A taksówkarze protest wspierają... Trwa to już kilka tygodni, kiedy to na pierwszych łomżyńskich taksówkach mogliśmy dostrzec biało-czerwone miniflagi. Flagi są formą protestu, oznaczają, że taksówkarze
przyłączają się do strajku przeciwko wprowadzeniu kas fiskalnych dla wszystkich taksówek, i nie tylko, bo okazuje się, że jeszcze do końca tego roku kasy fiskalne będą zmuszeni zakupić właściciele
autobusów komunikacji miejskiej w Łomży. Fakt ten wiąże się z dużymi wydatkami dla taksówkarzy jak też dla łomżyńskiego przedsiębiorstwa. Koszt zainstalowania kas fiskalnych dla
autobusów szacuje się na 120 tys. zł. Trzeba też będzie zrobić korekty w rozkładach jazdy, gdyż niestety nasz czas podróży będzie dłuższy. Jak widać, daremne łomżyńskie protesty, które prowadzą
donikąd. Potwierdzić to mogą miejscowi handlowcy, którzy protestowali przeciwko marketom i nic nie wskórali.
Inicjatywa wprowadzenia kas fiskalnych wyszła od Ministerstwa Finansów, a pomysł wprowadzenia został zapożyczony z innych krajów, gdzie takie ustawy zostały nawet zatwierdzone,
ale w żadnym z nich nie są praktykowane.
Rząd niczym już nas nie zaskoczy. Jesteśmy uodpornieni na jego „wymysły” i ciągle mylne decyzje. Ale czy zawsze to polska ludność ma być królikiem doświadczalnym, na którym
testuje on swoje błędne decyzje?
Pomóż w rozwoju naszego portalu