Treści komunikatu Caritas Diecezji Płockiej w związku z publikacją Gazety Wyborczej z dnia 28 grudnia 2016 r.:
„W związku z artykułem opublikowanym w dniu 28 grudnia 2016 r. w Gazecie Wyborczej pt. „Ksiądz ukradł, Kościół nie odda. Jak PFRON stracił miliony na współpracy z Caritasem”, Caritas Diecezji Płockiej oświadcza, że opublikowane tam informacje, odnoszące się do postępowania Caritas w kwestii rozliczenia dofinansowań przez nas otrzymanych są nieprawdziwe.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Artykuł zawiera liczne fałszywe informacje. Świadczą nie tylko o braku rzetelności, ale wręcz o woli realizacji z góry powziętego zamiaru przedstawienia strony kościelnej w negatywnym świetle.
Niezgodnie z prawdą zostały przedstawione, w szczególności, następujące kwestie:
Nieprawdą jest, że strona kościelna nie poczuwała się do właściwego rozliczenia projektów. Pierwsze rozmowy z PFRON (dotyczące stwierdzonych nieprawidłowości) odbyły się już wiosną 2007 r. Ich efektem było, między innymi, zwolnienie ówczesnego dyrektora Caritas Diecezji Płockiej ks. Jerzego Z. Od tego czasu wielokrotnie, na różnych szczeblach, dochodziło do spotkań i prób wspólnego rozwiązania problemu. Były o tym przekonane zarówno PFRON, jak i strona kościelna.
Reklama
Nieprawdą jest, że Caritas zaproponowała rozliczenie projektów dopiero po rzekomo podtrzymującym nakaz zapłaty wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Przeciwnie, wyrok Sądu Apelacyjnego nie tylko nie potwierdził obowiązku zapłaty, ale obowiązek ten zakwestionował (uchylając wyrok sądu I instancji). Obecnie nie ma żadnej decyzji sądu (nawet I instancji), która zobowiązywałaby Caritas do jakichkolwiek spłat na rzecz PFRON.
Nieprawdą jest, iż strona kościelna nie zamierzała rozliczyć projektów i zwrócić środków, które nie były wydatkowane prawidłowo. Wbrew sugestiom autorów publikacji strona kościelna wielokrotnie występowała z propozycjami ugody i rozliczenia środków, bez oczekiwania na wyrok sądu. Caritas zaakceptowała, w szczególności, przedstawioną przez sam PFRON propozycję ugodową, która odnosiła się do wyliczonej przez PFRON kwoty zwrotu w wysokości 5,7 mln zł. To, że do ugody nie doszło było wynikiem wycofania się z niej przez PFRON, a nie – jak wynika to z artykułu – z przedstawienia przez stronę kościelną rzekomo nierealnej propozycji.
To nie postawa strony kościelnej powoduje, że prowadzone negocjacje utknęły. Dla Caritas Diecezji Płockiej przedłużanie postępowania sądowego było i jest niekorzystne. Strona kościelna nie ma wpływu na przyśpieszenie rozpoznania tej sprawy przez sąd, której PFRON nie chce rozstrzygnąć w inny sposób. Obecne oczekiwanie na opinię (kolejnego już) biegłego powołanego przez sąd również spowodowane zostało postawą PFRON, który nie zgadzał się z oszacowaniem poprzedniego biegłego, wskazanego przez ten sam sąd.
Reklama
To nie postawa Caritas Diecezji Płockiej spowodowała przedawnienie części zarzutów stawianych byłemu dyrektorowi – ks. Jerzemu Z. Przeciwnie, Caritas od samego początku ujawnienia nieprawidłowości aktywnie współpracowała z Prokuraturą. To opieszałość tej ostatniej spowodowała przedawnienie niektórych zarzutów. Co więcej, Caritas Diecezji Płockiej – uczestnicząc w postępowaniu karnym jako oskarżyciel posiłkowy – złożyła apelację od wyroku sądu okręgowego, żądając zaostrzenia orzeczonej kary. Pominięcie w przedmiotowym artykule faktu złożenia apelacji przez stronę kościelną, z jednoczesnym wskazaniem apelacji prokuratury, trudno ocenić inaczej niż celowe ukrycie faktów nie mieszczących się w założeniach artykułu.
Autorzy artykułu nie zamieścili nadto choćby wzmianki o zachowaniu władz PFRON z okresu realizacji projektów. Niezrozumiałym jest, że władze PFRON mimo, iż o nieprawidłowościach wiedziały już na początkowym etapie ich realizacji, nie podjęły adekwatnych działań. Przeciwnie, nadal przekazywały milionowe transze, nie reagując na sygnalizowane nieprawidłowości. W artykule zawarta została jedynie wzmianka o wezwaniu w 2008 roku do zwrotu środków. Tymczasem wiedzę o nieprawidłowościach w realizacji projektów przez Caritas, PFRON posiadał znacznie wcześniej (już na początku 2007 r.). To niezrozumiałe postępowanie PFRON doprowadziło do powiększenia szkody.
Warto podkreślić, że w całej prowadzonej sprawie Caritas otrzymał status pokrzywdzonego. Potwierdziły go zarówno Prokuratura jak i sądy.
Należy zauważyć również, że PFRON zawierając (w 2006 r.) umowy o dofinansowanie nie zwracał się (pomimo ciążącego na nim obowiązku prawnego), o akceptację władz zwierzchnich wobec Caritas Diecezji Płockiej. Powoływanie się dziś na brak tej zgody jest w świetle powyższego nadużyciem. Wskazywanie zaś na odpowiedzialność „Episkopatu” czy „Watykanu” jest całkowicie nie na miejscu. Żaden podmiot kościelny poza Caritas Diecezji Płockiej nie uczestniczył w negocjowaniu i podpisaniu umowy z PFRON.
Reklama
Szczególnie nierzetelnie autorzy artykułu wyliczyli kwotę „szkody”, przeszacowując ją pięciokrotnie. Przede wszystkim środki, których dotyczy spór ostatecznie mogą (potencjalnie) obciążyć Caritas Diecezji Płockiej, a nie PFRON. Pomijając jednak powyższe, zsumowanie kwoty wypłaconej Caritas i kwoty zwróconej Ministerstwu Infrastruktury jest zabiegiem nie tylko nieuprawnionym i wprowadzającym w błąd, ale wręcz nielogicznym. Jeśli sąd stwierdzi, iż PFRON słusznie zakwestionował rozliczenia Caritas, to Caritas zwróci należne środki. Pokryje to kwotę zwróconą przez PFRON Ministerstwu. Jeśli zakwestionowanie wypłat było niesłuszne – Ministerstwo winno zwrócić PFRON wpłacone wcześniej kwoty. W obu wypadkach PFRON nie ponosi żadnej „szkody”. Poza tym, jak już zostało podniesione, kwestionowane wydatki związane z realizacją projektów dotyczą nie całej kwoty dofinansowania, a sumy zdecydowanie mniejszej – zgodnie z wyliczeniami PFRON ok. 5 mln złotych.
Szkoda, że redaktorzy „Gazety Wyborczej” nie zainteresowali się przed publikacją stanowiskiem strony kościelnej. Żadne zapytania w powyższej sprawie nie wpłynęły ani do Caritas Diecezji Płockiej, ani do rzecznika prasowego Diecezji Płockiej.
Płock, dnia 28 grudnia 2016 r.
Ks. Szczepan Bugaj Dyrektor Caritas Diecezji Płockiej