Kościół w liturgii stawia przed nami wielką postać Adwentu, jaką jest Jan Chrzciciel. Jan, o którym Pismo mówi, że przebywał w miejscach pustynnych, gdzie modlił się, pościł i wzywał do nawrócenia, jest
ostatnim prorokiem, który został posłany, aby przygotować drogę przychodzącemu Mesjaszowi. On obwieszcza rychły już czas nadejścia Zbawiciela świata. W Janowym przepowiadaniu Mesjasz, który po nim przyjdzie,
objawi swą potęgę oddzielając ziarno od plew, zło od dobra i jako Sędzia całego stworzenia zainauguruje królestwo Boże na ziemi.
Jan Chrzciciel w owym czasie wzbudził wielkie zainteresowanie wśród wszystkich środowisk społecznych. Wielu ludzi, jak słyszymy dziś w Ewangelii, przybywało do niego nad Jordan, słuchali jego nauki
i przyjmując chrzest wyrażali gotowość zmiany swojego życia.
Właśnie dlatego Jan Chrzciciel jest najpierw nauczycielem uczciwej postawy wobec Boga i ludzi. Łatwo przecież mógł ogłosić się Mesjaszem. Szybko zyskałby tysiące zwolenników. On zaś wielkości nie
szukał, ale mówił wyraźnie o sobie: „ja nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów”. Jego wielkością był Bóg i tylko Bóg.
Jan uczy również pokory i życia w prawdzie. Być pokornym, to oceniać siebie w Bogu, ciągle na nowo odnajdywać zamysł Pana co do swojej osoby, Jego samego pytać o zdanie i Jego wolę wypełniać. Człowiek
budujący na Bogu może być prawdziwie wolny i szczęśliwy.
Jan Chrzciciel był bardzo wymagający. Najpierw wymagał od siebie, o czym świadczy styl jego życia. Mateusz Ewangelista zapisał o nim: „Sam zaś Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas
skórzany około bioder, a jego pokarmem była szarańcza i miód leśny” (Mt 3,4). Żył skromnie i prosto. Wskazał w ten sposób na wartość dóbr duchowych, które są ważniejsze od materialnych: „Nawróćcie
się, bo bliskie jest królestwo niebieskie”.
Jego misja ma miejsce na pustkowiu, gdzie nie ma nikogo. Milczenie, które otwiera na Boga, milczenie, w którym można Boga usłyszeć, na Niego się „nastroić” i z Nim przebywać. Czyż Adwent
nie odzwierciedla tego samego pustkowia?
Adwent, to szczególny czas przygotowujący na uroczystość Bożego Narodzenia, w której czcimy pierwsze przyjście Chrystusa. Jest to również czas, w którym przez wspomnienie pierwszego przyjścia Pana
kierujemy naszą myśl ku oczekiwaniu Jego drugiego przyjścia na końcu czasów. Dlatego Adwent ukazuje się jako czas pobożnego i radosnego oczekiwania.
Nasz przewodnik po Adwencie troszczył się nie tylko o teraźniejszość, ale i o przyszłość swoich słuchaczy. Dlatego też z taką mocą do nich przemawiał. Jan Chrzciciel nie bał się mówić prawdy. Głosił
ją wobec faryzeuszy i saduceuszów, którzy wówczas cieszyli się wielkim autorytetem wśród swojej społeczności.
Wykorzystujmy ten święty czas Adwentu na przemianę serc i potęgujmy w sobie pragnienie, by się z Panem naprawdę spotkać. To pragnienie tylko wtedy będzie rzeczywiście pełne i skuteczne, jeśli wyjdzie
z czystego serca przepełnionego miłością.
Pomóż w rozwoju naszego portalu