Kamerun leży w zachodniej części Afryki. Państwem jest od 1961 r., powstał z połączenia kolonii francuskiej i brytyjskiej, jako republika Kamerunu. Stolicą jest Jaunde. Językami obowiązującymi, obok
300 miejscowych narzeczy, jest angielski i francuski. Cały kraj podzielony jest na 10 prowincji (Adamaoua, Centre, Est, Exstreme-Nord, Littoral, Nord, Nord-Ouest, Sud, Sud-Ouest).
Bogactwo kraju stanowią potężne zasoby drewna, energii wodnej oraz ropy naftowej, co sprawia, że Kameruńczycy mają jedne z korzystniejszych warunków do rozwoju w Afryce. Utrzymują się głównie ze sprzedaży
drewna, rybołówstwa oraz złota, które wydobywają w tamtejszych kopalniach. Na własne potrzeby uprawiają ziemię, na której sadzą maniok, kukurydzę, orzeszki ziemne. Hodują trzodę chlewną, kury, bydło i
kozy.
W lipcu tego roku przyjechał z Kamerunu ks. Paul Dźwig, który przebywał tam ponad rok. Pracował tam z misjonarzami i misjonarkami z Polski (jest to najliczniejsza grupa w Kamerunie), Francji, Belgii,
Irlandii, Holandii. Wykładał w Seminarium Duchownym Bertua: angielski, łacinę, liturgikę, śpiew.
Tak wspomina swój pobyt w Kamerunie: „Tamtejszy Kościół jest jeszcze dość młody, bo chrześcijaństwo dotarło tam 100 lat temu z protestanckimi misjonarzami z Niemiec, ale za to rozwija się bardzo
dynamicznie i prężnie. Nasza praca polega na zapewnieniu pomocy tamtejszemu społeczeństwu, które ma problemy m.in. socjalne, medyczne. Chrześcijaństwo jest nowością obok istniejących już tam religii.
Bardzo rozpowszechniony jest w Kamerunie islam, dlatego głoszenie Ewangelii Chrystusa spotyka się z pewnymi trudnościami. Cieszy mnie jednak fakt, że są tam powołania kapłańskie. W seminarium, w którym
uczyłem jest ok. 70 kleryków z różnych diecezji”. Ciekawą informacją jest, że w naszym łomżyńskim Seminarium jest czterech kleryków z Kamerunu: Brise, Carol, Frank i Stefan.
Pasterzem tamtejszej, kameruńskiej archidiecezji jest abp Roger Pirenne, belgijski misjonarz, który pracuje tam ok. 30 lat. Abp Pirenne założył Szkołę Rolniczą, która ma na celu przygotowanie miejscowej
ludności do pracy na roli. W jego działaniach wspomaga go ok. 35 księży diecezjalnych wraz z siostrami zakonnymi. Warto podkreślić, że zakonnice pełnią tam bardzo ważną posługę misyjną, prowadzą szkoły,
centra medyczne, uczą w szkole.
„W Kamerunie najbardziej urzeka mnie i zarazem cieszy - mówi ks. Paul - szybkość z jaką rozwija się Kościół, powołania kapłańskie, życzliwość ludzi, brak wojen, bardzo duża liczb
chrztów nie tylko dzieci, ale i osób dorosłych”.
Misjonarzy wspomagają katecheci, m.in. przygotowując do I Komunii św., chrztu, pełnią rolę tłumaczy. Ogromną rolę w rodzinie odgrywa matka, jednak głos decydujący ma zawsze ojciec.
Ks. Paul podkreśla bardzo piękny zwyczaj miejscowej ludności, która przynosi na Mszę św. własne instrumenty muzyczne. Po zakończonej Liturgii wszyscy przybyli idą na wspólny posiłek, który składa
się z przyniesionej przez nich wcześniej żywności.
Pomóż w rozwoju naszego portalu