1 listopada każdego roku głównym placem każdej miejscowości są cmentarze. Do uroczystości Wszystkich Świętych przygotowują się wszyscy. Duszpasterze, rodziny dbające o groby swoich bliskich, służby
porządkowe i administracje cmentarzy.
Cmentarz grzebalny zajmował dotychczas w kulturze miejsce wyjątkowe. Do XIX w. lokowano je zazwyczaj na placu przykościelnym, a tylko ofiary epidemii chowano - ze względów sanitarnych -
w oddalonych od skupisk ludzkich miejscach. W końcu XVIII i na początku XIX w. zaczęto przenosić cmentarze z terenów przykościelnych na miejsca oddalone nieco od skupisk ludzkich. Wtedy wywoływało to
protesty, bo jak tłumaczono, odzierało się cmentarz z jego sakralności, do której to sfery należał zawsze. Kodeks Prawa Kanonicznego mówi: „Miejscami świętymi są te, które przez poświęcenie lub
błogosławieństwo, dokonane według przepisów ksiąg liturgicznych, przeznacza się do kultu Bożego lub na grzebanie wiernych”.
Święte postawy
Świętość cmentarza wymuszała na ludziach szacunek wyrażający się choćby w gestach i postawach. Nie wypadało pewnych rzeczy robić, a wypadało w sposób określony się zachowywać. „We wszystkich
kulturach świata i na przestrzeni całych dziejów ludzkości - czytamy w instrukcji Komisji Episkopatu Polski ds. sztuki kościelnej z 1987 r. - cmentarze, groby i miejsca grzebania zmarłych
były i są otaczane szczególnym pietyzmem, właściwym dla danej kultury i stanu cywilizacji narodu. Pietyzm ten ma swój własny wyraz, zasadność i formę w chrześcijaństwie. Czy dziś jest inaczej? Pewne symptomy
wskazują, że tak. Najbardziej bolesny to plaga wandalizmu i kradzieży. Raz po raz docierają do nas informacje o powalonych nagrobkach czy granitowych krzyżach. Biskup płocki Stanisław Wielgus nie zawahał
się wandalizmu na cmentarzach postawić w jednym szeregu z wandalizmem na świątyniach. „To tacy właśnie ludzie, zachęceni ateistycznymi, szydzącymi z religii autorytetami, kierujący się chciwością
i pogardą dla Boga, dokonują dziś nagminnie włamań do świątyń katolickich. To oni niszczą tabernakula, bezczeszczą Najświętszy Sakrament, łamią krzyże i poniewierają inne przedmioty kultu. To oni dewastują
cmentarze, rozbijają groby i plugawią inne, drogie sercu chrześcijanina i Polaka miejsca”.
Osobisty sekretarz papieża Jana Pawła II, kardynał Stanisław Dziwisz, widzi podobieństwo między końcem życia Franciszka i papieża z Polski. „Cierpienie Franciszka było niemal naśladowaniem tego, co Jan Paweł II cierpiał pod koniec swojego życia” - powiedział kard. Dziwisz włoskiej gazecie „Il fatto quotidiono”. Stwierdził, że „Jesteśmy pewni, że papież Franciszek jest już w rękach Pana, że jest święty”.
„Obaj papieże z pewnością byli naznaczeni cierpieniem pod koniec swojego życia”, powiedział kard. Dziwisz. Dali tym samym „wspaniały przykład dla nas wszystkich: jak znosić pewne momenty cierpienia i trudności w życiu”. Były arcybiskup krakowski, a następnie sekretarz Jana Pawła II (1978-2005) skończył w niedzielę 86 lat.
Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin, pełniący te obowiązki do śmierci Ojca Świętego 21 kwietnia b.r., będzie przewodniczył obradom konklawe, które wybierze następcę Franciszka. Jest on najstarszym nominacją kardynałem-biskupem uprawnionym do udziału w wyborze papieża.
Kardynał Pietro Parolin, od 15 października 2013 roku do śmierci Franciszka sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, urodził się w Schiavon, w prowincji i diecezji Vicenza w północnych Włoszech jako syn kierownika sklepu z narzędziami i nauczycielki szkoły podstawowej, oboje praktykujących katolików. Kiedy miał zaledwie dziesięć lat, jego ojciec zginął w wypadku samochodowym. W bardzo młodym wieku poczuł powołanie do kapłaństwa i w wieku 14 lat wstąpił do seminarium w Vicenzy. Po święceniach kapłańskich w 1980 r., przełożeni wysłali go na studia prawa kanonicznego na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. W tym czasie rozpoczął przygotowanie do pracy w watykańskiej dyplomacji. Po ukończeniu pracy na temat Synodu Biskupów, rozpoczął formalną pracę jako dyplomata w 1986 roku.
W tegoroczną Niedzielę Miłosierdzia Bożego 27 kwietnia Filipiny stały się pierwszym krajem na świecie, który całkowicie poświęcił się Jezusowi dzięki Bożemu Miłosierdziu. W tym wyspiarskim dalekowschodnim państwie azjatyckim orędzie i nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego, nazywane największym ruchem oddolnym w historii Kościoła katolickiego, jest szczególnie popularne. W archidiecezjalnym Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w El Salvador koło Cagayan de Oro w prowincji Misamis Oriental w północnej części wyspy Mindanao odbywają się największe na świecie obchody tego święta, przyciągające ponad 57 tys. pielgrzymów z całej Azji.
„Jest to niezwykłe i bezprecedensowe wydarzenie. Nigdy wcześniej w historii świata nie zdarzyło się, aby cały kraj poświęcił się Miłosierdziu Bożemu. Wierzę, że biskupów natchnął Duch Święty, aby prowadzić nasz kraj [przez tę konsekrację] do świętości” - powiedział o. James Cervantes ze Zgromadzenia Marianów Niepokalanego Poczęcia (MIC), oddanego szerzeniu orędzia Miłosierdzia Bożego.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.