Msza św. była sprawowana na stadionie miejskim w Dukli. Poprzedził ją obrzęd poświęcenia palm na Rynku, a następnie procesja na stadion. Eucharystii przewodniczył abp Salvatore Pennacchio, koncelebrowali ją: metropolita przemyski abp Adam Szal, abp senior Jóżef Michalik, bp pomocniczy Stanisław Jamrozek i bp Milan Šašiki, ordynariusz bizantyjsko-słowiańskiej diecezji mukaczewskiej na Ukrainie.
Homilię nuncjusza odczytał ks. prałat Kryspin Dubiel, pochodzący z archidiecezji przemyskiej radca Nuncjatury Apostolskiej w Polsce.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nuncjusz zwrócił uwagę, że postawy, kiedy ten sam lud w Niedzielę Palmową krzyczał: „hosanna”, a w Wielki Piątek: „ukrzyżuj”, trwają do dziś. Podkreślił, że w każdym pokoleniu są tacy, którzy dobrym życiem śpiewają Chrystusowi „hosanna” i żyją Jego programem. Są nimi ludzie święci.
– Spotykamy i takich, którzy wołają dziś: „Ukrzyżuj, my sobie bez Boga poradzimy, żyjemy tak, jakby Boga nie było, nie jest On nam potrzebny do szczęścia”. Chrystusa próbują zepchnąć na margines, w sferę życia prywatnego – stwierdził abp Pennacchio.
– A więc Niedziela Palmowa trwa. Po której stronie stoisz? Jaki wznosisz okrzyk. Pamiętaj byś nigdy nie zamienił „hosanna” na „ukrzyżuj” – przestrzegał kaznodzieja.
Reklama
Hierarcha wyjaśniał, że okrzyk „hosanna” to radosne pójście za Jezusem i towarzyszenie Mu we wszystkich chwilach swojego młodego życia. – Czy pocieszamy i towarzyszymy Panu, bezbronnemu i cierpiącemu w najmniejszych i najbardziej opuszczonych? Czy pomagamy Mu nieść ciężar krzyża jak Cyrenejczyk, stając się budowniczymi pokoju, twórcami przymierzy? Czy kreujemy ducha braterstwa? – pytał młodych, przywołując przemówienie papieża Franciszka z Panamy.
– Jeśli trudno nam rozpoznać Chrystusa w cierpiącym bracie, odwracamy wzrok, by nie widzieć tych, którzy są w potrzebie, chronimy się w hałasie, by nie słyszeć tych, którzy proszą nas o pomoc, zakrywamy usta, żeby nie krzyczeć „hosanna” na wiwat przechodzącego Pana. Dlatego dramatyczny okrzyk „ukrzyżuj” oznacza w naszym życiu odrzucenie Chrystusa i Jego nauki oraz pogrążenie się w bezsensie życia – kontynuował nuncjusz.
Abp Pennacchio stwierdził, że zepsuty świat proponuje odrzucenie Dobrej Nowiny o Chrystusie, ale „jest to równoznaczne ze zgubieniem siebie tu i w wieczności”. – Dlatego już dziś potrzeba wyboru, którą drogą chcesz iść – podkreślił.
Na zakończenie Mszy św. głos zabrał także marszałek sejmu Marek Kuchciński, który przypomniał, że dzisiaj po raz pierwszy obchodzone jest Święto Chrztu Polski, upamiętniające wydarzenie sprzed ponad 1050 lat. Polityk mówił o odpowiedzialności za podejmowane decyzje, również te w życiu publicznym. Wyjaśniał również założenia niektórych programów rządowych, które mają pomagać młodym.
Do młodzieży zwrócił się także dyrektor radia Maryja i Telewizji Trwam o. Tadeusz Rydzyk, który podkreślił, że jest zbudowany postawą i taką liczbą uczestników spotkania. Jak stwierdził, dodaje to wiatru w żagle. Radził też, aby nie zniechęcać się ewentualną krytyką, bo „pioruny uderzają tylko w wysokie drzewa”.
Spotkanie Młodych Archidiecezji Przemyskiej rozpoczęło się w piątek i zgromadziło ok. 4,5 tys. osób. Po raz pierwszy uczestniczy w nim także ponad 100-osobowa grupa młodzieży z Ukrainy, Słowacji i Węgier.
Spotkanie Młodych Archidiecezji Przemyskiej organizowane jest od 1994 r. w weekend przy Niedzieli Palmowej, za każdym razem odbywając się w innym mieście diecezji. Za rok miejscem spotkania będzie Błażowa.