Reklama

Historia

Klasztory w Powstaniu Warszawskim: „reduta” Rodziny Maryi - Hoża 53

Opisując rolę Kościoła w czasie Powstania Warszawskiego historycy najczęściej koncentrują uwagę na kapelanach wojskowych. Tymczasem wszystkie klasztory w stolicy włączyły się w pomoc walczącym oraz ludności cywilnej. Zakonnice gotowały posiłki, opatrywały rannych, dodawały otuchy, modliły się.

[ TEMATY ]

Powstanie Warszawskie

wikipedia.org

Przewrócona figura Chrystusa z kościoła Świętego Krzyża

Przewrócona figura Chrystusa z kościoła Świętego Krzyża

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszystkie klasztory w stolicy podzieliły los mieszkańców w czasie Powstania Warszawskiego. Część z nich zostały wciągnięte w oko cyklonu w sposób spontaniczny, inne włączyły się po informacjach o planowanym zrywie. Wszystkie zdały egzamin ofiarności, posuniętej do heroizmu.

Klasztor sióstr Zgromadzenia Franciszkanek Rodziny Maryi należał do tych, które w sposób planowy i systematyczny przygotowały się do walk. Wszystko dzięki ówczesnej przełożonej prowincjalnej matce Matyldzie Getter, zwanej potocznie Matusią, postaci legendarnej, założycielce dwudziestu sierocińców, osobie, która w czasie okupacji ukryła w prowadzonych przez Zgromadzenie placówkach i u zaprzyjaźnionych rodzin ok. siedmiuset Żydów, zwłaszcza dzieci. W chwili wybuchu Powstania miała siedemdziesiąt cztery lata i była po zawale, który przeszła na wiosnę tego roku, a lekarze zalecali jej całkowity wypoczynek i ograniczenie ruchu do godziny dziennie – jak notuje klasztorna Kronika. Była na rekonwalescencji w Ulanówku pod Warszawą, ale przyjechała na Hożą w lipcu, by przygotować placówkę do walk. O planowanym powstaniu wiedziała, ponieważ była żołnierzem podziemia. Najpierw zatroszczyła się o dzieci, przebywające na Hożej – w lipcu odesłała je do rodzin lub innych zakładów Zgromadzenia. Nieoceniona s. Marcela Bobińska, wprawiona w przewożeniu żywności mimo niemieckiego zakazu, w całkowitej tajemnicy, etapami, zaopatrywała klasztor w żywność. Nikt z domowników nie wiedział, jaki jest cel gromadzenia zapasów. „W ten sposób nie było niepotrzebnej paniki i zamieszania” – czytamy w Kronice.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Gdy Powstanie wybuchło, przy Hożej zorganizowano kuchnię dla cywilów, a „Matusia wraz z siedmioma zakonnicami stanęła na czele pracy”. Zorganizowano szpital dla około stu rannych, a siostry pod gradem kul roznosiły posiłki chorym i ubogim z okolicznych domów. Siostra Benigna Skórska od rana do nocy wypiekała chleb. Matusia dodawała otuchy i odwagi walczącym, a miała kogo wspierać, bo na Hożej stacjonowało dowództwo VII obwodu okręgu warszawskiego AK „Obroża”. Poległych chowano na klasztornym podwórzu w zaimprowizowanym cmentarzyku.

Reklama

„Specjalnością” Hożej były powstańcze śluby – było ich kilkanaście, pary błogosławił ks. kapelan Adam Śniechowski, a Matusia nawet w tak ekstremalnych warunkach potrafiła zorganizować nowożeńcom przyjęcia, na których gości podejmowano kanapkami z cieniutki plastrami pomidora lub pąkami nasturcji. Gdy wyczerpały się zapasy żywności robiono sałatki, które okazały się bardzo smaczne – przyrządzano je z wszelkiej zieleniny – liści buraków, naci marchewki i pietruszki, wszystkiego, co jeszcze pozostało w przyklasztornym ogrodzie. Gdy upadek Powstania stał się oczywisty, m. Getter kazała zabić klasztorną świnkę. Każdy z udających się do niewoli żołnierzy otrzymał kawałek chleba i boczku na drogę.

Siódmego września Niemcy nakazali ewakuację zakonnic i osób, przebywających w klasztorze. Siostry z „ciężkim sercem”, jak zaznacza Kronika, opuszczały dom. Matusia poleciła idealnie posprzątać klasztor i całe obejście. Nie zamknęła domu na klucz. Może chciała, by zamków nie rozbili grasujący po mieście szabrownicy. Cała grupa – siostry, osoby świeckie, w tym trzy Żydówki, potykając się o gruzy i barykady zrujnowanego miasta, udała się na zachód, do obozu w Pruszkowie. „Matusia do Okęcia szła piechotą. Wszyscy podziwiali Matusi siłę i energię. Cudownie wprost, zaraz po takiej ciężkiej chorobie, przebyła Powstanie, a i teraz zachowywała się dzielnie” – notuje kronikarka. Dopiero za Okęciem dr Kwieciński zmusił ją jednak, aby wsiadła na jego rykszę.

Do Pruszkowa już nie dotarły – udały się do Brwinowa, gdzie Rodzina Maryi prowadziła sierociniec, założony przez Matusię w czasie okupacji. Matka Getter została zabrana przez współsiostry do Kostowca. Tam także Zgromadzenie prowadziło zakład wychowawczy.

„Bóg okazał swoje Miłosierdzie nad tymi, którzy byli w Imię Jego miłości miłosiernymi dla wszelkiej ludzkiej nędzy. Wszyscy przypisują to ocalenie łasce Bożej, udzielonej dla zasług Matusi” – notuje Kronika. Rzeczywiście, nikt z zespołu, który wspierał powstańców przy ul. Hożej, nie zginął. Tylko jedna siostra samarytanka, którą Powstanie zaskoczyło w Warszawie, została ranna. Na początku lutego 1945 r. trzy siostry udały się na Hożą. Dom był całkowicie rozgrabiony, musiały znów porządkować klasztor. Wdzięczni mieszkańcy, którzy też wracali na ruiny swoich spalonych i zdewastowanych domów, speszyli im z pomocą. Z inicjatywy Matusi niezwłocznie powstała kuchnia dla biednych. Przez trzy lata ok. dwustu ubogich otrzymywało tu posiłki. Na Hożej był punkt rozdzielania odzieży, kierowany przez pracowników świeckich. Na Wielkanoc 1945 wszystkie siostry wróciły na Hożą i „radośnie obchodziły dzień powrotu i ocalenia”. Całe lato siostry porządkowały dom, by doprowadzić go do normalnego stanu. Wracały do normalności. Do całkowitej normalności będą musiały jeszcze czekać przez długie dekady.

2019-07-31 20:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Proboszcz z Powstania Warszawskiego

Niedziela toruńska 31/2016, str. 7

[ TEMATY ]

proboszcz

Powstanie Warszawskie

Archiwum rodzinne

Ks. Zbigniew Polanowski (1909-80)

Ks. Zbigniew Polanowski (1909-80)

Z Różą Szczepanowską, siostrzenicą ks. Zbigniewa Polanowskiego, byłego proboszcza parafii pw. Opatrzności Bożej w Toruniu, o jego życiu, pracy kapłańskiej i konspiracyjnej rozmawia Anna Głos

ANNA GŁOS: – Jaka była droga do kapłaństwa Zbigniewa Polanowskiego?

CZYTAJ DALEJ

Portugalia: do Fatimy zmierzają największe od wybuchu pandemii grupy pielgrzymów

2024-05-06 19:15

[ TEMATY ]

Fatima

Graziako

Do Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie udają się tysiące pielgrzymów, największe od czasu wybuchu w 2020 r. pandemii Covid-19 grupy pątników z całego kraju, podają portugalskie media na bazie informacji służb policyjnych. Według szacunków funkcjonariuszy portugalskiej drogówki, większość zmierzających do Fatimy pielgrzymów dotrze do sanktuarium w sobotę.

Głównym motywem pielgrzymki do tego miejsca kultu maryjnego jest 107. rocznica rozpoczęcia objawień Maryi trzem pastuszkom w Cova da Iria. Według służb porządkowych na rozpoczynające się późnym popołudniem w niedzielę uroczystości do Fatimy może przybyć ponad 500 tys. pątników, głównie Portugalczyków. Uroczystościom tym będzie przewodniczył ordynariusz diecezji Leiria-Fatima biskup José Ornelas. Stoi on na czele Konferencji Episkopatu Portugalii.

CZYTAJ DALEJ

Diecezjalna Komisja Muzyki Kościelnej: w liturgii nie wolno wykonywać utworów o charakterze świeckim

2024-05-07 10:00

[ TEMATY ]

muzyka liturgiczna

Karol Porwich/Niedziela

W trosce o dobro kościelnej liturgii, w tym wykonywanych pieśni i psalmów, Diecezjalna Komisja Muzyki Kościelnej w kurii warszawsko-praskiej przypomina, że muzyka w kościołach powinna być odgrywana wyłącznie na żywo, a nie odtwarzana z nagrania. Komunikat w tej sprawie wydano z uwagi na "niepokojące praktyki korzystania z gotowych utworów audio, zastępujących grę organów, śpiew organisty i wiernych". Ponadto dokument tłumaczy m.in., że nie wolno w liturgii wykonywać utworów o charakterze świeckim.

Zwracając się do kapłanów i diecezjan świeckich, Diecezjalna Komisja Muzyki Kościelnej wydała komunikat dotyczący odtwarzania utworów audio w kościołach. W "trosce o dobro kościelnej liturgii, w tym wykonywanych pieśni i psalmów" zwraca w nim uwagę na "pojawiające się niepokojące praktyki korzystania z gotowych utworów audio zastępujących grę organów, śpiew organisty i wiernych podczas mszy świętych, nabożeństw i innych aktywności liturgicznych".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję