Jestem tu po to, by nie tylko podkreślić wielkość tej akcji, ale też podziękować w Dniu Wolontariusza tym wszystkim, którzy pomagają innym z potrzeby serca i bezinteresownie poświęcają się dla innych. To wielkość, by niezależnie od światopoglądu mieć w sobie gotowość do pomocy bliźnim, tym którzy znajdują się w trudnej sytuacji. Czy ta pomoc jest ważna? Milion trzysta tysięcy osób skorzystała w ubiegłym roku z pomocy Banku Żywności . To wielka akcja. To piękne dzieło Jacka Kuronia, które we wspaniały sposób jest cały czas rozwijane —dziękował Andrzej Duda.
Z żona Agatą jeszcze jako mieszkańcy Krakowa zawsze uczestniczyliśmy w tej akcji. Zawsze kupowaliśmy produkty, które zbiera Bank Żywności. Dziś możemy też tę akcję także propagować. Prosimy o to, by każdy kto może włączył się w akcję pomocy potrzebującym. Ta pomoc jest potrzebna —mówił.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Twórzmy wspólnotę pomocy —zaapelował prezydent Andrzej Duda.
Od 4 do 6 grudnia trwa akcja Banków Żywności; wolontariusze zbierają produkty spożywcze w niemal 4 tysiącach sklepów. W zbiórkę może się włączyć każdy klient przez przekazanie im produktów, np. mąki, oleju, słodyczy. Żywność ta jeszcze przed świętami trafi do osób potrzebujących.
Reklama
Jak mówił prezes Federacji Polskich Banków Żywności Marek Borowski, zebrane podczas zbiórki produkty trafią do magazynów Banków Żywności. Wolontariusze je posortują, policzą i zapakują w paczki. Potem przekażą je lokalnym organizacjom dobroczynnym i za ich pośrednictwem - rodzinom, osobom samotnym, chorym. W tegoroczną akcję zaangażowało się ponad 52 tys. wolontariuszy; zbiórka odbywa się w ponad 450 miejscowościach.
Jestem wolontariuszką Banków Żywności już 7 lat i miałam okazję już każdej pracy tutaj. Od każdej strony „ugryźć” zbiórkę. Byłam wolontariuszką w sklepie, koordynatorką konkretnej placówki handlowej i brałam udział w sortowaniu żywności w magazynie —powiedziała Ania Kołnierzak.
Dodała, że najtrudniejszym zadaniem jest chyba bycie wolontariuszem w sklepie. Wtedy jest się wystawionym bezpośrednio na kontakt z ludźmi, są różne reakcje. Trzeba mieć odpowiednie przekonanie, by dalej działać, jak się usłyszy jakieś niezbyt miłe opinie —powiedziała.
Ale zaznaczyła, że ta praca daje wiele satysfakcji i radości. Gdyby tak nie było, nie wytrzymałabym tych 7 lat. Gdy siedzę z rodziną przy wigilijnym stole, mogę pomyśleć, że przyczyniłam się do tego, że ktoś kto nie ma tyle szczęścia ile ja, też w tym roku spędzi te święta godnie —powiedziała.