Kościół w Pannie Marii
Reklama
Pierwszą rzeczą, którą planowano zrobić, było zbudowanie kościoła. Do tej pory Msze św. były odprawiane w cieniu wielkich dębów, później w szopie, którą meksykańscy chłopi zbudowali jeszcze w 1836 r.
Po wielu trudnościach, trzykrotnych zmianach ekip budowlanych, kościół został zbudowany i poświęcony 29 września 1856 r. Dwa lata wcześniej został ogłoszony dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej
Maryi Panny, dlatego też nowy kościół został wyświęcony pod tym wezwaniem. Nad głównym wejściem został powieszony krzyż, specjalnie przywieziony ze Śląska w 1855 r. przez drugą grupę emigrantów,
liczącą ok. 700 ludzi.
Mimo ciężkich warunków panujących w Teksasie do Panny Marii stale napływali nowi emigranci ze Śląska. Z ostatnią grupą przyjechał też dzwon, ufundowany przez Jana i Teklę Rzeppa. Dobudowano wtedy
do kościoła wieżę. Niestety i kościół, i wieża zostały wybudowane źle, niestabilnie, na niewłaściwym podłożu. Wewnątrz świątyni nie było podłogi, ławek, niczego za wyjątkiem małego ołtarza. Za każdym
razem, kiedy dzwon na wieży dzwonił, cały kościół trząsł się i wpadał w wibracje. Było jasne, że nie przetrwa długo, ściany zaczęły pękać. Zdecydowano się na zdjęcie dzwonu. Pod koniec 1877 r., w
czasie burzy piorun uderzył w budynek i kościół spłonął niemal doszczętnie. Zdecydowano się na wybudowanie nowego, ale już zdecydowanie solidniejszego. W pracach pomagały nawet kobiety i dzieci. Kościół
poświęcono 10 lutego 1877 r., także pod tym samym wezwaniem. Dobudowano dzwonnicę na śląski dzwon. W tym czasie w Panna Maria mieszkało tylko 70 polskich rodzin. Pierwszym proboszczem był ks. Leopold
Moczygemba.
Gdy w 1935 r. Pannę Marię odwiedził bp Józef Gawlina z Rzymu, dostrzegł potrzebę rozbudowania i powiększenia kościoła. Stało się to w 1937 r. Świątynia została przebudowana, podłączono też
elektryczność, a w oknach pojawiły się piękne witraże. W takim stanie kościół istnieje i służy wiernym do dzisiaj. W głównym ołtarzu wisi obraz Najświętszej Maryi Panny, a boczne ołtarze poświęcone są:
pierwszy - św. Annie, drugi Matce Bożej Częstochowskiej, której obraz to prawdziwe arcydzieło, wykonane w formie mozaiki, podarowane polskiej kolonii 3 maja 1966 r. przez prezydenta Lyndona
B. Johnsona z okazji 1000-lecia państwa polskiego. Figurę św. Anny, której oryginał znajduje się na Górze Świętej Anny na Górnym Śląsku, w 2001 r. podarował bp Alfons Nossol z Opola. Kościół w Pannie
Marii ma w swoich zbiorach jeszcze parę innych interesujących pamiątek. Jedną z nich jest wiszący przy wejściu obraz św. Stanisława Biskupa i Męczennika z 1858 r., przywieziony z Polski. Jest też
grupa trzech, ręcznie rzeźbionych krzeseł, używanych przez Ojca Świętego Jana Pawła II na spotkaniach z Polakami podczas wizyty w Teksasie w 1987 r.
Do Panny Marii ciągle przyjeżdżają specjalni goście z różnych stron. W 1991 r. był tu kard. Jan Król z Filadelfii, by odprawić Mszę św. w związku z 100. rocznicą śmierci ks. Leopolda Moczygemby,
w 1993 r. przybył kard. Tadeusz Kondrusiewicz z Moskwy i kard. Józef Glemp, natomiast w 1994 r. ks. prał. John Yanta, potomek pionierów z Polski i daleki krewny ks. Moczygemby, mianowany biskupem
archidiecezji San Antonio jako pierwszy polsko-amerykański, rodzimy Teksańczyk.
Pierwsza polska szkoła
Drugą ważną instytucją, której niezbędność wyznaczyło samo życie, była szkoła, gdzie dzieci mogłyby uczyć się pisania i czytania. Do jej planowania zabrano się w 1867 r. Miejsce wybrano w sąsiedztwie kościoła, ale nie był to wybór najszczęśliwszy. Był to stary cmentarz. Do dzisiaj krążą straszne opowieści o duchach straszących między szkołą a kościołem. Szkoła powstała w 1868 r. i była na pewno pierwszą tego typu polską placówką na kontynencie amerykańskim. Nosiła imię św. Józefa. Ten piętrowy budynek służył celom edukacyjnym aż do 1989 r. Dzisiaj jest tam Muzeum Towarzystwa Historycznego, gdzie gromadzi się m.in.: odzież osadników, narzędzia i sprzęty domowe, wykonane ręcznie przedmioty służące posłudze kościelnej, książki i pomoce używane w Polskiej Szkole św. Józefa.
Panna Maria dzisiaj
Nie ma wątpliwości, że Panna Maria to istotny fragment dziejów Polaków w Ameryce. Powinniśmy tę historię pamiętać, czcić i zachować dla potomnych. Naszym celem powinno być utrzymanie i renowacja Muzeum,
które jest urządzone w dawnej Szkole św. Józefa, kościoła i innych zabytkowych budynków, jak sklep Snoga z 1855 r., pierwszy w Panna Maria budynek z cegły, czy Pilarczyka z 1875 r., dzisiaj
Visitors Center. Obecnie Panna Maria Historical Society zajmuje się utrzymaniem tych unikalnych budynków i stale poszukuje donatorów. W parafii ciągle odprawia się Wypominki czy Gorzkie żale w czasie
Wielkiego Postu.
Kontynuowane są tradycje religijne i polskie obyczaje, kultywowany jest język polski. Ciągle można usłyszeć dialekt śląski, używany przez starszych mieszkańców Panna Maria. Napływ nowych polskich
emigrantów zaznaczył się szczególnie w czasach postsolidarnościowych. Prowadzą oni polskie szkoły językowe, promują polską kulturę.
Nasza polonijna organizacja nie pozostaje na uboczu w tej dalekiej krainie. 28 października 1954 r. powstała pierwsza grupa Towarzystwo Panna Maria, Związku Narodowego Polskiego, skupiająca tamtejszych
Polaków. Grupa ma numer 3128 i należy do Gminy 204, Okręgu XI. Rozumiejąc potrzeby utrzmania w Stanach Zjednoczonych pierwszych polskich pamiątek, Związek Narodowy Polski od lat wspiera muzeum, dając
donacje na ten cel.
W związku z 150. rocznicą powstania pierwszej polskiej kolonii w Panna Maria w Teksasie są przygotowywane różne uroczystości. W dniach 22-24 października br. zaplanowane są uroczystości w Houston
i Panna Maria, a 11 i 12 grudnia także w Panna Maria i w San Antonio.
Pomóż w rozwoju naszego portalu