Reklama

Małkinia

I Festiwal Ludowy Kurpi i Podlasia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To już nie blues a folklor? - słychać było w Małkini na kilka dni przed festiwalem. Mieszkańcy z niedowierzaniem patrzyli na trwające przygotowania do kolejnej dużej imprezy plenerowej na nadbużańskich łęgach. Czy w Małkini, tej niespełna 6-tysięcznej miejscowości, można zorganizować w ciągu jednego roku aż dwa duże festyny?
Okazało się, że można. Tym razem głównym organizatorem trwającej od rana do wieczora imprezy nad Bugiem była „Fundacja na Wsi” - Europejskie Centrum Promocji Kultury, Sztuki i Ochrony Przyrody Kurpi i Podlasia przy współudziale Urzędu Gminy i Gminnego Ośrodka Kultury w Małkini.
- Głównym celem, jaki przyświecał nam przy organizacji tego festiwalu była szeroko pojęta promocja tych dwóch, zdawałoby się obcych sobie regionów, za pomocą plenerowych koncertów ludowych artystów, jarmarków i targów, wystawy twórczości regionalnej - powiedział nam Michał Salamon, prezes „Fundacji na Wsi”. - Na naszym festiwalu chcieliśmy połączyć, i połączyliśmy, dwa „światy” - estrady i warsztatu, co dało zarówno artystom, jak i twórcom ludowym wielką szansę zaprezentowania swoich umiejętności oraz możliwości podzielenia się tradycją, w której wyrośli i którą kultywują.
Podczas blisko 14-godzinnego festynu na scenie i na wystawowych stoiskach wokół estrady zaprezentowało się ponad 300 ludowych artystów. Można było zobaczyć m.in. „Wiśniewiaków” z Wiśniewa, podlaskiego „Janka Muzykanta” - Mieczysława Borkowskiego, zespół „Myszyniec”, „Nasza Kurpiowszczyzna” - ludowy zespół młodzieżowy z Myszyńca, „Jarzębina” z Broku, śpiewaczą grupę kobiet „Puszcza Zielona”, „Carniaków” z Czarni z prowadzącym zespół Witoldem Kuczyńskim, „Krasnosielską Kapelę Podwórkową”, Kapelę z Repek i „Repkowiaków”, „Kapelę Drężków”, Kabaret „Pięta” z Krasnosielca, rodzimy zespół ludowy „Małkinianka”, a także „Sadowianki” z Sadownego. Można było obejrzeć wspaniały występ najbardziej znanej i utytułowanej artystki ludowej w Polsce, Apolonii Nowak, pobawić się wspólnie z Jerzym Ofierskim - legendarnym Sołtysem Kierdziołkiem. Na wystawowych stoiskach można było zapoznać się z ludową twórczością terenów Kurpi i Podlasia, skosztować i kupić wspaniałego miodu z terenu „Zielonych Płuc Polski”, posmakować m.in. chleb i skosztować innego ludowego jadła.
- Dzięki temu festiwalowi wymieniłam się swoimi doświadczeniami z innymi artystami, wiem, np. że powinnam się zgłosić do jakiegoś stowarzyszenia artystów ludowych, które pomaga początkującym twórcom - powiedziała nam jedna z festiwalowych twórczyń. - Bardzo mi się tutaj podoba i dziękuję organizatorom, że zorganizowali tak wspaniałą imprezę i zaprosili tylu cudownych ludzi do Małkini, na krańce Kurpiowszczyzny i Podlasia. Chwała im za to. Nie spodziewałam się, że zbiorę tutaj tyle zamówień na swoje wyroby. Już teraz wiem, że w przyszłym roku również się tutaj pojawię.
Przez cały dzień mieszkańcy Małkini i okolic mieli okazję obcować z prawdziwą kulturą swojego regionu zwiedzając wystawowe stoiska przy dźwiękach płynącej non-stop ze sceny muzyki ludowej. Była to prawdziwa uczta, zarówno dla uszu, wzroku, smaku, jak i dotyku oraz węchu. Na zakończenie dnia na scenę wszedł zespół grający muzykę country - „Lonstar Band”, który swoimi przebojami wprowadził w miły nastrój wszystkich gości i uczestników festiwalu. Było to spokojne i bardzo przyjemne zakończenie pełnego wrażeń upalnego dnia.
- Festiwal stał się oficjalną inauguracją działalności naszej fundacji - powiedział Michał Salamon. - Już w tej chwili zaczęliśmy planować przyszłoroczną imprezę, też w Małkini. Chcielibyśmy z tego przeuroczego miejsca zrobić kolejną festiwalową miejscowość na mapie Polski. Małkinia leży na pograniczu dwóch regionów i wspaniale nadaje się na „ludowe” Opole, Mrągowo, Kołobrzeg czy Sopot. Dojazd z Warszawy czy Białegostoku jest prawie idealny - to tylko 100 km od tych miast. Ludzie są tu bardzo przychylni, a miejsca do organizowania plenerowych imprez nie brakuje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ukraina: papieska korona dla Matki Bożej w Fastowie

2024-05-12 15:33

Grażyna Kołek

W przededniu rocznicy objawień fatimskich papieską koronę otrzymała figura Matki Bożej w Fastowie. W tym ukraińskim mieście leżącym nieopodal Kijowa działa dominikański Dom św. Marcina de Porres, stanowiący jeden z największych hubów humanitarnych w tym ogarniętym wojną kraju. Maryjna figura powstała dwa lata po objawieniach w Fatimie i przechowywana jest w miejscowym kościele Podwyższenia Krzyża Świętego, ważnym punkcie modlitwy o pokój na Ukrainie.

Odpowiedzialnym za funkcjonowanie ośrodka w Fastowie jest ukraiński dominikanin ojciec Mykhaiło Romaniw, który współpracuje z całą rzeszą świeckich wolontariuszy. „Pomysł koronacji wziął się stąd, że nasz parafianin, pan Aleksander Łysenko, na jednej ze stron antykwarycznych znalazł figurę Matki Bożej Fatimskiej. Figura jest drewniana, ma 120 centymetrów wysokości. Pochodzi z Fatimy i została wyprodukowana w 1919 roku. To nas bardzo zainteresowało” - mówi Radiu Watykańskiemu ojciec Romaniw. Jak podkreśla, „drugą ważną rzeczą było to, że Matka Boża Fatimska właśnie w tym kontekście wojny prosiła o to, aby się modlić za Rosję. To jest bardzo ważne i od zawsze pamiętałem, iż żadne inne objawienie nigdy nie mówi o Rosji”.

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

43. rocznica zamachu na Jana Pawła II

2024-05-12 22:59

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Adam Bujak, Arturo Mari/Biały Kruk

43 lata temu, 13 maja 1981 roku, miał miejsce zamach na życie Jana Pawła II. Podczas audiencji generalnej na placu św. Piotra w Rzymie, o godz. 17.19 uzbrojony napastnik Mehmet Ali Agca, oddał w stronę Ojca Świętego strzały.

Wybuchła panika, a papieża, ciężko ranionego w brzuch i w rękę natychmiast przewieziono do kliniki w Gemelli, gdzie rozpoczęła się kilkugodzinna dramatyczna walka o jego życie. Cały świat w ogromnym napięciu śledził napływające doniesienia. Wszyscy zadawali sobie pytanie, czy Jan Paweł II przeżyje. Dziś miejsce zamachu na papieża upamiętnia płytka w bruku po prawej stronie przy kolumnadzie Placu św. Piotra.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję