Oświadczenie prowincjała paulistów w sprawie publikacji we włoskiej Famiglia Cristiana
Z ubolewaniem i oburzeniem przyjąłem opublikowaną na łamach włoskiego tygodnika „Famiglia Cristiana” serię artykułów autorstwa Alberto Bobbio, dotyczącą sytuacji i wydarzeń dokonujących się w Polsce, zwłaszcza inicjatywy „Różaniec do granic”.
Oświadczam, że chociaż „Famiglia Cristiana” pozostaje pod zarządem paulistów, a dokładniej naszej włoskiej prowincji, opinie prezentowane przez pana Alberto Bobbio nie są stanowiskiem zgromadzenia. Zdecydowanie odcinamy się od tez stawianych przez autora i uznajemy je za nieuprawnione, jednostronne i kłamliwe. Skierowałem w tej sprawie list protestacyjny do włoskich władz zgromadzenia i zarządzających tygodnikiem.
Pragnę również sprostować, że Alberto Bobbio nie jest redaktorem naczelnym tygodnika, jak podaje to ks. Mariusz Frukacz w artykule «„Famiglia Cristiana” przeciwko „Różańcowi do granic”». Funkcję tę sprawuje ks. Antonio Rizzolo.
Przepraszam wszystkie osoby dotknięte publikacjami Alberto Bobbio. Jako pauliści polscy również czujemy się obrażeni ich szkalującą treścią. My także uczestniczyliśmy w „Różańcu do granic”.
Podczas, gdy cała Polska fizycznie i duchowo, z różańcem w ręku 7 października włączyła się w modlitewny szturm „Różaniec do granic”, mieszkańcy maleńkiej wioski Pabianice w podczęstochowskiej gminie Janów, z różańcem w ręku zamanifestowali swoją wiarę, symbolicznie reprezentując tych wszystkich, którym zdrowie i trudności życiowe nie pozwoliły na wyjazd do miejsc stacyjnych wokół granic Polski.
Z inicjatywy miejscowej Rady sołeckiej, kilkudziesięciu mieszkańców wraz z księdzem wikarym Cezarym Mastalerzem – wikarym macierzystej parafii św. Jana Chrzciciela w Złotym Potoku, nie bacząc na czarne chmury i padający deszcz wyruszyła na ponad 3 km. Trasę wytyczoną przed 10 laty kapliczkami Matki Bożej czczonej w polskich sanktuariach. Rozważając tajemnice Różańca Świętego modlono się o świętość polskich rodzin, za dzieci i młodzież, aby niosły przyszłym pokoleniom kaganek wiary naszych ojców, za pomyślność Polski, by zgodnie z życzeniem Matki Bożej, z naszego kraju wyszła iskra Boża na całą Europę.
Figura św. Stanisława, Kraków Skałka/fot. Bożena Sztajner/Niedziela
Figura św. Stanisława, Kraków Skałka
Dobrze się stało, że tegoroczne obchody święta głównego patrona Polski – św. Stanisława Biskupa Męczennika odbywają się tuż przed ważnymi wyborami w Polsce. Wspomnienie krakowskiego biskupa pokazuje bowiem, że można być duchownym, mężem stanu, a jednocześnie nie kłaniać się żadnej ziemskiej władzy.
Święci są po to, by nas zawstydzać – tak kiedyś o ich posłannictwie powiedział Jan Paweł II. Ale na pewno są także po to, aby nas mobilizować, pokazywać szlaki czy wcześniej je dla nas przecierać. Z pewnością w czasach dzisiejszych zawirowań do takich osobowości należy święty z krakowskiej Skałki.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.