Reklama

Nie chowajcie tego światła!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszystko, co żyje, szuka światła; to, co umiera, stacza się w ciemność. Dlaczego tylu ludzi żyje dzisiaj w ciemności?!!!

Te słowa, zaczerpnięte z książki znanego już flamandzkiego księdza - Phila Bosmansa - zawierają w sobie prawdę, o której my jednak często nie chcemy słyszeć. Zagłuszamy sumienie, a ono nieustannie przypomina nam, byśmy szukali światła, otwierali się na nie. „Kto bez reszty otworzy się na światło, sam stanie się światłem, zanurzonym po szyję w Miłości”. Nad przytoczonym zdaniem oraz cytatem z Ewangelii św. Jana: „A światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła” (J 1, 5), rozmyślałam jadąc na rekolekcje Oazy Nowego Życia (I stopnia), zorganizowane w miejscowości Pobiedno k. Sanoka. W ciągu pierwszych czterech dni, kierowani przez księży moderatorów - ks. Ryszarda i Jerzego Krempowicz, br. Piotra, s. Bożenę Bieda oraz 11-osobową kadrę animatorów, poznawaliśmy IV Prawa Nowego Życia. Czwartego dnia, w kościele parafialnym w Dudyńcach, dokonało się uroczyste przyjęcie Jezusa, jako jedynego Pana i Zbawiciela. Doświadczenie obecności Bożej i ogromna radość z tego, że Jezus jest naszym Panem i Zbawicielem, było wielkim wydarzeniem - nie zabrakło łez płynących cicho po twarzy, choć tak naprawdę płakały serca, ogarnięte ciepłem Światła Bożej Miłości.
Tak umocnieni, mogliśmy dalej podążać za Jezusem, towarzysząc Mu podczas chwil samotności w Ogrójcu. W budynku ucichły głośniejsze rozmowy, staraliśmy się unikać śmiechu. Do głębszego przeżycia tych dni przyczyniło się Pismo Święte, po które często sięgaliśmy, jak i otaczająca nas przyroda. Siódmego dnia Oazy pojechaliśmy do Ustrzyk Górnych, aby podjąć trud wspinaczki na Tarnicę. Podczas drogi powrotnej czekała nas miła niespodzianka - na szlaku spotkaliśmy abp. Józefa Michalika. Ksiądz Arcybiskup z widocznym zainteresowaniem wypytywał o nasza Oazę, my natomiast, opowiadając o wszystkim, cieszyliśmy się z tego spotkania.
Po powrocie rozpoczęły się przygotowania Drogi Krzyżowej, którą odprawiliśmy wieczorem dziewiątego dnia pobytu, rozważając kolejne stacje.
Wracaliśmy, niosąc pochodnie, w całkowitej ciszy. Po dniach powagi, skupienia i refleksji nad Męką Pana Jezusa, nadszedł czas radości, czas Tajemnic Chwalebnych.
Z całą pewnością niezapomniany będzie Dzień Wspólnoty Oazy Wielkiej, który przeżywaliśmy w Domaradzu. Już samo słuchanie świadectw i widok dużej liczby osób przystępujących do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, powodowało, że łzy cisnęły się do oczu. To właśnie w tym dniu szczególnie uświadomiliśmy sobie, że gdy wrócimy do swoich domów, do szarej codzienności, musimy stawać się Światłem Bożej Miłości, nieść siebie innym, nie chować „pod korcem” (Mt 5, 15-16) tego światła.
Na koniec pragnę jeszcze przytoczyć wypowiedź jednej z uczestniczek Oazy:
„Oaza w Pobiednie, to moje piąte rekolekcje wakacyjne i jadąc tam żywiłam pewne obawy. Jednak kolejny raz okazało się, że rekolekcje oazowe pozostawiają w naszej duszy niezatarty znak obecności Boga. Gdy przyjęłam Chrystusa, jako mojego Pana i Zbawiciela, zdałam sobie sprawę, że po tym kroku Jezus oczekuje ode mnie postawy godnej nowego człowieka, Jego świadka. Chrystus jest moją Drogą, Prawdą i Życiem. Idę za Nim i wiem, że nie kroczę w ciemnościach!...”.
W imieniu uczestników Oazy Ruchu Światło-Życie, chcę podziękować organizatorom Oazy w Pobiednie, którzy przede wszystkim własnym przykładem uczyli nas otwierania się na Światło, na Chrystusa, a także ks. W. Nit - proboszczowi parafii w Dudyńcach, za życzliwość, z jaką nas przyjął.
Za wszystko, z głębi serc dziękujemy. Bóg zapłać!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ile można spóźnić się do kościoła?

2025-10-04 21:04

[ TEMATY ]

Eucharystia

Msza św.

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako spełniony obowiązek chrześcijański - pisze abp Andrzej Przybylski.

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako speł niony obowiązek chrześcijański. Dodała zaraz, że po noć wystarczy, jeśli się zdąży na czytanie Ewangelii, a właściwie to nawet tylko na moment Przeistocze nia chleba w Ciało Chrystusa i wina w Krew Pańską. Musiałem jej dopowiedzieć konkretnie i prosto: nie wystarczy!
CZYTAJ DALEJ

Bartolo Longo nie od zawsze był święty!

[ TEMATY ]

nowenna pompejańska

Bartolo Longo

Archiwum Sanktuarium w Pompejach

Każdy grzesznik, nawet najbardziej upadły, może znaleźć ocalenie w Różańcu – tę myśl zapisał bł. Bartolo Longo

Każdy grzesznik, nawet najbardziej upadły, może znaleźć ocalenie w Różańcu – tę myśl zapisał bł. Bartolo Longo

Dobrze znany scenariusz: pobożny syn wyjeżdża na studia, wpada w złe towarzystwo, oddala się od Boga i popełnia błędy. Najczęściej jednak nie osiągają one takich rozmiarów jak w przypadku Bartolo Longo, który przez lata żył jako satanistyczny kapłan.

Jak wielu świętych, Bartolo wychował się w gorliwej, katolickiej rodzinie. Pobożni rodzice z południowych Włoch, dr Bartolomeo Longo i Antonina Luparelli, codziennie odmawiali Różaniec. W 1851 r. mając zaledwie 10 lat, chłopiec stracił ojca. Był to przełomowy moment w życiu młodego Włocha. Od tego tragicznego wydarzenia Bartolo coraz bardziej oddalał się od wiary katolickiej. Rozpoczynając studia prawnicze na uniwersytecie w Neapolu, pod wpływem m.in. profesorów dołączył do antyklerykalnego ruchu.
CZYTAJ DALEJ

Dzierżoniów. Niebieski Wojownik u Królowej Różańca Świętego

2025-10-05 20:23

[ TEMATY ]

św. Michał Archanioł

bp Stefan Regmunt

Dzierżoniów

ks. Zygmunt Kokoszka

Niepokalana Królowa Różańca Świętego

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Bp Stefan Regmunt podczas instalacji figury św. Michała Archanioła w Dzierżoniowie

Bp Stefan Regmunt podczas instalacji figury św. Michała Archanioła w Dzierżoniowie

W parafii Królowej Różańca Świętego w Dzierżoniowie odpust ku czci patronki stał się nie tylko świętem modlitwy i wdzięczności, ale także momentem duchowego umocnienia, gdy wspólnota parafialna powierzyła się opiece św. Michała Archanioła.

W niedzielę 5 października, poprzedzającą wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Różańcowej, w Dzierżoniowie odbyły się uroczystości odpustowe. To szczególne wydarzenie zgromadziło parafian i gości w kościele na Skałkach, gdzie Mszy świętej przewodniczył bp Stefan Regmunt, biskup senior diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję