(...) Jedne z pierwszych słów Ojca Świętego, jakie wypowiedział w dniu uroczystości Objawienia Bożego, brzmiały: „Odwagi! Nie lękajcie się, otwórzcie drzwi na oścież Chrystusowi!”. Jedne z ostatnich słów zostały wypowiedziane z trudem, gdy usłyszał na łożu śmierci, że wokół niego zgromadziło się dużo młodzieży. Brzmiały one: „Szukałem was, teraz przybyliście do mnie i za to wam dziękuję”. Oto dwa zdania, które niewidzialną klamrą spinają cały 27-letni pontyfikat. Wezwanie do otwarcia drzwi i podziękowanie za to otwarcie w czasie, gdy Chrystus otwiera drzwi niebios przed odchodzącym Ojcem Świętym. Bóg bogaty w miłosierdzie przyjął wiernego Sługę, dobrego Samarytanina, który leczył rany ludzkości zadane przez zło, budował cywilizację miłości, przeciwstawiając ją cywilizacji śmierci. (...) Jan Paweł II to wielki i bezkompromisowy obrońca godności człowieka. Bronił wartości życia od jego poczęcia aż do śmierci.
Któż piękniej i głębiej mówił o człowieku, jeśli nie Syn polskiej ziemi, świadek brutalnego deptania godności człowieka w okresie okupacji i powojennego totalitaryzmu? Powinniśmy tej godności bronić. Było wielkim pragnieniem Jana Pawła II, aby Wrocław pozostał wierny tysiącletniej tradycji chrześcijańskiej, wierny Eucharystii i nią się karmił. By małżeństwa były połączone węzłem sakramentalnym, młodzież - wychowywana w duchu Ewangelii. Dziś serca wrocławian zwracają się ku Bogu w postawie wdzięczności. Wołają: „Dziękujemy! Dziękujemy za dar Jana Pawła II, za największego naszego Rodaka, największego Polaka w historii, wielkiego Papieża!”. (...) Przez Wcielenie Chrystus zjednoczył się z każdym człowiekiem. Archanioł Gabriel, kiedy przybył z posłaniem do Matki Bożej, zachęcał: „Nie bój się, Maryjo”, a Ona odpowiedziała: „Niech mi się stanie”. Dziś słowa Archanioła skierowane są do całego Kościoła i do nas: „Nie lękajcie się!”. Jedyną odpowiedzią mogą być słowa: „Niech się stanie”. Dzięki takiej postawie rodzi się sens ludzkiego życia i jego najwyższa godność. (...) Przyjmujemy z bólem i żalem śmierć Jana Pawła II jako wyraz woli Bożej, z którą zawsze trzeba się zgadzać, nawet jeśli to trudne i porażające. (...) Słowa Maryi odnoszą się do nas. Nie możemy być posłuszni Bogu, jeśli nie mamy wiary w Boże orędzie. (...)
Fragmenty homilii Metropolity wrocławskiego wygłoszonej podczas Mszy św. odprawionej 4 kwietnia 2005 r. na wrocławskim rynku
Pomóż w rozwoju naszego portalu