Reklama

Zanim powstanie książka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wydają około 50 nowości książkowych rocznie. Pracuje nad tym ponad 80 osób. O swojej pracy i poszukiwaniu nowych rozwiązań opowiadają z pasją - świadomi, że każdy z nich tworzy ogniwo, którego nie można ominąć w procesie edytorskim. Mowa o "Apostolicum" - pallotyńskim wydawnictwie z Ząbek.

W pokoju ks. Zdzisława Wdziekońskiego SAC panuje atmosfera twórczego niepokoju. Sterta kartek z wypisanymi sentencjami jeszcze nie przypomina małego tomiku, który za parę miesięcy trafi do czytelników spragnionych utworów z miłosną frazą. Jeszcze długa praca czeka redaktora technicznego "składającego" tomik wierszy zatytułowany Ku pamięci. Oprócz ustalenia wielkości i rodzaju czcionki, skomponowania okładki, pozostaje wybór papieru i sposobu łączenia kartek.

- Planujemy, że kompozycja krótkich sentencji miłosnych ukaże się przed Dniem Zakochanych - zapewnia ks. Zdzisław, który na co dzień w wydawnictwie ma pod swoją opieką również kilka innych periodyków m.in. znane czasopismo młodzieżowe: Być sobą. Ks. Zdzisław jest artystą w swojej dziedzinie. W jego ustach najbardziej skomplikowane terminy techniczne jak: ozalit, paginacja, tytulatura brzmią melodyjnie. Oprócz niego tym samym językiem posługują się redaktorzy merytoryczni, techniczni, graficy, pracownicy drukarni, w sumie 80 osób współtworzy styl wydawnictwa "Apostolicum".

Co roku wydają ponad 50 nowości. Ogólny katalog liczy około 200 książek. Do tego dochodzą również kalendarze, kasety VHS, karty pocztowe, obrazki, pamiątki pierwszokomunijne. Osobne miejsce zajmuje drukarnia, w której z taśm drukarskich schodzą popularne pallotyńskie czasopisma: Miejsca święte, Posyłam Was, Apostoł Miłosierdzia Bożego. Ta ostatnia pozycja wydawana jest w kilku językach m.in.: polskim, francuskim, ukraińskim. - Stanowimy zwartą grupę osób, każdy z nas to swoiste ogniwo w procesie wydawniczym. Gdyby go zabrakło, nie byłoby kolejnej książki czy czasopisma - komentuje dyrektor wydawnictwa ks. Józef Nowak SAC.

Reklama

Filia Pallottinum

Pierwsze drukarnie pallotyńskie powstawały na początku XX w. Wadowice, Suchary to miejsca, w których ukazywały się książki i czasopisma katolickie. W Warszawie przed II wojną światową drukarnia i wydawnictwo miało swoją siedzibę w pobliżu kościoła św. Anny na Krakowskim Przedmieściu. Po wojnie centrum pallotyńskiego ruchu wydawniczego skupiło się w Ołtarzewie, by po paru latach przenieść się na stałe do Poznania. Później powstała filia nr 2 wydawnictwa poznańskiego w Ząbkach - k. Warszawy.

Z czasem, po przekształceniu prowincji polskiej na dwie: Zwiastowania Pańskiego z siedzibą zarządu w Poznaniu i prowincję Chrystusa Króla w Warszawie, postanowiono stworzyć dla tej drugiej odrębne wydawnictwo o nazwie "Apostolicum".

- Muszę przyznać, że ciągle musimy promować naszą nazwę. Odbiorcy mylą nas jeszcze z poznańskim "Pallottinum" - przyznaje ks. Józef Nowak SAC - dyrektor wydawnictwa. W tym celu postanowiliśmy sponsorować religijne teleturnieje w pierwszym programie TVP. Fundujemy nagrody dla zwycięzców Salomona i konkursów ogłaszanych w programie Otwarte drzwi.

Mimo tak przemyślnie przeprowadzanych działań marketingowych przyznają, że wydawane tutaj książki nie są nastawione jedynie na osiągnięcie zysków. Edytują dziesiątki publikacji, które w normalnych domach wydawniczych nie ujrzałyby światła dziennego, gdyż nie ma na nie dużego popytu. W profilu swojej działalności jasno określają, że pracują dla formacji apostolskiej osób duchownych i świeckich za pośrednictwem słowa drukowanego. W ten sposób realizują ideę swojego założyciela św. Wincentego Pallottiego, który pragnął ukazywać różnorodność powołań, ożywiać je i aktywizować.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jak powstaje książka?

Czasami autorzy przysyłają swoje prace do wydawnictwa drogą elektroniczną, ale zdarzają się sytuacje, kiedy przynoszą utwory w reklamówkach - rozpoczyna opowieść o cyklu wydawniczym ks. Zdzisław. Pierwsza, wstępna lektura przyniesionych materiałów należy do redaktora naczelnego ks. Tomasza Mioduszewskiego SAC, który po przeczytaniu odrzuca pracę lub przekazuje do czytania recenzentom wewnętrznym.

- Na sobotnich zebraniach toczą się dyskusje na temat przyszłej książki, recenzenci wyrażają swoje opinie. Często są one różne, to wzmaga dyskusję merytoryczną na temat publikacji. Gdy mamy wątpliwości pozostaje jeszcze cenzor, który przedstawia projekt książki w kurii, aby otrzymać imprimatur, czyli sygnaturę o zgodności z nauczeniem Kościoła.

Ostatecznie o losach publikacji niejednokrotnie rozstrzyga ks. Piotr Niedziela SAC, dyrektor ds. marketingu, jeden z założycieli Stowarzyszenia Wydawców Katolickich, który doskonale orientuje się w sytuacji na rynku wydawniczym. Po przedstawieniu prognoz czy dana propozycja spotka się z zainteresowaniem czytelników, następuje omawianie zagadnień ekonomicznych. Na tym etapie ustala się praktycznie wstępne założenia techniczne: rodzaj papieru i okładki, a co za tym idzie również nakłady finansowe potrzebne na pierwszą edycję. Po takich ustaleniach można już rozpocząć pracę nad tekstem i graficznym opracowaniem publikacji.

Wiersz lubi dużo światła

Graficy i redaktorzy techniczni muszą wyczuwać oczekiwania i przyzwyczajenia czytelników. - Książki dla dzieci są wzbogacane jasnymi, pastelowymi kolorami. Odpowiedni format książki nie może ograniczać dziecka ruchowo - zdradza tajemnice ks. Zdzisław, który od 4 lat pracuje w "Apostolicum". Zupełnie inaczej projektuje się książki dla ludzi starszych, czcionka i interlinie powinny być większe, papier nie może być kredowy, gdyż odbija światło.

Praca nad tomikiem wierszy wymaga szczególnej ostrożności. Łatwo o przerysowanie. O tym, że poezja w odbiorze graficznym musi być skromna ks. Zdzisław wie doskonale i za każdym razem przygotowuje kilka projektów stron. Po rozmowie z autorem tomiku podejmuje ostateczną decyzję, który projekt jest najlepszy i w pełni oddaje klimat poezji. Po takich dyskusjach i trzykrotnej korekcie tekstu powstaje w fotoskładzie ozalit, czyli produkt wyjściowy: odbicie fotograficzne stron, które trafią do drukarni.

Reklama

Serce drukarni

Fabryczne hale, gryzący w gardle zapach farby drukarskiej. Tutaj trwa końcowy proces powstawania książki. Dumą drukarni w Ząbkach jest nowoczesny komputer drukarski firmy Heidelberger, który posiada elektroniczny system ustawiania farby i wody. Sam również kontroluje swoją pracę, informuje o nieprawidłowościach w systemie. Swoimi gabarytami zajmuje jedno z pomieszczeń w drukarni. Po wydrukowaniu i bigowaniu, czyli łączeniu stron, można gotową już książkę obciąć, wyrównać, średnio kilka milimetrów z każdej strony.

Publikacje pakuje się tak, aby transport nie spowodował ich uszkodzenia. - Nasze książki można kupić niemal wszędzie - zapewnia ks. Tomasz Mioduszewski SAC. - Mamy kilka własnych punktów księgarskich. Poza tym hurtownie świeckie chcą mieć nasze pozycje katalogowe u siebie. Dużą popularnością w księgarniach cieszy się seria Teologia życia duchowego, która łączy teologiczną głębię z jasnym językiem.

http://www.apostolicum.pl - księgarnia

Dla osób korzystających z poczty elektronicznej stworzono księgarnię internetową. Tam można zapoznać się z nowościami wydawniczymi, promocjami i konkursami, poznać historię wydawnictwa. Książki można zamówić zawsze, gdyż księgarnia jest "otwarta" 24 godziny na dobę. Na pytanie czy powszechny dostęp do materiałów w sieci jest w stanie zagrozić pozycji książki, twórcy wydawniczych sukcesów "Apostolicum" wydają się optymistycznie spoglądać w przyszłość. Wychodzą z założenia, że multimedialne formy przekazu pozbawiają odbiorców podstawowych walorów publikacji: zapachu farby drukarskiej, przyjemności obcowania z książką. Bo przecież mały tomik wierszy można zabrać ze sobą wszędzie.

"Kalkulator Pana Boga"

Rynek wydawniczy w Polsce podobnie jak inne dziedziny gospodarki przeżywa kryzys, który nie tylko objawia się spadkiem nakładu publikacji. Wszędzie możemy kupić książki z krzykliwymi okładkami, na szarym papierze. Księża pallotyni nie martwią się o to, że ich odbiorcy nagle zapragną "łatwej" książki. - Staramy się przewidywać oczekiwania naszych czytelników - zapewnia ks. Tomasz Mioduszewski SAC. - Jednym z naszych największych sukcesów było wydanie w 36 godzin po wyjeździe Ojca Świętego z Polski zbioru jego przemówień, wygłoszonych do rodaków podczas pielgrzymki w 1997 r. Nakład tej pozycji wyniósł ponad 100 tysięcy egzemplarzy.

- Pragniemy zaskakiwać naszych czytelników nowymi tytułami. Jesteśmy otwarci na propozycje autorów, którzy chcą wydawać książki zgodne z naszym profilem wydawniczym - dodaje ks. Piotr Niedziela SAC. - Ważną formą strategii wydawniczej są również koedycje, które zmniejszają koszty, zwiększają nakłady i poszerzają kanały dystrybucyjne. Na stałe współpracujemy z Księgarnią św. Jacka, Klubem Książki Katolickiej, Wydawnictwem Księży Marianów oraz "Frondą". Osobną formą współpracy wydawniczej jest stały kontakt z Opus Dei - opisuje przedsięwzięcia edytorskie Dyrektor ds. marketingu.

Publikacje będące w przygotowaniu dowodzą jednak, że " Apostolicum" ma również własne ciekawe pomysły. Kalkulator Pana Boga to propozycja dla dzieci, która omawia symbolikę liczb i przenośnie występujące w Piśmie Świętym. W ten sposób młodzi odbiorcy mogą przyzwyczajać się do obcowania ze światem książki, a tym samym do częstego odwiedzania księgarń.

- Powiem może rzecz mało popularną - konkluduje ks. Józef Nowak SAC. Czasami warto zastanowić się, ile pieniędzy wydajemy na drobnostki, które nie mają większego znaczenia w naszym życiu. Za nie możemy sobie podarować coś mądrego i wartościowego, co nas będzie ubogacało i kształtowało - dodaje. W ten sposób twórcy wydawniczych sukcesów "Apostolicum" udowadniają, że za każdym razem, gdy na półki księgarskie wprowadzą nową pozycję, przyzwyczajają swoich czytelników do budowania "schronu" przed monotonią codzienności.

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję