Reklama

Polska

Abp Depo: Starajmy się wciąż na nowo odkrywać Maryję

Starajmy się wciąż na nowo odkrywać Maryję, bo Ona odnawia nasze życie i prowadzi nas ku Chrystusowi - powiedział w rozmowie z KAI mówił abp Wacław Depo. Przewodniczący Komisji Maryjnej KEP mówił m.in. o znaczeniu „Roku Maryjnego” w Polsce, a także orędziu fatimskim jako przesłaniu nadziei i aktualności Fatimy dla Kościoła, świata oraz człowieka dzisiejszych czasów.

[ TEMATY ]

wywiad

abp Wacław Depo

Bożena Sztajner

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Mariusz Frukacz: – W Polsce i w Kościele przeżywamy szczególny czas, który możemy określić jako „Rok Maryjny”. Obchodzimy bowiem 300. rocznicę koronacji obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, stulecie objawień fatimskich i 140. rocznicę objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie. Jakie przesłanie niosą te trzy rocznice dla Polski dzisiaj?

Abp Wacław Depo: – Na samym początku trzeba podkreślić tę prawdę, że Maryja jest cała dla Chrystusa. Jej obdarowanie podstawowym przywilejem jakim jest macierzyństwo, ale wcześniej niepokalanym poczęciem, a później zwieńczenie tajemnicą wniebowzięcia, to są tajemnice współuczestnictwa w życiu Chrystusa jako Jedynego Pośrednika. I to musimy przypominać, dlatego że „Rok Maryjny” wydawać by się mogło, podkreśla wyjątkową rolę Maryi, skupia nas wszystkich na Jej osobie.
Tymczasem Maryja, która jest obecna w tych trzech miejscach, na Jasnej Górze, w Fatimie i Gietrzwałdzie, ale także w każdym innym sanktuarium, które jest szczególnym miejscem Jej objawień, zawsze prowadzi ku Chrystusowi. Maryja podprowadza nas do bardzo podstawowego zadania jakim jest tajemnica przemiany ludzkich serc. To wszystko dokonuje się poprzez modlitwę i dlatego Maryja woła o modlitwę różańcową.
Maryja wzywa do pokuty, czyli do przemiany życia. A przemiana nie jest jedynie unikanie zła, ale jest również nawróceniem i odwróceniem się od zła, które się do tej pory czyniło, czy które się aktualnie dzieje. Dlatego maryjność tego roku musi zawsze być ukierunkowana ku Chrystusowi w tajemnicy Jego Kościoła. Chrystus dał nam Maryję jako Matkę, nie inaczej tylko z wysokości krzyża. Jej obecność zakłada macierzyństwo, ale przyporządkowane Chrystusowi.

- A zatem w „Roku Maryjnym” stajemy przy krzyżu Chrystusa wraz z Matką Odkupiciela?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Tak, to jest stałe zadanie dla nas. Kościół odkrywając rolę Maryi odkrywa Ją jako pierwszego i uprzywilejowanego członka Kościoła. Maryja jest również pewną drogą do Chrystusa. Maryja przygotowuje nasz świat na przyjście Chrystusa. I nie widzimy tego w kategoriach jakiegoś lęku przed naszym Panem i Zbawicielem, ale dopóki mamy czas czyńmy dobro, czyńmy pokutę. Dopóki mamy czas okażmy się wierni łasce, którą Chrystus nam wysłużył poprzez swoją śmierć i zmartwychwstanie.
Naszym szczególnym zadaniem jest to, abyśmy razem z Maryją i dzięki Jej pośrednictwu odkrywali rolę Ducha Świętego w Kościele. To jest bardzo ważne, aby zrozumieć rolę Ducha Świętego w Kościele. To On nam przypomina całą prawdę o Jezusie. Duch Święty przekonuje świat o grzechu, co jest dzisiaj bardzo aktualne, kiedy świat odwraca się od Boga poprzez brak poczucia grzechu. Jeśli nie ma poczucia grzechu, nie ma potrzeby Zbawiciela i to jest bardzo groźna pokusa.
Duch Święty przekonuje nas o tym, że jesteśmy ludźmi, którzy przechodzą przez ciemność grzechu. Duch Święty mówi nam o Sądzie Bożym, o sprawiedliwości, czyli pewnej mierze, która będzie nam wyznaczona w ostatecznym rozrachunku. Na naszym pokoleniu spoczywa obowiązek, aby dać świadectwo wiary, a z kolei to świadectwo bardzo mocno łączy się z darem odwagi i męstwa. Dzisiaj dziękujemy Bogu za wspaniałe przykłady męstwa współczesnych męczenników na Bliskim Wschodzie, czy też wszędzie tam, gdzie prześladowani są chrześcijanie. Z tego wynika kolejne zobowiązanie dla nas, abyśmy dorastali do codziennego świadectwa wiary.
Benedykt XVI, kiedy w 2011 r. mówił o orędziu Matki Bożej z Fatimy podkreślił, że w pewien sposób to objawienie się nie skończyło. Bo chociaż przeminęły totalitaryzmy faszyzmu i komunizmu, to jednak cierpienie Kościoła trwa, zło uderza ze wszystkich stron w człowieka i dlatego również dzisiaj człowiek potrzebuje odpowiedzi Maryi z Fatimy. Jaka jest rola Fatimy i objawień fatimskich w naszych czasach?
Myślę, że trzeba powrócić do tego, co powiedział jeszcze kard. Józef Ratzinger w książce „Raport o stanie wiary”. Wówczas jeszcze jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary wskazał na trzy kryzysy, a mianowicie na kryzys koncepcji Kościoła, kryzys moralności i kryzys kobiety. Proszę zauważyć jak się to spełnia. My już dzisiaj nie tylko mówimy o kryzysach, ale jesteśmy zanurzeni, w głębi tych kryzysów.
Jako papież Benedykt XVI zauważył i podkreślił zło, które się dzieje w Kościele, ale ono się bierze ze źle zrozumianej koncepcji Kościoła. Kto jest Kościołem, kto w Kościele odgrywa najważniejszą rolę? Nie może być inaczej, jak właśnie Chrystus. Także moralność to nie jest sprawa tylko pewnej etyki, czy tak zwanej etyki sytuacyjnej, która jest szukaniem jakiegoś dobra dla człowieka nawet za cenę kłamstwa, kiedy zło nazywa się dobrem.
Tak samo dotykamy kryzysu kobiety w godności, kiedy panuje ideologia genderyzmu, czy wielu innych zagrożeń, które idą chociażby od takiego panowania nad swoim ciałem poprzez zbrodnię aborcji czy eutanazji. Dlatego, jak wskazał to kard. Józef Ratzinger, trzeba uciec się do Maryi jako jedynego ratunku dla nas.
Niebo otworzyło się w Fatimie w 1917 r. i to orędzie jest stale aktualne. Niebo jest otwarte nie inaczej, ale właśnie poprzez Chrystusa Jedynego Pośrednika, który ponownie przyjdzie. Do orędzia fatimskiego trzeba dołączyć orędzie miłosierdzia. Przypomniał nam to św. Jan Paweł II, który za św. s. Faustyną podkreślił, że stąd, czyli z Polski wybuchnie iskra miłosierdzia, która przygotuje świat na drugie przyjście Chrystusa. Maryjność podprowadza nas do Chrystusa, a Chrystus prowadzi nas do ostatecznego spełnienia i zjednoczenia z Bogiem w wieczności.

- A zatem orędzie fatimskie możemy nazwać orędziem nadziei, a nie jedynie jakimś orędziem przestrogi dla współczesnego świata?

- Orędzie fatimskie jest przesłaniem nadziei. Maryja jest znakiem niezawodnej nadziei, ale zawsze pokładanej w Chrystusie. Maryja nie skupia na sobie tych naszych nadziei, tylko zawsze podprowadza nas do tej nadziei, która jest spełnieniem.
Jak odnajdujemy to w określeniu teologa i biblisty Xavier Léon-Dufoura: „nadzieja jest to żarliwe wołanie miłości o obecność”. A zatem nie bójmy się tego, że w nadziei wołamy o obecność Chrystusa w kategoriach ostatecznego spełnienia. Każda Eucharystia jest takim właśnie wyznaniem i przybliżeniem tego czasu, kiedy Chrystus przyjdzie. Maryja na tej drodze jest nam bardzo potrzebną Matką i Orędowniczką.

Reklama

- Maryja w Fatimie wzywa do pokuty i modlitwy różańcowej, ale głównym przesłaniem tajemnicy Fatimy jest poświęcenie się Niepokalanemu Sercu Maryi...

- Niepokalane Serce Maryi jest mieszkaniem dla Chrystusa przygotowanym przez Ducha Świętego. Orędzie i wołanie Maryi i praktyka pierwszych sobót miesiąca to jest wskazanie, aby przywoływać Ducha Świętego w Jego darach, żeby żyć w Jego świetle. Bo wtedy dopiero zrozumiemy, że musimy dorastać do dobrej odpowiedzi Bogu na Jego miłość.

- Jak orędzie fatimskie przełożyć na dzisiejszą praktykę duszpasterską?

- Dzięki Bogu duszpasterstwo w Polsce jest maryjne. Ta droga katolicyzmu polskiego musi być nie tylko kontynuowana poprzez wierność chociażby miejscom, gdzie Maryja się objawia. Mamy własny sposób przeżywania wiary, w którym uciekamy się do wstawiennictwa Maryi. Ona jest dla nas, co podkreślamy na Jasnej Górze, przedziwną pomocą i obroną. Musimy dzisiaj Maryję na nowo odkryć, żeby okazać się Jej wiernymi dziećmi. Nie tylko poprzez praktykę codziennej modlitwy, ale poprzez nasze codzienne staranie się o to, by łaska uświęcająca była dla nas normą. Tak, żeby świętość w naszym życiu nie była tylko luksusem, który zdobywamy od czasu do czasu chociażby poprzez rekolekcje.
Trzeba zrozumieć, że życie w łasce uświęcającej to nasze codzienne i nieustanne zadanie, które wspomaga sam Duch Święty. I na tej drodze Maryja jest nam bardzo potrzebna. Wierni musimy pozostać temu dziedzictwu, którym jest modlitwa różańcowa, ale również tradycjom, które zrodziły się na polskiej ziemi, jak śpiew litanii loretańskiej nie tylko w Kościele, ale także w naszych domach, czy przy przydrożnych kapliczkach. Starajmy się wciąż na nowo odkrywać Maryję, bo Ona odnawia nasze życie i prowadzi nas ku Chrystusowi, także poprzez peregrynację obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej, czy też peregrynację figury Marki Bożej Fatimskiej.

2017-05-09 18:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ma soeur, la musique!

W Kamerunie mieszka tylko 150 Polaków, wśród nich od sześciu lat pallotynka, s. Hanna Gnatowska. Misjonarka gościła w parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Nieustającej Pomocy w Muchoborze Małym, rozmawiała z nią Agata Iwanek

Agata Iwanek: – Siostro, jak wygląda Bóg afrykańskich dzieci?

CZYTAJ DALEJ

Proroctwo św. Andrzeja Boboli. Czy wypełniły się słowa Patrona Polski?

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Episkoapt News

Święty Andrzej Bobola nie pozwolił o sobie zapomnieć – sam zaczął upominać się o swój kult. Po śmierci ukazał się w Pińsku, Wilnie aż wreszcie w Strachocinie. Joanna i Włodzimierz Operaczowie w swojej najnowszej książce – biografii św. Andrzeja Boboli „ Boży Wojownik” poszukują odpowiedzi dotyczących specjalnej misji świętego oraz opisują proroctwo, które wyjawił o. Alozjemu Korzeniewskiemu.

Dominikanin o. Alojzy Korzeniewski należał do ludzi twardo stąpających po ziemi. Był wcześniej nauczycielem fizyki w gimnazjum w Grodnie i przełożył na język polski holenderski podręcznik do tego przedmiotu. Interesował się między innymi nowatorską ideą lotów balonem. Gdy w Grodnie zamieszkał wywieziony przez Rosjan ostatni król Polski Stanisław August Poniatowski, odwiedzał o. Korzeniewskiego w jego laboratorium i rozmawiał z nim o balonach. Po wojnach napoleońskich dominikanin trafił do Wilna. Jako płomienny kaznodzieja często poruszający tematy patriotyczne naraził się władzom carskim, które zmusiły jego przełożonych do zakazania mu głoszenia kazań i słuchania spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

Budowanie wspólnoty

2024-05-17 19:39

Mateusz Góra

    Krakowscy studenci przeszli ulicami miasta, uczestnicząc w nabożeństwem Drogi Światła.

    To już tradycja, że co roku środowiska akademickie zbierają się w katedrze na Wawelu, skąd ruszają na Skałkę, aby cieszyć się radością zmartwychwstania Chrystusa. W tym roku Akademicka Droga Światła jest wpisana w diecezjalne obchody Kongresu Eucharystycznego, dlatego przed wyruszeniem w drogę, w katedrze odbyła się adoracja Najświętszego Sakramentu. Uczestnicy nabożeństwa w ciszy adorowali i modlili się przed monstrancją. – Chcemy uczyć się adoracji Najświętszego Sakramentu, żeby jeszcze głębiej ją przeżywać i doznawać obecności Chrystusa, żeby potem napełnieni Jego obecnością i światłem wyruszyć w drogę i nieść to światło dalej, w miejsca w których żyjemy, mieszkamy, pracujemy czy studiujemy – wyjaśnia ks. Krzysztof Porosło, archidiecezjalny duszpasterz akademicki.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję