Reklama

Naszym Kapłanom

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielki Czwartek jest dla wszystkich chrześcijan bardzo ważnym dniem, ponieważ właśnie wtedy sam Jezus Chrystus ustanowił sakrament Eucharystii i sakrament kapłaństwa. Chrystus, umiłowawszy każdego człowieka do końca, ofiarował nam wszystkim na pokarm swoje Ciało i Krew oraz powołał do służby w Kościele pasterzy - kapłanów.
Wspólna miłość do Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła, która jest największym darem Ducha Świętego, rodzi i powołuje do stanu kapłańskiego ludzi, którzy biorą czynny udział w posłudze i posłannictwie samego Jezusa Chrystusa. Każdy kapłan jest bowiem z ludzi wzięty i dla ludzi ustanowiony przez naszego Pana Jezusa Chrystusa oraz dany w darze dla całego ludu Bożego. Właśnie dla nas, ludzi świeckich, sam Pan Jezus „powołuje i uzdalnia do szafarstwa swojej własnej Ofiary sakramentalnej, Eucharystii, w składaniu której uczestniczą wszyscy wierni i w którą zostają włączone wszystkie duchowe ofiary ludu Bożego” (Jan Paweł II, List do kapłanów na Wielki Czwartek).
Jan Paweł II wyraźnie podkreśla: „Bóg powołuje zawsze swoich kapłanów z określonych środowisk życia ludzkiego i kościelnego, które w sposób nieuchronny ich kształtują i do których zostają potem posłani z posługą Ewangelii Chrystusa” (Jan Paweł II, Pastores dabo vobis, I). Nasi kapłani dzielą się ze wszystkimi Słowem Bożym jak chlebem powszednim, a my, ludzie świeccy, powinniśmy z tego daru jak najpełniej korzystać.
Kościół poprzez służbę każdego kapłana może urzeczywistniać swoje posłannictwo wobec świata oraz pozostaje wierny do końca Jezusowi Chrystusowi. To właśnie oni dźwigają swój ciężar posługi kapłańskiej i duszpasterskiej, służąc ludziom i przygotowując każdego z nas do życia wiecznego. Są sługami Eucharystii, pocieszycielami naszych dusz, szafarzami Bożego miłosierdzia w sakramencie pokuty i naszymi przewodnikami wśród codziennych trudnościach życia.
Papież Jan Paweł II w sposób najbardziej wyczerpujący określa posługę każdego kapłana: „Naszym powołaniem jest szczególna troska o zbawienie naszych bliźnich, ta troska jest szczególną racją bytu życia kapłańskiego, ona nadaje mu sens i tylko przez nią możemy odnaleźć pełny sens naszego własnego życia. (...) Jednakże najlepiej staje się zrozumiałą ta sprawa w świetle słów samego naszego Mistrza, który mówi: »Kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je». Tajemnicze słowa przestają być tajemnicze, jeśli staramy się je wprowadzić w życie” (Jan Paweł II, List do kapłanów na Wielki Czwartek).
Chrystus powierzył kapłanom wyjątkowe zadanie, a jest nim troska o zbawienie człowieka, a także troska o miłość, prawdę i dążenie do świętości wszystkich ludzi. W sposób szczególny kapłani dbają o jedność Kościoła, chociaż każdy z nich realizuje i wypełnia w sposób sobie tylko właściwy własne powołanie. Niektórzy są duszpasterzami parafialnymi, wielu z nich pracuje na misjach w różnych krajach na wszystkich kontynentach, a jeszcze inni uczestniczą w nauczaniu i wychowywaniu młodzieży. Kapłani towarzyszą osobom cierpiącym, opuszczonym i nieuleczalnie chorym.
Włączmy się do wspólnej i gorącej modlitwy za wszystkich kapłanów i cały Kościół, bowiem w taki tylko sposób możemy godnie pomóc w wypełnianiu kapłańskiego powołania. Podjęta przez nas modlitwa pomoże odnaleźć nam i naszym kapłanom właściwe światło, które poprowadzi wszystkich we właściwym kierunku i nie pozwoli zginąć w mrokach współczesnej cywilizacji. Modlitwa pomoże nieustannie się nawracać. Jeżeli chcemy mieć świętych kapłanów, to najpierw sami starajmy się być ludźmi świętymi, ponieważ tylko nasza świętość może i będzie w sposób widoczny uświęcać zarówno kapłanów, jak i innych ludzi.
Zapamiętajmy bardzo ważne słowa naszego Ojca Świętego Jana Pawła II: „Powołanie kapłańskie jest darem Bożym, stanowiącym niewątpliwie wielkie dobro dla tego, dla kogo jest przede wszystkim przeznaczone. Ale jest to również dar dla całego Kościoła, dobro dla jego życia i misji. Kościół przeto winien chronić ten dar, cenić go i miłować. Kościół ponosi odpowiedzialność za narodziny i dojrzewanie powołań kapłańskich. Dlatego aktywnym podmiotem i animatorem duszpasterstwa powołań jest wspólnota kościelna w całej swej różnorodności, od Kościoła powszechnego do Kościoła lokalnego i - dalej - do parafii i do każdego członka Ludu Bożego” (Jan Paweł II, Pastores dabo vobis, IV).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski: gdy czynisz znak krzyża, głosisz miłość Boga

2024-05-05 16:06

flickr.com/episkopatnews

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

„Gdy z wiarą patrzysz na krzyż, gdy czynisz znak krzyża na sobie, gdy znakiem krzyża błogosławisz drugich, głosisz miłość Boga potężniejszą niż grzech, potężniejszą niż śmierć. Miłość, która zwycięża obojętność i nienawiść, która niesie przebaczenie i pojednanie, która przygarnia i jednoczy” - mówił w niedzielę w Pakości Prymas Polski abp Wojciech Polak.

Metropolita gnieźnieński przewodniczył uroczystościom odpustowym na Kalwarii Pakoskiej, w Archidiecezjalnym Sanktuarium Męki Pańskiej, z okazji święta znalezienia Krzyża świętego. W homilii przypomniał, że właśnie na Krzyżu, w męce, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, najpełniej objawiła się miłość Boga. „To miłość, która rodzi życie” - podkreślił, przypominając, że znakiem tej miłości każdy chrześcijanin został naznaczony w dniu swojego chrztu świętego. „I choć znaku tego nie widać na naszych czołach, to powinien być w naszym sercu”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję