19 października Publiczne Gimnazjum nr 4 w Modlinie-Twierdzy zyskało swojego patrona w osobie pierwszego komendanta Obozu Warownego Modlin w odrodzonej Polsce płk. Edwarda Malewicza.
Uroczystość nadania imienia i poświęcenia sztandaru szkoły rozpoczęła się przemarszem młodzieży i nauczycieli, w asyście Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego, do kaplicy św. Barbary, gdzie o
godz. 10.00 Mszę św. celebrował bp Roman Marcinkowski. Witając Księdza Biskupa, proboszcz parafii pw. św. Maksymiliana Kolbego w Modlinie ks. kan. Edward Pacek powiedział: „Cała ta ziemia kryje
doczesne szczątki tych, którzy przelewali krew za ojczyznę, walczyli o jej wolność, bronili jej niepodległości. Wśród mogił jest jedna wyjątkowa: to mogiła pierwszego komendanta Obozu Warownego Modlin
płk. Edwarda Malewicza. To tego żołnierza młodzież, rodzice i nauczyciele obrali sobie za patrona. (…) I choć może to nie patron w znaczeniu kościelnym (wyniesiony na ołtarze przez Ojca Świętego),
to jednak - jak ci bezimienni żołnierze tu spoczywający, jak wszyscy święci bezimienni, których czcić będziemy niebawem - niech uczy on, jak kochać najjaśniejszą Rzeczpospolitą”.
W homilii, wygłoszonej do społeczności szkolnej i zaproszonych gości, wśród których znaleźli się m.in. burmistrz Nowego Dworu Mazowieckiego Jacek Kowalski oraz starosta powiatu nowodworskiego Maria
Kowalska, Biskup Roman powiedział m.in.: „Mimo iż zbiera się dziś gorzkie owoce tego wychowania, które określa się jako wychowanie permisywne, przyzwalające na wszystko, niestawiające wymagań, to
jednak nadal głosi się u nas takie koncepcje wychowania i zachęca się rodziców i wychowawców do fałszywej tolerancji i zgadzania się na wszystko.
Jak budować ten autorytet w rodzinie, szkole, na uniwersytecie, w miejscu pracy, w życiu społecznym? - pytał Ksiądz Biskup. - Pragnę wskazać tu na dwa ważne wymagania. Pierwsze dotyczy
zrozumienia sensu wymagań, jakie stawiają nam inni ludzie, jakie stawia nam także Kościół, a może lepiej powiedzieć - stawia nam sam Chrystus, posługując się Kościołem. Kiedy ktoś stawia mi wymagania
w duchu miłości, to przecież pośrednio potwierdza, że wierzy we mnie, że to potrafię zrobić; potwierdza, że mu zależy na mnie, że chce, żebym się rozwijał i stawał się lepszym człowiekiem. A druga moja
rada to odzyskiwanie autorytetu. Odnosi się do właściwego zrozumienia sensu i roli sprzeciwu w naszym życiu. Niektórym się wydaje, że każdy sprzeciw jest odrzuceniem miłości, że jest aktem nienawiści,
a przynajmniej odrzuceniem drugiego człowieka. Co więcej: głosi się wprost, że kiedy wyraźnie sprzeciwiamy się różnym przejawom zła w życiu społecznym, to wówczas nie jesteśmy ludźmi tolerancyjnymi, że
my wtedy głosimy hasła nienawiści. Miłość dzisiaj utożsamia się z fałszywą, permisywną tolerancją i żąda się od nas, byśmy nie tylko odnosili się z szacunkiem dla ludzi o odmiennych poglądach, ale także,
byśmy zaakceptowali wszystkie ich działania, także te, które w świetle Bożych przykazań powinniśmy potępiać jako grzech. Tymczasem tolerancja dla człowieka nie oznacza automatycznie akceptacji wszystkiego,
co on czyni, jak żyje i jak postępuje”.
Po homilii Biskup Roman poświęcił nowy sztandar Publicznego Gimnazjum nr 4 w Modlinie-Twierdzy. Dalsza część uroczystości odbyła się w gmachu szkoły. Goście mogli zwiedzić wystawę prezentującą historię
i dorobek gimnazjum oraz sylwetkę patrona, następnie w sali gimnastycznej, po powitaniu gości przez dyrektora gimnazjum Zdzisława Szmytkowskiego, odbyła się ceremonia przekazania przez władze gminy sztandaru
szkole. „Nasze gimnazjum powstało w miejscowości, której historyczne losy są ściśle powiązane z wojskiem i wojskowym czynem zbrojnym. Dlatego logiczne jest, że na patrona został wybrany wojskowy,
który związał swoje życie z Twierdzą Modlin - płk Edward Malewicz - mówili uczniowie Gimnazjum. - Dziś, kiedy w Twierdzy nie ma już wojska, a historyczne zabytki ulegają zniszczeniu,
naszym obowiązkiem jest wskrzesić historyczną tradycję wojskową. W 1918 r. Twierdza Modlin była zrujnowana. Wysiłkiem wielu Polaków, między innymi pierwszego komendanta Obozu Warownego Modlin płk.
Edwarda Malewicza, przywrócono ją do świetności. Był on autorem unowocześnienia i rozbudowy Twierdzy. Związek płk. Malewicza z naszą miejscowością jest przykładem patriotyzmu i poświęcenia godnego naśladowania”.
Po ślubowaniu uczniów fundatorzy dokonali wbicia symbolicznych gwoździ w drzewce sztandaru. Spotkanie zakończyło się programem artystycznym, podczas którego młodzież przybliżyła sylwetkę patrona.
Edward Malewicz (ur. 8 lutego 1878 r. w Grodnie) ukończył w 1896 r. II Moskiewski Korpus Kadetów, a następnie w 1898 r. pobierał naukę w Konstantynowskiej Szkole Artylerii. Ukończył z wyróżnieniem Instytut Dróg i Komunikacji. W stopniu podporucznika został skierowany do XXVI Brygady Artylerii, gdzie awansował do stopnia porucznika. W czasie I wojny światowej był dowódcą baterii XX Dywizjonu Artylerii Ciężkiej, a po kolejnym awansie do stopnia podpułkownika 20 lutego 1916 r. został dowódcą tego dywizjonu. Był dwukrotnie ranny: we wrześniu 1914 i w czerwcu 1916 r. W 1917 r. otrzymał stopień pułkownika i zgłosił się do I Korpusu Polskiego, gdzie został dowódcą Dywizjonu Artylerii Ciężkiej w Mazurynie pod Witebskiem. 4 listopada 1918 r. objął stanowisko inspektora artylerii w dowództwie korpusu i z nominacji gen. Józefa Dowbor-Muśnickiego objął stanowisko zastępcy komendanta Twierdzy Bobrujsk. Po rozbrojeniu korpusu przybył do Warszawy i został przyjęty do Wojska Polskiego. 15 listopada 1918 r. odkomenderowano go do Modlina, gdzie pełnił służbę dowódcy Obozu Warownego Modlin. Zapisał się tu jako autor planów unowocześnienia i rozbudowy tego obozu. W maju 1919 r. pełnił czasowo funkcję dowódcy IX Brygady Artylerii, a w czerwcu - dowódcy odcinka frontu mazowieckiego. Był też dowódcą grupy operacyjnej Modlin, podlegającej V Armii gen. Władysława Sikorskiego. Dalszą karierę wojskową przerwała ciężka choroba (rak kości goleniowej). Zmarł 6 września 1921 r. w Szpitalu Okręgowym w Warszawie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu