolska 46/2025, str. 28-29

[ TEMATY ]

Ziemia Święta

ks. Krzysztof P. Kowalik

Sadzawki Salomona w Artas

Sadzawki Salomona w Artas

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W naszych wędrówkach po Ziemi Świętej pozostańmy jeszcze w okolicy Betlejem. Miejsce, na które skierujemy naszą uwagę, to Artas (Irias), czyli wioska znajdująca się na południowy zachód od Betlejem. Odległość mierzona w linii prostej od obu miejsc liczy ok. 2,4 km. Współcześnie mieszka tu ok. 5745 osób.

Rajski ogród

Nazwa „Artas” oznacza ogród i jest tożsama ze słowem „raj” – z miejscem, które dla trzech wielkich religii: judaizmu, chrześcijaństwa i islamu jest w przyszłym świecie przeznaczone dla ludzi sprawiedliwych. Nie zdziwi takie określenie owego miejsca tego, kto do niego dotrze. Ujrzy bowiem niezwykłe zróżnicowanie krajobrazów, roślin i żyjących tu zwierząt, a nade wszystko największy skarb – źródła wody. To im wioska zawdzięcza swe istnienie i bogactwo.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Najstarsze wspomnienie o Artas zawdzięczamy Nasirowi Khusrawowi, żyjącemu w latach 1004-88. Był to urodzony w Persji muzułmański filozof, teolog i podróżnik. W swych zapiskach wspominał o czterech wioskach leżących w pobliżu Jerozolimy, na południe od tego miasta. Mówił o ich pięknym położeniu. Wspominał o źródłach wody, ogrodach, licznych sadach; zaznaczał, że dzięki nim Artas jest określane słowem „Fardis”, oznaczającym raj. Do tego miejsca dotarli również krzyżowcy i choć zlatynizowali jego nazwę na Artasium, to nie zmieniła ona swego znaczenia. W 1227 r. papież Grzegorz IX potwierdził akt nadania wioski wspólnocie Kościoła w Betlejem. Niestety, budowle wzniesione w epoce krzyżowców nie przetrwały burzliwych czasów, a ich resztki ostatecznie zostały zniszczone w XIX wieku.

W 1517 r. wioska znalazła się pod zarządem Imperium Otomańskiego. Od tego momentu świat muzułmański nadawał jej zasadniczy kształt. O jej wielkości świadczą dokumenty podatkowe, w których wspomina się o trzydziestu dwóch gospodarstwach znajdujących się w tym miejscu. Ponadto jest w nich zaznaczone, że pobierany tu podatek przeznaczano na cele dobroczynne. Zdawałoby się, że Artas, położone nieco na uboczu głównego nurtu życia i niewadzące nikomu, cieszyło się spokojem. Tak, niestety, nie było. W wiekach XVII i XVIII wioska była dwukrotnie niszczona. Jej mieszkańcy jednak powracali i wytrwale odbudowywali swoje posiadłości. Nie było to łatwe, skoro amerykańscy badacze i podróżnicy – Edward Robinson, któremu zawdzięczamy zidentyfikowanie niektórych miejsc i zabytków związanych z Biblią, oraz towarzyszący mu protestancki misjonarz Eli Smith – w XIX wieku zaznaczyli, że wiele domów w Artas ciągle pozostawało w stanie ruiny. Wspominali też o pozostałościach związanych ze starożytnością. Robinson odkrył fundamenty kwadratowej wieży, powyżej których znajdowała się fontanna nawadniająca okoliczne ogrody.

Sadzawki Salomona?

Reklama

Wspomniana fontanna świadczy o zasadniczym zajęciu mieszkańców Artas, którzy sprawowali pieczę nad sadzawkami przeznaczonymi do gromadzenia zapasów wody. Ich budowę przypisywano Salomonowi. Stąd do dziś są nazywane Sadzawkami Salomona. Ich podstawowym zadaniem było dostarczanie wody dla Jerozolimy, głównie na potrzeby świątyni. W dalszej kolejności zaopatrywano w wodę z tych zbiorników pobliskie Betlejem oraz znany nam Herodion.

Tradycja mówiąca o tym, że sadzawki te zostały zbudowane przez Salomona, przysporzyła sporego kłopotu mieszkańcom wioski, którzy w 1831 r. odmówili płacenia danin Ibrahimowi Paszy, powołując się na przywilej, który miał im dać król Salomon – a mianowicie zwolnienie z obowiązku płacenia danin. Jak można się domyślać, Ibrahim Pasza, egipski władca, nie przejął się opowieścią o życzliwości Salomona wobec mieszkańców Artas. Pewnie nie zastanawiał się nawet, czy taki dokument mógł kiedykolwiek być wydany. Potrzebował pieniędzy na modernizację armii i prowadzone kampanie wojenne. Wobec odmowy wpłaty daniny użył brutalnego argumentu: zburzył wioskę. W sporze jej mieszkańcy osiągnęli tyle, że po raz kolejny musieli odbudowywać swe domostwa.

Reklama

Zatrzymajmy się zatem w drodze ku centrum Artas, przy wspomnianych sadzawkach. To trzy duże zbiorniki kute w skale. Określane są jako górny, środkowy i dolny. Ich rozmiary przemawiają do wyobraźni. Długość najmniejszego to 118 m, a największego – 179 m, szerokość odpowiednio – 64 m i 70 m, a głębokość – 8 m i 15 m. Są więc dość pojemne i zdecydowanie za duże na potrzeby okolicznej wioski. Skąd Salomon jako ich budowniczy? Z jego osobą sadzawki powiązał Józef Flawiusz. To, co napisał o nich w swym dziele zatytułowanym Dawne dzieje Izraela, wydaje się raczej legendą, niemniej jednak niektórzy, dostrzegając wypoczynkowe walory tego miejsca, uważają, że wcale nie jest niemożliwe, by dawni władcy Jerozolimy, od Salomona poczynając, nie mogli korzystać z jego uroków.

Okiem nauki

Nieco inaczej sprawę oceniają archeolodzy. Oni odkryli pozostałość akweduktu z czasów rzymskich, a ściślej – budowli, która mogła zostać wzniesiona ok. II wieku przed Chr. I najprawdopodobniej w tym czasie zbudowano te sadzawki. Wiadomo, że akwedukt istniał w okresie panowania Heroda Wielkiego. Służył do doprowadzania wody z sadzawek do Jerozolimy. Na tym nie koniec. Po klęsce drugiego powstania żydowskiego oraz zburzeniu i przebudowaniu Jerozolimy w 135 r., na polecenie cesarza Hadriana rzymscy inżynierowie X legionu w 195 r. zaprojektowali i zbudowali drugi akwedukt doprowadzający wodę do Górnego Miasta, dzielnicy Aelia Capitolina, jak wtedy zwano Jerozolimę. Pozostałością po tej budowli jest fragment kamiennej rury odnaleziony ok. 400 m na południe od grobu Racheli.

Zapotrzebowanie na wodę w czasach Heroda Wielkiego musiało być znaczne, skoro zdecydowano się wtedy na wybudowanie akweduktu, a raczej kanału wydrążonego w skale, by doprowadzać wodę z południa wzniesień. Aby zapobiec jej parowaniu, ów kanał przykryto w całości kamieniami. Drugi taki kanał zbudowali Rzymianie. Dzięki temu te trzy zbiorniki gromadziły i zatrzymywały wodę pochodzącą z opadów deszczowych oraz ze źródeł znajdujących się w tutejszej dolinie.

Tak jest do dziś. Jeszcze do lat 40. XX wieku czerpano stąd wodę dla Jerozolimy, o czym świadczą pozostałości przepompowni zbudowanej przez Brytyjczyków przy środkowym basenie. Tym razem już nie akwedukt, ale rurociąg dostarczał ją do Starego Miasta. Dziś ta przepompownia jest nieczynna. Nieco niżej natomiast zbudowano inną, doprowadzającą wodę do Betlejem. Obecnie górna sadzawka służy za kąpielisko. W jej pobliżu znajdują się ruiny niewielkiej twierdzy tureckiej, która miała chronić sadzawki i służyła żołnierzom za koszary, a podróżnym – jako karawanseraj. Dziś znajduje się tu muzeum prezentujące eksponaty związane z historią i etnografią Palestyny. Pozostałe dwie sadzawki wyglądają na nieco opuszczone. Mocno ucierpiały z racji niekontrolowanego poboru wody przez okoliczne zakłady w drugiej połowie XX wieku. Nadzieje budzą prace renowacyjne podjęte w 2017 r.

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pielgrzymka wiary, solidarności i dialogu

Niedziela lubelska 13/2013, str. 2-3

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Ziemia Święta

Ks. Dari usz Konieczny, kierowni k biura sekretariatu KEP

Msza św. w Grocie Pojmania

Msza św. w Grocie Pojmania
URSZULA BUGLEWICZ: - Ksiądz Arcybiskup wraz z grupą polskich biskupów pielgrzymował do Ziemi Świętej. W ostatnim dniu wędrówki śladami Chrystusa nazwał ją „pielgrzymką wiary, solidarności i dialogu”...
CZYTAJ DALEJ

Czy we mnie rodzi się pragnienie bycia mieszkańcem królestwa Bożego?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe. Stock.pl

Rozważania do Ewangelii Łk 21, 29-33.

Piątek, 28 listopada. Dzień Powszedni.
CZYTAJ DALEJ

Papież do katolików: w Turcji jest was mało, nie traćcie nadziei

2025-11-28 08:32

[ TEMATY ]

Leon XIV w Turcji i Libanie

PAP

Sobór Nicejski przypomina nam, że Jezus nie jest postacią z przeszłości, lecz Synem Bożym obecnym pośród nas i prowadzi historię ku przyszłości – powiedział Leon XIV podczas spotkania ze wspólnotą katolicką w Turcji. Jej członkom przypomniał, że wyrastają z wielkiej tradycji chrześcijaństwa i zachęcił ich, by nie zniechęcali się niewielką liczbą wierzących w dzisiejszej Turcji, bo Królestwo Boże wyrasta z tego, co małe. Ufajcie obietnicy Pana i dawajcie świadectwo Ewangelii – apelował Papież.

Dziś rano Leon XIV spotkał się w katolickiej katedrze w Stambule z duchowieństwem i osobami zaangażowanymi w duszpasterstwo. W przemówieniu przypomniał, że również Turcję można uważać za „Ziemię Świętą”, ponieważ to właśnie na tych terenach historia narodu izraelskiego spotyka się z rodzącym się chrześcijaństwem, przenikają się Stary i Nowy Testament, zapisane zostały karty licznych soborów. „Z dumą wspominamy również wielką bizantyjską przeszłość, misyjny zapał Kościoła Konstantynopola i rozprzestrzenianie się chrześcijaństwa na całym Bliskim Wschodzie” – powiedział Leon XIV.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję