Reklama

Polska

Czas skończyć z deptaniem chrześcijańskich sumień

[ TEMATY ]

TV Trwam

abp Wacław Depo

radio

Radio Maryja

BOŻENA SZTAJNER

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. IRENEUSZ SKUBIŚ: – Księże Arcybiskupie, proszę pozwolić, że zacznę od moich osobistych wspomnień. W drugiej połowie stycznia 1984 r. przeprowadzałem wywiad z trzecim biskupem częstochowskim – Stefanem Barełą, który był wówczas człowiekiem umierającym. Powiedział wtedy bardzo mocno: „Pamiętajcie, że duszpasterstwo w Polsce musi pozostać duszpasterstwem maryjnym”. Przyjąłem wypowiedź umierającego biskupa jako jego testament. Pamiętam także, że jak miał przyjść do Częstochowy czwarty biskup, pytaliśmy paulinów, jaki to będzie biskup. A oni odpowiadali z całą pewnością, że biskup maryjny. I przyszedł wówczas do Częstochowy bp Stanisław Nowak, rzeczywiście, bardzo oddany Matce Bożej. Gdy w 2011 r. oczekiwaliśmy na piątego biskupa częstochowskiego, otrzymaliśmy wiadomość, że będzie to bp Wacław Depo z diecezji zamojsko-lubaczowskiej. Z okazji pierwszej rocznicy tej nominacji chcieliśmy złożyć uszanowanie pasterzowi maryjnej archidiecezji częstochowskiej, a jednocześnie przypomnieć, że mamy biskupa maryjnego, człowieka bardzo oddanego Matce Bożej Królowej Polski. Czy Ksiądz Arcybiskup zechciałby powiedzieć coś na temat swojej maryjności?

Reklama

ABP WACŁAW DEPO: – Przed tysiącem lat otrzymaliśmy dar i dziedzictwo wiary chrześcijańskiej od pobratymczego narodu czeskiego. Tak więc od roku 966 obok krzyża Chrystusowego Maryja i Jej kult to nierozłączne znaki tożsamości polskiego narodu. Właściwie bez tajemnicy chrztu nie można mówić o historii Polski, o jednoczeniu się ludzi z rozmaitych plemion w jeden naród. Kult maryjny jest dziedzictwem, którego nigdy nie wolno nam utracić, jeśli chcemy mówić o przyszłości polskiego narodu i wiary Kościoła na naszej ziemi. Tę wiarę również otrzymałem z serca swoich najbliższych, rodziców, i wspólnoty Kościoła tej ziemi. Dlatego będę starał się być pierwszym sługą Maryi u Jej tronu na Jasnej Górze, w naszej Ojczyźnie i w całym Kościele.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Jak Ksiądz Arcybiskup przeżywa swoją misję jako pasterz miejsca Matki Bożej?

– Na samym początku, kiedy przyszedłem tutaj, stając na Jasnej Górze w obliczu Matki Bożej i Jej Syna, powiedziałem bardzo ważne słowa, których nauczyłem się od bł. Jana Pawła II: „Maryjo, powiedz Chrystusowi o nas, o naszym kolejnym trudnym polskim dziś. Temu Chrystusowi, którego dziś na nowo przyszliśmy zaprosić w naszą niełatwą i nieznaną przyszłość”. W tym pierwszym roku mojej posługi, po pięknych uroczystościach na Jasnej Górze 3 maja, 26 sierpnia, przyszła – niestety – bardzo bolesna data 9 grudnia 2012 r. Wszyscy wiemy, że jest to cios, który musi wstrząsnąć każdym, kto czuje się Polakiem i katolikiem. Dlatego mówimy „nie” wszelkiej formie zakłamania, wszelkiej formie utracenia tego skarbu, jakim jest Cudowny Obraz Matki Bożej Jasnogórskiej, naszej Królowej Polski. Zawsze musimy pamiętać, że jest to dana nam z woli Chrystusa przedziwna pomoc i obrona naszego narodu. Jeśli utracimy charakter tego miejsca i duchowy wymiar naszego stawania wobec Matki, wtedy nie będziemy wiedzieli, kim jesteśmy i jaka jest nasza przyszłość. Dlatego wołamy: Maryjo, powiedz Chrystusowi o nas.

Reklama

– Szczególna obecność Matki Bożej w archidiecezji częstochowskiej jest znakiem polskiej tożsamości. Ksiądz Arcybiskup stoi jakby na posterunku tej polskiej tożsamości. Duszpas- terstwo, które prowadzi, ma wymiar maryjny i mariologiczny. Chcielibyśmy, aby archidiecezja częstochowska była przodująca, jeśli chodzi o kult Matki Bożej, i zasługiwała na miano duchowej stolicy Polski.

– Trzeba na nowo przyjąć wołanie, które wypowiedział tutaj, na Jasnej Górze, Jan Paweł II, mówiąc również o sobie: „Tutaj nauczyłem się być człowiekiem zawierzenia”. Wydaje mi się, że każdy kapłan, każdy wierny tej diecezji, również wspólnoty życia konsekrowanego, które stanowią pewne przedmurze wobec Jasnej Góry i przy Jasnej Górze – wszyscy muszą na nowo przemyśleć sprawę swojej osobistej odpowiedzi na miłość Boga, która objawia się właśnie w tym miejscu za pośrednictwem Matki. Jeśli utracimy charakter osobistej odpowiedzialności, to wówczas możemy rozproszyć to, co Pan Bóg przygotował nam swoją łaską. Dlatego wzywam w czasie swoich spotkań zarówno braci kapłanów, jak i wiernych do przemyślenia własnej odpowiedzialności za ten odcinek zadań, który tutaj, na ziemi częstochowskiej, z woli Bożej mamy podjąć. Chciałbym przypomnieć też ważne słowa, mówiące o tym, że jeśli to wołanie, które płynie z Jasnej Góry, jest nieraz bolesnym i niepokojącym wołaniem, to trzeba je przyjąć, a nie odrzucać. Niestety, część naszego narodu i część osób, które stanowią miasto Częstochowę i ziemię częstochowską, nie ceni sobie tak do końca i w pełni tego skarbu, który został nam tutaj dany. Dlatego wołamy o wierność i odpowiedzialność każdego bez wyjątku człowieka.

Reklama

– Dzisiaj jesteśmy świadkami, jak media kierują ludzkimi myślami. Nie tylko osobiście, ale również za pośrednictwem mediów często widzimy i słyszymy Księdza Arcybiskupa w godzinie Apelu Jasnogórskiego i modlimy się razem. Jest to ważna obecność medialna. Ksiądz Arcybiskup pół roku temu został wybrany na przewodniczącego Rady ds. Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski. I właśnie w odniesieniu do tej funkcji chciałbym zapytać o bardzo ważną ostatnio sprawę. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podała 27 grudnia 2012 r. informację o konkursie na 4 ostatnie miejsca na multipleksie naziemnej telewizji cyfrowej. Jest to dla Kościoła w Polsce bardzo ważna sprawa, bo Telewizja Trwam zebrała prawie 2,5 mln podpisów poparcia. Wiemy również, że odbyło się ponad 140 manifestacji ulicznych ze znanym zawołaniem: „Nie oddamy wam Telewizji Trwam”. Jak Ekscelencja postrzega ten wielki głos ludu Bożego, który domaga się katolickiej telewizji? Te milionowe rzesze opowiedziały się za Kościołem i teraz także oczekują poparcia ze strony hierarchii Kościoła katolickiego. Czy Ksiądz Arcybiskup zechciałby wypowiedzieć swoje stanowisko w tej bardzo ważnej sprawie?

Reklama

– Kiedy myślę o charakterze i treści mojej posługi jako metropolity częstochowskiego, a równocześnie przewodniczącego Rady ds. Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski przychodzą mi na myśl dwa pojęcia: troska i odpowiedzialność. Właściwie od samego początku wszedłem tutaj w pole zmagań o prawdę o nas samych poprzez decyzję samorządu o finansowaniu procedury in vitro. Jest to bardzo złożony, ale i bardzo bolesny problem, który dotyka granicy życia i śmierci dzieci, a od czerwca 2012 r. jako przewodniczący Rady ds. Środków Społecznego Przekazu KEP uczestniczę – można powiedzieć – w sporze o prawdę, o wolność mediów. Dobitnie, a nawet ostro wypowiedział się w tej sprawie abp Sławoj Leszek Głódź, uważając, że media są sklamrowane z władzą, a to oznacza utratę wolności. Ta sprawa wiąże się nierozłącznie z wolnością religijną, która jest dyskryminowana. Oczywiście, trzeba tutaj odróżniać, że czym innym jest sprawa wolności kultu religijnego, a czym innym jest wolność religijna, związana również z charakterem i sposobem myślenia o sobie i o własnej odpowiedzialności. Dostrzegamy, że wolność religijna jest dyskryminowana zarówno w wymiarze światowym, europejskim, jak i polskim, czego dowodem są chociażby sprawy odrywania charakteru świąt Bożego Narodzenia od Imienia Jezus, a cóż dopiero mówić o innych symbolach. Jeśli się bowiem odrzuci Jezusa, wtedy wszystko to, co się składa na charakter Bożego Narodzenia, nie ma sensu. I dlatego dyskwalifikowanie Telewizji Trwam, traktujące ją jako nadawcę prywatnego, okazuje się być bardzo niebezpieczne. Jest przecież nadawcą kościelnym, a nie prywatnym. To przekaz głosu i obrazu Kościoła nie tylko w Polsce, ale i Kościoła powszechnego. Jesteśmy wdzięczni za ten przekaz za pośrednictwem Telewizji Trwam i Radia Maryja, za nadawane nabożeństwa, za głos następców św. Piotra. Jako katolicy mamy prawo nie tylko do istnienia, ale także do równego dostępu do wolnego przekazu prawdy chrześcijańskiej i prawdy społecznej o nas samych. Zablokowanie miejsca na cyfrowym multipleksie, zwłaszcza metodą finansową i ideologiczną, jest przeciwko demokracji. To wyraźne ignorowanie pragnień i woli społeczeństwa katolickiego. Wszyscy i każdy z osobna jako ludzie ochrzczeni, stanowiąc wspólnotę Kościoła, jesteśmy odpowiedzialni za Kościół i jego misję. Wyraźnym znakiem jedności dotyczącym starań o dostęp dla Telewizji Trwam do multipleksu jest ponad 2,5 mln złożonych podpisów i ponad 140 manifestacji na ulicach polskich miast. To nie tylko wyraz woli i opowiedzenia się za wiarą Kościoła, ale również przedłużenie wołania bł. Jana Pawła II: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi”; „Pozwólcie Chrystusowi mówić do człowieka”; „Nie lękajcie się”. To jest głośny sygnał, że czas wreszcie skończyć z deptaniem chrześcijańskich sumień i stawianiem granic zaporowych dla przekazu Ewangelii i misji Kościoła.

– Mamy nadzieję, że ostatnie propozycje Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji spotkają się z dezaprobatą, a wola tak wielkiej reprezentacji społeczeństwa będzie przez władze państwowe uszanowana i naród spotka się ze sprawiedliwością i państwem przyjaznym obywatelom.

– Chciałbym podkreślić rolę sumienia, które jest w każdym człowieku głosem wołającym o prawdę, głosem wołającym o granice pomiędzy dobrem a złem. Imperatyw etyczny mówi wprost: „Unikaj zła, czyń dobro”. Tego głosu sumienia nie może zagłuszyć ani odrzucić nawet człowiek niewierzący, niezwiązany z wiarą Kościoła. Mamy prawo odwoływać się do wszystkich ludzi dobrej woli, również do członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, o poczucie odpowiedzialności w sumieniu, nie tylko przed historią, ale i przed Bogiem. To poczucie sumienia wiąże się przecież ze światem wartości budowanych na Dekalogu i Ewangelii. A później jest już tylko sprawa honoru i wierności bądź zdrady. Dlatego jeszcze raz chciałbym bardzo mocno podkreślić sprawę osobistej odpowiedzialności za nasze wybory i za to, co przygotowuje się nam na przyszłość: albo świat z Chrystusem – mający przyszłość, albo świat bez Chrystusa – skazany na samozniszczenie.

– Dlatego potrzebne są media katolickie, do których należy Telewizja Trwam. To także ok. 40 rozgłośni radiowych, razem z Radiem Maryja. Ksiądz Arcybiskup jako odpowiedzialny za media katolickie, za te wielkie przestrzenie przekazu informacji i opinii, które wpływają na sposób myślenia i działania ludzi, może przyczynić się do wielkiego dobra.

– Żywimy taką nadzieję, która jest nie tylko spodziewaniem się dobrej przyszłości, ale przyszłości opartej na prawdzie, którą przekazują również katolickie środki społecznego przekazu, zarówno czasopisma, jak i rozgłośnie radiowe czy telewizyjne, np. Telewizja Trwam. Życzymy sobie, abyśmy – za Janem Pawłem II – byli ludźmi dalekowzrocznymi i ludźmi długomyślnymi, którzy nie będą się wstydzić teraz i w przyszłości swoich wyborów i swoich decyzji. Szczęść Boże!

2012-12-29 08:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Depo: dziękujemy Bogu za dar życia bp. Kubiny i bp. Bareły

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

Msza św.

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

„Dzisiaj przychodzimy, aby dziękować Bogu za dar życia bp. Teodora Kubiny i bp. Stefana Bareły” – mówił w homilii abp Wacław Depo, który wieczorem 12 lutego przewodniczył Mszy św. w archikatedrze Świętej Rodziny w Częstochowie, z okazji 35. rocznicy śmierci trzeciego ordynariusza diecezji częstochowskiej w latach 1964-1984 i 68. rocznicy śmierci pierwszego biskupa częstochowskiego Teodora Kubiny w latach 1925-1951.

Mszę św. z metropolitą częstochowskim koncelebrowali m.in. kapłani z Kapituły Archikatedralnej. W Mszy św. wzięły udział osoby życia konsekrowanego oraz rodzina bp. Bareły, z bratem Stanisławem oraz wierni z parafii Kodrąb, rodzinnej parafii trzeciego ordynariusza diecezji częstochowskiej. Liturgii towarzyszył śpiew chóru „Basilica Cantans”, pod kierunkiem Włodzimierza Krawczyńskiego.
CZYTAJ DALEJ

Proszę, abym miał otwarte oczy w oczekiwaniu na znaki Bożej obecności

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 20, 2-8.

Piątek, 27 grudnia. Święto św. Jana, apostoła i ewangelisty
CZYTAJ DALEJ

Azerbaijan Airlines: przyczyną katastrofy "fizyczna i techniczna ingerencja z zewnątrz"

2024-12-27 15:42

[ TEMATY ]

katastrofa

PAP

Linie lotnicze Azerbaijan Airlines () poinformowały w piątek, że według wstępnych ustaleń katastrofę samolotu pasażerskiego tego przewoźnika, który w środę rozbił się w Kazachstanie, spowodowała "fizyczna i techniczna ingerencja z zewnątrz". W wypadku zginęło 38 osób.

Linie AZAL w wydanym w piątek komunikacie nie sprecyzowały, na czym miała polegać "ingerencja z zewnątrz", która spowodowała katastrofę samolotu lecącego z Baku do Groznego. Według wstępnych ustaleń władz Azerbejdżanu, które cytuje m.in. agencja Reutera, samolot miała omyłkowo zestrzelić rosyjska obrona przeciwlotnicza. Informację tę przekazał również, cytowany przez "Financial Times", przedstawiciel amerykańskich władz.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję