Reklama

Refleksje chicagowskie

Jezusowa szkoła miłości

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już od wieków spotykamy różnego rodzaju szkoły. Celem każdej z nich jest nauczanie i wychowanie. Głównym założeniem szkoły jako instytucji pedagogiczno-wychowawczej powinno być dobro uczniów. Przyjrzyjmy się, czy Jezusowa szkoła miłości spełnia owe kryteria i czy można nazywać ją szkołą.
Założona 2000 lat temu Jezusowa szkoła miłości nie miała ani budynku, ani technicznego zaplecza dla uczniów. Można powiedzieć, że była to „szkoła w drodze”. Nauczanie odbywało się wówczas w ten sposób, że nauczyciel zbierał uczniów i głosił im swoją naukę. Pierwszymi uczniami tej szkoły byli Apostołowie. Było ich dwunastu. Jak wiemy z Ewangelii, wiek uczniów ani ich uzdolnienia nie były brane pod uwagę. Podstawowym kryterium przyjęcia do Jezusowej szkoły była wiara w Jezusa jako Mesjasza. Liczba miejsc była wyznaczona przez tradycję dwunastu pokoleń Izraela. Program nauczania obejmował dwa przykazania wzięte z Księgi Powtórzonego Prawa.
„Będziesz miłował Pana Boga swego z całego serca swego, ze wszystkich sił i myśli swoich” oraz „Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego” - na tych przykazaniach, jak wyjaśniał Jezus, oparte zostało całe prawo i prorocy. Stanowiły one jednocześnie kodeks każdego ucznia. Jezus nie tylko występował jako nauczyciel Prawa Bożego, ale On przyszedł je wypełnić, czyli życiem zaświadczyć o prawdziwości swojej nauki. Znajdujemy więc tu nie tylko nauczanie, ale przede wszystkim element wychowawczy zwany świadectwem życia. Jezus był zapowiedzianym Mesjaszem, który przykazanie miłości Boga i bliźniego wypełnił doskonale. Kochając każdego człowieka, oddał za niego swoje życie. W swoim nauczaniu przywoływał naukę proroków i patriarchów zawartą w Księgach Starego Testamentu. Nauczanie Jezusa to głoszenie Królestwa Bożego - Sprawiedliwości, Miłości i Pokoju. Nie było ono oderwane od życia człowieka i jego warunków społeczno-politycznych. Stąd zakres tematów stanowiły wydarzenia z życia ludzi, począwszy od ich poczęcia aż do śmierci. Wszystkie sprawy odnoszące się do Boga i do człowieka były przedstawiane przy pomocy metody obrazowej (przypowieści) oraz porównawczej zaczerpniętej ze Starego Testamentu oraz aktualizowane przez bieżące wydarzenia społeczno-polityczne, dziejące się w Izraelu pod okupacją rzymską. Oprócz teorii, czyli ustnego nauczania, Jezus prowadził również z uczniami zajęcia praktyczne. Odbywały się one przez cały czas trwania szkoły i nawiązywały do wszystkich wydarzeń z życia ludzi żyjących ówcześnie w Palestynie, a więc zajmujących się pasterstwem, rybołówstwem i handlem. Uczniowie Jezusa brali udział w tych wydarzeniach. Uczestniczyli w zaślubinach w Kanie Galilejskiej, w żałobnym orszaku młodzieńca z Naim oraz podzielali smutek rodziców córki Jaira. Widzieli, jak Jezus mocą Bożą czynił cuda nie dla spektakularnego pokazu, ale aby zaradzić potrzebom konkretnych ludzi. Nauczyciel Jezus pokazywał, jak powinna wyglądać w praktyce miłość do Boga i do bliźniego. Była to szkoła ciągle otwarta dla wszystkich, bo nauczanie odbywało się nad rzeką Jordan, w domach uczniów, na placach, nad jeziorem Genezaret, w synagogach i w Świątyni w Jerozolimie. Cud rozmnożenia chleba to Jezusowa troska o tych ludzi, którzy zmęczeni drogą i zasłuchani w słowa o miłości nie mieli nic do jedzenia. Dopiero po ułomkach, których zebrali 12 koszów, niektórzy zorientowali się, że to był cud. Jezus zaangażował do tego cudu uczniów, którzy współczuli zmęczonemu tłumowi, mówiąc do nich: „wy dajcie im jeść!” (Mt 14, 16). Z wielkim zapałem i radością nosili oni chleb i ryby, rozdając, je aż się wszyscy najedli. Kiedy przynoszono do Jezusa chorych, to nikomu nie odmawiał spełnienia prośby o uzdrowienie, lecz kładł na nich ręce albo swoim słowem usuwał dolegliwości. Uwalniał ludzi od szatana. Polecił też uczniom, aby sami spróbowali nauczać tak jak on, i posłał ich po dwóch do wiosek. Była to praktyczna lekcja, w której mieli wykazać swoje umiejętności. Kiedy jednak uczniowie wrócili z tej wyprawy misyjnej, poskarżyli się Jezusowi, że złe duchy nie chcą ich słuchać i nie wychodzą z opętanych. Wtedy im podpowiedział, jak należy z takimi postępować. - Tylko modlitwą i postem można wyrzucić złego ducha z człowieka - powiedział. Pokazywał także uczniom, kto jest ich największym wrogiem. Tego wroga można pokonać, ale trzeba w pełni zaufać Jezusowi, bo tylko On ma moc go zwyciężyć. Wrogiem człowieka jest grzech, śmierć i szatan. Miłując Boga i bliźniego, uwalniamy się od grzechu, szatana i śmierci. „Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie” (J 11, 25) - nauczał Jezus. Ta obietnica życia wiecznego została przekazana wszystkim uczniom, jacy kiedykolwiek będą w Jezusowej szkole miłości, i oznajmiona została dopiero pod koniec Jezusowego nauczania, a mianowicie na Ostatniej Wieczerzy.
Egzamin i testy zapowiedziane przez Jezusa trwały trzy dni. Prawidłowe odpowiedzi zostały ogłoszone dnia trzeciego. Nie wszyscy zdali egzamin, chociaż mieli jednakowe szanse. Najlepszą uczennicą w Jezusowej szkole miłości była Maryja i najmłodszy uczeń Jan. Ona była współzałożycielką Jezusowej szkoły. Można powiedzieć, że Maryja była przy zakładaniu jej fundamentów, a było to w Nazarecie podczas Zwiastowania, kiedy przyjęła oznajmienie Bożej woli z pełnym zaufaniem i miłością, mówiąc „tak”. Nauczanie w Jezusowej szkole trwało 3 lata. Uczniowie byli świadomi, że nie dla szkoły, lecz dla życia uczyli się wszystkiego od Jezusa. Wiedzieli, jaka odpowiedzialność na nich spoczywa, kiedy Chrystus zapowiadał, że musi już odejść. Zapewnił, że nie zostawi ich samych, oraz że będzie z nimi aż do skończenia świata. Nie kazał im odchodzić z Jerozolimy, aż zostaną umocnieni mocą z wysoka. Pozostawił im też swoją Matkę Maryję, najlepszą Nauczycielkę, która pocieszała uczniów i dodawała im odwagi. W dzień Pięćdziesiątnicy zstąpił w Wieczerniku zapowiedziany Duch Święty Pocieszyciel. On ich pouczył, jak i co mają mówić, kiedy będą już sami nauczać. Przekonywał, że to nie oni będą mówić, ale Duch Święty. Tak się istotnie stało i wszyscy się dziwili, skąd taka ich mądrość, kiedy zaczęli przemawiać do ludzi zgromadzonych z różnych stron w ich ojczystym języku. Uczniowie Jezusa rozeszli się w różne strony świata i w Jego imię głosili Dobrą Nowinę o Królestwie Miłości. Królestwo to rozwijało się powoli i stało się potężnym drzewem. Każdy z Apostołów zakładał w wioskach i miastach, do których przybywali, wspólnoty uczniów należących do Szkoły Jezusa. Nie zakładali oni swoich szkół, ale szkołę Jezusa, w której - jak mówili - byli jedynie niegodnymi sługami. Jedynym nauczycielem pozostał w każdej wspólnocie Jezus Chrystus, który przez Ducha Świętego działał w sposób sakramentalny. Chcąc należeć do szkoły Jezusa, uczeń musiał uwierzyć we wszystko, co głosił wysłannik Jezusa nazwany później Apostołem, a następnie przyjąć chrzest w imię Trójcy Świętej. Pierwsze szkoły nazywały się gminami, czyli wspólnotami uczniów. O tym, jak się one rozwijały w ciągu wieków i jak wyglądają dzisiaj, napiszemy w następnych odcinkach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z Najświętszym Sakramentem przez USA: heroiczne świadectwa wiary

2024-06-01 13:39

[ TEMATY ]

USA

Karol Porwich/Niedziela

To był zuchowały pomysł, lecz dziś nawet święci zazdroszczą nam takiej eucharystycznej pielgrzymki - mówi ks. Roger Landry, kapelan jednej z czterech procesji, które przemierzają całe Stany Zjednoczone, by 16 lipca po 65 dniach marszu dotrzeć do Indianapolis, gdzie odbędzie się Krajowy Kongres Eucharystyczny. Do obowiązków ks. Landry’ego należy noszenie monstrancji na najdłuższych odcinkach pielgrzymki. Jak przyznaje codziennie jest świadkiem niesamowitych aktów wiary.

Krajowa Pielgrzymka Eucharystyczna wyruszyła 17 maja z czterech stron kraju. Ks. Landry jest kapelanem trasy wschodniej, która rozpoczęła się w New Haven. Liczy ponad 1500 mil. W ubiegłym tygodniu była w Nowym Jorku. Kiedy przechodziliśmy przez Bronx, byłem świadkiem heroicznego wręcz aktu pobożności - wyznaje amerykański kapłan, opowiadając o niepełnosprawnej kobiecie, która na widok Najświętszego Sakramentu nalegała, by mogła wstać z wózka inwalidzkiego i uklęknąć przed Panem Jezusem. Dodaje, że takie sytuacje zdarzają się każdego dnia. Ludzie przyłączają się do pielgrzymki, zatrzymują swoje samochody, klękają na asfalcie, z wielkim nabożeństwem witają Najświętszy Sakrament na ulicach swych miast. Rozmawiając z portalem Crux, ks. Landry przyznaje, że wszystko to przypomina atmosferę Niedzieli Palmowej, z tą tylko różnicą, że wtedy Pan Jezus jechał na osiołku, a teraz jest niesiony przez kapłana.

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: to jest ta droga ku wolności

2024-05-31 15:45

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

Adobe Stock

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

CZYTAJ DALEJ

Diecezjalny Dzień Dziecka w Rokitnie

2024-06-01 21:13

[ TEMATY ]

Rokitno sanktuarium

Diecezjalny Dzień Dziecka

Angelika Zamrzycka

Na Diecezjalny Dzień Dziecka do Rokitna przybyło 2,5 tys. dzieci wraz z opeikunami

Na Diecezjalny Dzień Dziecka do Rokitna przybyło 2,5 tys. dzieci wraz z opeikunami

Blisko 2,5 tys. dzieci wraz z opiekunami świętowało Diecezjalny Dzień Dziecka w Rokitnie pod hasłem „Bądźmy Razem”. Wydarzenie odbyło się pod honorowym patronatem bp. Tadeusza Lityńskiego.

Spotkanie w Rokitnie rozpoczęło się od Eucharystii i zawierzenia dzieci z całej diecezji Matce Bożej Rokitniańskiej. Następnie był czas na zabawę i wspólne świętowanie. Tegoroczny festyn zorganizowany przez diecezjalną Caritas w sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie odbył się już po raz 12. Co roku cieszy się on ogromną popularnością wśród dzieci i ich rodziców. Nie inaczej było tym razem. - W tym roku podobnie jak w latach ubiegłych przygotowaliśmy wiele atrakcji oraz niespodzianek dla dzieci, jak dmuchane zamki, pokazy, konkurencje sportowe, gry i zabawy – mówi Sylwia Grzyb z Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję