„Nie wystarczy mówić, że wyzwolenie dokonuje się na drodze miłości, lecz trzeba z całą mocą przekonywać - a w takich miejscach jak Oświęcim szczególnie - że jedynie miłość wyzwala” – podkreślił bp Piotr Greger, który 27 stycznia w oświęcimskim Centrum Dialogu i Modlitwy przewodniczył Mszy św. w intencji ofiar Auschwitz i żyjących byłych więźniów obozu. Okazją jest obchodzona dziś 74. rocznica wyzwolenia niemieckiego obozu KL Auschwitz-Birkenau. W modlitwie uczestniczyło kilkudziesięciu byłych więźniów obozu, przedstawiciele lokalnej społeczności Oświęcimia i pracownicy Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau oraz Centrum Dialogu i Modlitwy.
Biskup nawiązał w homilii do starotestamentowej Księgi Nehemiasza, która, zdaniem duchownego, jest doskonałą lekcją na temat właściwego zagospodarowania przestrzeni odzyskanej wolności. Zauważył, że w dzisiejszych czasach istnieje wiele fałszywych wizji i modeli wolności.
„Próbuje się ludzi przekonać, że wolność jest nieograniczona, że oznacza zupełną dowolność, że jest przyzwalaniem na wszystko. Tak często zapominamy o tym, że wolność jest darem utracalnym, że wolności nie ma się na zawsze, że w imię źle pojętej i przeżywanej wolności bardzo łatwo można popaść w niewolę” – przestrzegł i podkreślił, że „to nie wolność zagraża człowiekowi, ale niebezpieczne są jej różnego rodzaju zafałszowania”.
„Ludzie, którzy zostali pozbawieni wolności przez innych, żyjący za drutami obozów koncentracyjnych, także oświęcimskiego, mogą na ten temat powiedzieć najwięcej. Dla nich to nie jest żadna teoria, żaden przejaw demagogii, ale ogromnie trudne doświadczenie wpisujące się w życiorys każdego z nich; a wiemy, że żyje ich już niewielu” – dodał i zauważył, że 27 stycznia roku 1945 był momentem oczekiwanego wyzwolenia, wyjścia na upragnioną wolność. „Był czasem – idąc po linii zapisu Nehemiasza – powrotu z niewoli do siebie, do własnej ziemi, do własnej rodziny, do najbliższych. Wyzwolenie ludzi z obozu to nie był żaden luksus, ale należny powrót do normalnego życia” – skonstatował i stwierdził, że to nie wolność jest celem ludzkiego życia, ale jest nim miłość.
„Nie wystarczy mówić, że wyzwolenie dokonuje się na drodze miłości, lecz trzeba z całą mocą przekonywać – a w takich miejscach jak Oświęcim szczególnie - że jedynie miłość wyzwala. Tylko przez miłość potwierdza się ostateczna prawda o człowieku stworzonym na Boży obraz i podobieństwo” – zaznaczył, cytując św. Jana z jego Pierwszego Listu – „Kto nie miłuje, trwa w śmierci” (1 J 3, 14).
Obchody 74. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau rozpoczęło na terenie Miejsca Pamięci zapalenie zniczy i złożenie wieńców pod Ścianą Straceń w byłym obozie niemieckim Auschwitz I. Uczestnicy, w tym kilkudziesięciu byłych więźniów obozu, przeszli przez bramę główną z napisem „Arbeit macht frei”.
Każda przestrzeń sakralna jest miejscem, gdzie doświadczamy Bożej miłości i uczymy się przebaczania, w tym także naszym nieprzyjaciołom – mówił bp Piotr Greger u redemptorystek.
Hierarcha sprawował Mszę św. w klasztorze Sióstr Redemptorystek w Bielsku-Białej, która była połączona z poświęceniem wewnętrznej kaplicy NMP Matki Kościoła i filii zakonnej biblioteki. W odniesieniu do bestialskiego zamordowania ks. Jerzego Popiełuszki zauważył, że przebaczenie win naszym winowajcom jest jedyną aktywnością, jakiej domaga się od nas Jezus w Modlitwie Pańskiej. – Od człowieka Bóg oczekuje jednego, ale trudnego zadania – przebaczenia nieprzyjaciołom, umiłowania nieprzyjaciół. Przebaczenie otwiera nam drogę do Boga. Bez tego trudno stanąć przed Nim w modlitwie, bo niezdolność do przebaczenia paraliżuje nas i odbiera chęć do działania. Miłość nieprzyjaciół wyróżnia chrześcijan, a odwet prowadzi do dalszej przemocy, co widzimy w historii i codziennym życiu. Dążenie do odwetu odbiera nam wolność, a odrzucenie tego łańcucha przywraca nam pełne poczucie wolności – tłumaczył, dodając, że miłość nieprzyjaciół polega na powstrzymaniu się od zemsty, akceptacji doznanej krzywdy i modlitwie za prześladowców. Nawiązał też do kaplicy, podkreślając, że „jest to szkoła, gdzie uczymy się trudnej, ale możliwej sztuki przebaczania innym, nie pomijając nieprzyjaciół i tych, z którymi nie jest nam czasem po drodze”. Odczytał dekret bp. Romana Pindla o erygowaniu kaplicy wewnętrznej w klasztorze Redemptorystek. /MJ
Prezydent Karol Nawrocki podczas ogólnopolskich uroczystości dożynkowych na Jasnej Górze w Częstochowie dziękował polskiej wsi za poparcie jego kandydatury w wyborach. Podkreślał, że jest i będzie głosem polskiej wsi w Polsce i na świecie.
Harcerskie „czuwam” to znaczy „czuję się odpowiedzialny za to wielkie, wspólne dziedzictwo, któremu na imię Polska” [Felieton]
2025-09-07 17:10
ks. Ryszard Staszak
ks. Łukasz Romańczuk
Co roku pod koniec sierpnia upamiętniamy rocznicę śmierci Danuty Siedzikównej, ps. "Inka" (1928–1946). Inka była sanitariuszką 5. Wileńskiej Brygady AK, która po wojnie kontynuowała działalność w konspiracji. Została aresztowana przez UB w 1946 roku, skazana na śmierć i stracona 28 sierpnia 1946 r. w wieku niespełna 18 lat. Jej postać jest symbolem niezłomności w walce o niepodległą Polskę.
Danuta Siedzikówna urodziła się 3 września 1928 roku w Guszczewinie. Po śmierci ojca, który był leśniczym, i po tym, jak jego brat został zamordowany przez Niemców, Danuta wstąpiła do Armii Krajowej, odbywając szkolenie sanitarne. W lipcu 1946 roku została aresztowana przez Urząd Bezpieczeństwa. W czasie śledztwa była poddawana brutalnym torturom i mimo tego nie zdradziła swoich towarzyszy. 3 sierpnia 1946 roku została skazana na karę śmierci przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku. Wyrok wykonano 28 sierpnia 1946 roku, na kilka dni przed jej 18. urodzinami. "Inka" jest symbolem wierności ideałom, niezłomnej postawy wobec oprawców i poświęcenia młodego życia w walce o wolną Polskę. W 2006 roku została pośmiertnie odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2014 roku zespół Instytutu Pamięci Narodowej odnalazł jej szczątki na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku, a w 2016 roku odbył się uroczysty pogrzeb państwowy. Pod Ślężą pamięć o żołnierzach niezłomnych, w tym o „Ince” pielęgnują nasi lokalni harcerze. Z tej okazji chciałbym dokonać refleksji na temat harcerstwa i jego znaczenia w wychowaniu młodzieży. Motto harcerzy: „Wszystko co nasze Polsce oddamy, w niej tylko życie, więc idziem żyć” to słowa Ignacego Kozielewskiego, do których melodię dopisała Olga Małkowska. Polski skauting zrodził się zaledwie 4 lata po utworzeniu przez gen. Baden - Powella pierwszej drużyny skautów brytyjskich. W 1918 roku przyjął on nazwę „Związku Harcerstwa Polskiego”. Patronem harcerzy został Św. Jerzy pochodzący z Kapadocji. Był on żołnierzem - oficerem w legionach rzymskich. Służył ojczyźnie strzegąc jej granic. Przyjął chrześcijaństwo, jednak w owym czasie nie mógł jawnie wyznać swej wiary. Gdy ujawniono, że jest chrześcijaninem, pomimo tortur nie wyparł się Chrystusa – wierny Bogu zginął śmiercią męczeńską w czasie prześladowań za cesarza Dioklecjana w roku 305, w palestyńskiej miejscowości Lidda. Jego kult rozpowszechnił się w całym imperium rzymskim. Harcerze obrali go swoim patronem i orędownikiem jako wzór ofiarnej służby Bogu i Ojczyźnie.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.