Reklama

Kaplica Przemienienia Pańskiego w Maciejówce

Zostawiać ślady

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kostomłoty to miejscowość położona w północno-zachodniej części powiatu kieleckiego. Niewątpliwie malowniczym elementem krajobrazu są tutaj lasy porastające skaliste podłoże i przypominające lasy bieszczadzkie. Jednym z najpiękniejszych miejsc na tym terenie jest Góra Janowa, a na niej budowla okolona starymi, wysokimi drzewami - kaplica pw. Przemienienia Pańskiego. O każdej porze roku zachwyca ona swym pełnym powagi i dostojeństwa pięknem.
Bezpośrednim „sąsiadem” kaplicy jest Marian Korczyński. Nie jest on „człowiekiem stąd”, a jednak i jego urzekło piękno tego miejsca; zapragnął więc dołożyć wszelkich starań, by te walory podkreślić.
Kaplica ma ciekawą i bogatą historię. Właścicielem tych włości był niejaki Rauo, który sprzedał ziemię Maciejowi Zapale. Stąd, wzięła się nazwa tej części wsi - Maciejówka. Kaplica Przemienienia Pańskiego usytuowana jest we wschodniej części Góry Janowej na wysokości 274 m n. p. m., pomiędzy Kostomłotami I i II. Kaplicę wzniesiono z inicjatywy wójta wsi, Mikołaja Żaka, na koszt gromady kostomłockiej w 1816 r., używając czerwonego i białego piaskowca. W rok po wybudowaniu powiększono ją jeszcze (ostatecznie powierzchnia użytkowa to 70 m) i ogrodzono drewnianymi balami. Kaplica jest jednonawowa i ma formę prostokąta. Ołtarz w kaplicy przedstawia Madonnę z Dzieciątkiem.
Trudne były dalsze losy tej kaplicy. Sukcesorzy Mikołaja Żaka ukazem carskim zostali pozbawieni tego gruntu, który później przejął niejaki Kowalski. Jego rodzina przekazała dwie morgi ziemi na utrzymanie kaplicy. W latach komunizmu budowla ocalała tylko dzięki zainteresowaniu wojewódzkiego konserwatora zabytków. W 1996 r. została zdewastowana. Odnowili ją państwo Syskowie.
Opiekunowie kaplicy często się zmieniali. Niegdyś odprawiano tutaj Msze św. raz w miesiącu, w niedzielę. Było to wtedy, gdy kościół parafialny dopiero budowano. Od czasu, gdy nabożeństwa przeniesiono do kościoła, kaplica nieco podupadła. Owszem każdego roku miało tu miejsce poświęcenie pól oraz odpust w Uroczystość Przemienienia Pańskiego. Można było wówczas zobaczyć na drodze wiodącej do kaplicy migocące w słońcu maleńkie punkciki - to ludzie spieszący tutaj na Mszę św. Jednak z powodu naturalnych czynników i wandalizmu kaplica niszczała.
W maju 2004 r. proboszcz parafii ks. Mirosław Cisowski odprawił tutaj Mszę św. oraz wraz z parafianami odbył procesję do kościoła parafialnego w ramach nabożeństw fatimskich. Na Górze Janowej rozległy się śpiewy Maryjnych pieśni i zamigotały płomyki świec. Od maja do października 13. dnia każdego miesiąca odbywają się tutaj oraz w kaplicy pw. św. Barbary w Miedzianej Górze nabożeństwa fatimskie. Wtedy kaplica spełnia swoje faktyczne przeznaczenie - jest miejscem modlitwy wspólnoty.
W pełni uzasadniona jest więc troska mieszkańców o to miejsce oraz pełna rozmachu inicjatywa społeczna Mariana Korczyńskiego. 30 maja 2004 r. pan Marian zawiązał Społeczny Komitet Odbudowy Kaplicy. Tworzy go 10 osób, mieszkańców Kostomłotów I oraz Kostomłotów II. We własnym zakresie odnowili oni krzyż przy kaplicy, wyremontowali ogrodzenie oraz usunęli rosnące wokół dzikie krzewy. Komitet za cel postawił sobie kompleksową odbudowę kaplicy, jednak troszczy się również o okoliczne krzyże i przydrożne kapliczki. W ten sposób odnowiono figurę z 1908 r. oraz dokonano prac konserwacyjnych przy figurze św. Jana Nepomucena.
Bezinteresowne działanie małej grupki ludzi ma ogromne działanie wychowawcze. Czyż młodzi ludzie, patrząc na troskę, z jaką ich rodzice i dziadkowie otaczają miejsca kultu religijnego i te owiane historią, zaniechają tego zwyczaju?
Cenną inicjatywą Komitetu była uroczysta Msza św. odpustowa. Koncelebrował ją wraz z Księdzem Proboszczem zaproszony gość - o. Szczepan Tadeusz Praśkiewicz z Krakowa, prowincjał Karmelitów Bosych. O. Szczepan w swej homilii nawiązał do słów śp. bp. Chrapka: „Idź przez życie tak, aby, ślady twoich stóp przetrwały cię”, będących mottem działania Komitetu. Pochwalił pietyzm, z jakim mieszkańcy troszczą się o przydrożne krzyże i kapliczki oraz wyraził przekonanie: „Ślady waszych stóp przetrwają”. Płomienne słowa o. Szczepana mieszkańcy przekazywali sobie długo jeszcze po skończonych uroczystościach. Ofiarę zebraną na Mszy św. przeznaczono na remont kaplicy.
A jakie plany na przyszłość ma Komitet Odbudowy Kaplicy? - Mamy już zgodę Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków na remont. Jesteśmy na etapie gromadzenia materiałów na pokrycie dachowe - mówią członkowie Komitetu. Komitet wystąpił też z prośbą do elektrowni energetycznej o dołączenie energii - mówi M. Korczyński. Snuje też marzenia o pokryciu wzgórza krzewami i ogrodzeniu w kształcie Różańca. Widząc jego zapał oraz owoce dotychczasowej pracy, wierzę w to, iż mu się to uda.

Dla wszystkich chętnych firm, instytucji i osób prywatnych, którzy pragnęliby wesprzeć finansowo odbudowę kaplicy pw. Przemienienia Pańskiego w Kostomłotach-Maciejówce podajemy numer konta:
BS 82 8493 0004 0020 0332 2056 0002

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Maryja „Złotego Serca” uleczyła serce dziecka na Alasce

2024-11-18 10:27

[ TEMATY ]

Adoratorki Krwi Chrystusa

Alaska

Maryja „Złotego Serca”

uleczone serce dziecka

Adobe Stock

Maryja uleczyła serce dziecka na Alasce

Maryja uleczyła serce dziecka na Alasce

Amerykańskie media katolickie opisały 10 listopada cud uzdrowienia 2-letniego dziecka na Alasce za wstawiennictwem Matki Bożej „Złotego Serca”, która w 1932 objawiła się w miasteczku Beauraing w Belgii. Dziecko urodziło się z wadą serca i po niespełna sześciu miesiącach przeszło operację, ale w ciągu roku nie nastąpiła żadna poprawa.

Jego rodzice postanowili więc poprosić o pomoc Maryję. Udali się w tym celu do Talkeetny na południu Alaski, gdzie znajduje się replika posągu Maryi Panny z Beauraingu, wzniesiona na pamiątkę uznania przez Kościół katolicki objawień sprzed ponad 90 lat. Pięciorgu dzieci ukazała się tam Matka Boża ze „złotym sercem”. Kopia Jej posągu, upamiętniająca te objawienia, powstała m.in. w Talkeetnie. I tam właśnie wydarzył się opisany w mediach cud uzdrowienia, gdy dziecko, jego rodzice, dwoje krewnych a nawet …towarzyszące rodzinie dwa psy, doświadczyli w czasie modlitwy i odczuli „obecność Maryi”.
CZYTAJ DALEJ

1000 dni tragedii ludzi na Ukrainie. Kościół w Polsce pomaga od początku

2024-11-18 12:29

[ TEMATY ]

wojna na Ukrainie

Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie

1000 dni wojny

PAP/EPA

Zniszczenia po rosyjskich atakach w Odessie 17 listopada 2024

Zniszczenia po rosyjskich atakach w Odessie 17 listopada 2024

9,5 miliona osób cierpiących na zaburzenia psychiczne z powodu wojennej traumy, blisko 30 milionów osób odprawionych na granicy polsko-ukraińskiej w ciągu zaledwie dwóch lat, wszystkie parafie w Polsce zaangażowane w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Kościół w Polsce od początku niesie pomoc materialną, liczoną w setkach milionów euro, ofiarom trwającej już blisko tysiąc dni wojny w Ukrainie. O przykładnej reakcji Polaków Papież wspomina w swej najnowszej książce.

- Te tysiąc dni wojny, to jest tysiąc dni tragedii konkretnego człowieka. Do tej wojny nie można się przyzwyczaić. Ona musi nas niepokoić, ona musi nas martwić, ona musi nas mobilizować - mówi w rozmowie z mediami watykańskimi ksiądz Leszek Kryża TChr, dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy Konferencji Episkopatu Polski. Od wybuchu pełnoskalowej wojny ks. Kryża odwiedził Ukrainę blisko 30 razy. Każdą z tych wypraw nazywa „wielką lekcją”, której nie można zastąpić relacjami, zdjęciami, ani nawet spotkaniami z tymi, którzy w obliczu wojennego dramatu znaleźli schronienie w Polsce. A tych, według danych z maja bieżącego roku jest obecnie ponad 950 tysięcy, nie licząc około półtora miliona osób, które przyjechały do Polski przed 2022 r. Wiele i zarazem niewiele, biorąc pod uwagę, że tylko w 2023 r. granicę polsko-ukraińską przekroczyło w obie strony 15,9 mln osób, spośród których 94 procent to Ukraińcy.
CZYTAJ DALEJ

Kolejny etap Drogi Raciborskiej św. Jakuba

2024-11-18 20:13

Ks. Łukasz Romańczuk

Miłośnicy Dróg św. Jakuba Archidiecezji Wrocławskiej przeszli kolejny odcinek Drogi Raciborskiej. Tym razem przeszli odcinek z Raciborza do Kietrza

-Ten etap drogi był kontynuacją naszej wyprawy, którą rozpoczęliśmy rok temu w Zimnej Wódce, gdzie rozpoczyna się Droga Raciborska do Sławięcic oraz od Sławięcic do Bierawy i z Bierawy do Łubowic, a miesiąc temu z Łubowic do Raciborza. To właśnie w Raciborzu rozpoczęliśmy naszą dzisiejszą wędrówkę - zaznacza ks. Tomasz Gospodaryk, kapelan Miłośników Dróg św. Jakuba Archidiecezji Wrocławskiej oraz proboszcz parafii NMP Różańcowej w Kruszynie i dodaje: - Tym razem przeszliśmy mniejszy odcinek 20 kilometrowy do Kietrza i planujemy już następne wędrówki, które prowadzą ku granicy polsko-czeskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję