się działalność nadzwyczajnej komisji sejmowej badającej aferę Orlenu? Nie trzeba chyba przekonywać, że odpowiedź na to pytanie jest ważna dla przyszłości Polski z tej prostej racji, że większość obywateli
naszego kraju dostrzega w niej szansę na oczyszczenie z brudów sfery politycznej i ekonomicznej. Wielkie nadzieje pokładane w działalności tej wyjątkowej instytucji otwierają możliwość - w przypadku
niepowodzenia - olbrzymiego zawodu. Czy komisja spełni pokładane w niej nadzieje? Nie wszystko zależy od niej. Sporo jest „w rękach” mądrości opinii publicznej. Czy da komisji wystarczający
kredyt zaufania? Czy „połapie się” w ruchach przeciwników komisji, którym zależy na tym, żeby to, co ma być odkryte, pozostało nadal tajne? Ich bronią jest manipulacja opinią publiczną, a
że posiadają środki ludzkie i materialne ich działania mogą się okazać szczególnie niebezpieczne.
Dziś szanse na powodzenie działań komisji nie są przesądzone. Są połowiczne tym bardziej, że atakowany układ zdaje się przechodzić do kontrofensywy. To z jednej strony dobry znak, bo w tych działaniach
widać strach - grupa trzymająca władzę i pieniądze czuje się poważnie zagrożona - ale z drugiej strony dostrzec można niebezpieczeństwo z racji dysproporcji środków po jednej i drugiej stronie.
Gdy do tego dodać, że polska opinia publiczna daje sobą łatwo, może nawet wyjątkowo, sterować - zagrożenie zawodem jest tym większe.
Kończąc, trzeba powiedzieć: nadzieja dla prawdy leży w mądrości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu