Reklama

O języku katechezy szkolnej

„Odpowiednie dać rzeczy słowo...”

Jakim językiem mówić dzieciom i młodzieży o Bogu? Jak dotrzeć do uczniów, by rozumieli prawdy wiary, by chcieli je poznawać? - na te pytania starali się odpowiedzieć katecheci, dydaktycy, językoznawcy i teoretycy katechezy, którzy zebrali się w dniach 17-19 listopada w głogowskim Domu „Uzdrowienie Chorych” im. Jana Pawła II na ogólnopolskiej konferencji pod hasłem: „Język katechezy szkolnej”. Konferencję, którą otworzył o. dr hab. Wiesław Przyczyna, kierownik Katedry Komunikacji Religijnej (PAT), rozpoczęła uroczysta Msza św. pod przewodnictwem bp. Edwarda Dajczaka. Organizatorem spotkania był Wydział Nauki Katolickiej Kurii Biskupiej w Zielonej Górze.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwszego dnia naukowa refleksja nad zagadnieniem języka katechezy przebiegała w formie wspólnych wykładów i dyskusji, które kontynuowano w grupach. Wyjaśnienia charakteru języka katechezy podjął się ks. dr Kazimierz Misiaszek. W swoim wystąpieniu podkreślił rolę symbolu w języku religijnym. Symbol odkrywa bowiem najgłębsze znaczenie, odsłania misterium, czyli to, co do końca niewyrażalne. Taka była pedagogia samego Jezusa Chrystusa. Jego liczne przypowieści miały na celu ukazanie sensu i znaczenia danej treści. Stąd postulat prelegenta, by rozumieć symboliczną naturę języka religijnego.
Konkretne wskazówki dotyczące języka katechezy ukazała dr Katarzyna Czarnecka. Jej zdaniem, język katechezy powinien ułatwiać poznanie pewnych prawd i zasad, a nie być zbiorem niezrozumiałych terminów. Nauczyciel ma zaznajomić uczniów z pojęciami religijnymi. Pomocą w tym zadaniu służyć mogą przystępne dla dzieci synonimy (np. abstrakcyjne wyrażenie „łaska Boża” zastąpić wyrażeniem „pomoc Boża”). Jednocześnie mówienie o „Bozi” czy „Bycie transcendentnym” może zniechęcać i oddalać katechizowanego od spraw wiary. Prelegentka zwróciła uwagę, że język używany na katechezie musi być przede wszystkim komunikatywny.
Aprobatę uzyskała opinia, by atrakcyjności katechezy nie mierzyć liczbą stosowanych metod aktywizujących. Podstawowym narzędziem katechety pozostaje mimo wszystko słowo. Należy pamiętać o jego odpowiednim dostosowaniu do wieku, percepcji i doświadczenia uczniów. Ponadto efektywność słowa zależy również od osoby katechety, który powinien być kompetentny i autentyczny.
Następnego dnia konferencje przebiegały w dwóch grupach. Tematem przewodnim były podręczniki do katechezy stosowane na różnych etapach edukacji. Uczestnicy spotkania zastanawiali się, jakie warunki powinny spełniać podręczniki, by rzeczywiście służyły poznaniu i wychowaniu religijnemu.
Z nietypowym referatem pt. Innym, nowym językiem chcę wielbić Cię... Hip-hop i katecheza - o możliwościach wyrażenia wiary w języku młodzieży wystąpiła Marta Dargiewicz. Na podstawie analizy tekstów hip-hopowych chrześcijańskich wykonawców zostały przedstawione cechy charakterystyczne tego specyficznego języka. Dotyka on codzienności, często opowiada konkretne historie życia, ma formę osobistego, szczerego świadectwa lub modlitwy. Dzięki swojej prostocie i szczerości dociera do wielu młodych słuchaczy, w niektórych środowiskach jest skuteczną metodą głoszenia Dobrej Nowiny. Teksty nawiązują do fragmentów Pisma Świętego, ale przede wszystkim bazują na języku egzystencjalnym. Pomagają zrozumieć prawdy wiary, często zmuszają odbiorcę do myślenia, do dania odpowiedzi na podstawowe pytanie: jak nadać swemu życiu sens. I tu właśnie język katechezy powinien spotkać się z językiem chrześcijańskiego hip-hopu. Nie chodzi o używanie przez katechetę specyficznego slangu (Bóg jako „Szef”, „Spoko Pan”), ale o posługiwanie się językiem zrozumiałym, odwołującym się do doświadczenia uczniów.
Ciekawą propozycją organizatorów konferencji był wieczór poetycko-muzyczny, zatytułowany Hymn do Biblii. Jak zaznaczyła we wstępie jego reżyser Izabela Rutkowska, słowo w pewnym momencie napotyka na grunt niewyrażalności. Przestrzeń kontaktu z sacrum wypełniła tego wieczoru głównie muzyka Piotra Orlińskiego. Harmonia skrzypiec, klarnetu i wiolonczeli pozwoliła na nowo odczytać teksty Romana Brandstaettera. To wydarzenie artystyczne było wspaniałym dopełnieniem naukowych rozważań na temat przepowiadania katechetycznego, które swoje źródło i przyczynę odnajduje właśnie w Biblii.
W sobotnie przedpołudnie odbywały się wykłady dotyczące słownictwa Katechizmu Kościoła Katolickiego. Centralnym punktem dnia była debata z udziałem zaproszonych gości - naukowców, katechetów oraz młodzieży głogowskich gimnazjów i szkół średnich. Spotkanie w Miejskim Ośrodku Kultury poprowadził Jan Pospieszalski.
Uczniowie otwarcie dzielili się swoimi doświadczeniami. Pojawiły się trafne stwierdzenia dotyczące realiów szkolnych lekcji religii, życzenia co do kształtu języka katechezy i osoby katechety. Młodzi ludzie akcentowali wartość prowadzenia katechezy w formie dyskusji, konieczność dobrego kontaktu nauczyciela z uczniami. Zdaniem samych zainteresowanych, język katechezy powinien być zwięzły, zrozumiały, przystępny dla wszystkich. Niewątpliwie ważnym głosem w dyskusji był głos podkreślający, że od tego, jakim człowiekiem jest katecheta, zależy wiarygodność przekazu. Powinien on być autentycznym świadkiem Chrystusa, który wierzy Jego słowom, umie je przekazać, wręcz „pociąga” innych za sobą, ukazując Prawdę.
Debata, która stanowiła ostatnią część konferencji, sprowokowała zapewne wielu do poszukiwania nowych dróg dla języka katechezy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

To święty również na dzisiaj

Niedziela Ogólnopolska 42/2010, str. 8-9

wikipedia

Czy kanonizacja średniowiecznego kapłana z Zakonu Kanoników Regularnych ma jakieś znaczenie dla nas, żyjących w XXI wieku? Czy ks. Stanisław z krakowskiego Kazimierza, który świetnie rozumiał problemy XV-wiecznych parafian, potrafi zrozumieć nasze problemy - ludzi żyjących w epoce technicznej?

Stanisław Kazimierczyk, choć umarł w 1489 r., jest ciągle żywy i skutecznie działa w niebie. W rok po śmierci przy jego grobie Bóg dokonał 176 uzdrowień, które zostały udokumentowane. Do dzisiejszego dnia tych niezwykłych interwencji były setki tysięcy. Ludzie są uzdrawiani z wielu chorób, umacniani w realizowaniu trudnych obowiązków, podtrzymywani na duchu w ciężkich chwilach życia. Dzięki skutecznej interwencji Kazimierczyka ludzie odzyskują wiarę w Boga miłującego i są uzdrawiani ze zranień duchowych i psychicznych.

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: tylko budowanie na Chrystusie pozwoli ocalić siebie i swoją tożsamość

2024-05-05 18:59

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

I dawne, i niezbyt odległe, i współczesne pokolenia, jeśli chcą ocalić siebie i swoją tożsamość, muszą nieustannie zwracać się do Chrystusa, który jest naszą skałą, kamieniem węgielnym, na którym budujemy wszystko - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie wizytacji kanonicznej w parafii św. Sebastiana w Skomielnej Białej.

W czasie pierwszej Mszy św. proboszcz ks. Ryszard Pawluś przedstawił historię parafii w Skomielnej Białej. Sięga ona przełomu XV i XVI w. Pierwsza kaplica pod wezwaniem św. Sebastiana i św. Floriana powstała w 1550 r., a w XVIII w. przebudowano ją na kościół. Drewnianą budowlę wojska niemieckie spaliły w 1939 r. a już dwa lata później poświęcono tymczasowy barokowy kościół, a proboszczem został ks. Władysław Bodzek, który w 1966 r. został oficjalnie potwierdzony, gdy kard. Karol Wojtyła ustanowił w Skomielnej Białej parafię. Nowy kościół oddano do użytku w 1971 r., a konsekrowano w 1985 r. - Postawa wiary łączy się z zatroskaniem o kościół widzialny - mówił ksiądz proboszcz, podsumowując zarówno duchowy, jak i materialny wymiar życia wspólnoty parafialnej w Skomielnej Białej. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, przekazał mu ciupagę.

CZYTAJ DALEJ

Nowy gwardzista szwajcarski: Dano nam solidne wprowadzenie

2024-05-06 12:49

[ TEMATY ]

Gwardia Szwajcarska

Włodzimierz Rędzioch

W kwietniu skończył 23 lata, w poniedziałek 6 maja będzie jednym z 34 Szwajcarów, którzy wezmą udział w ceremonii zaprzysiężenia Gwardii w Watykanie. Jan Wetter pochodzi z Toggenburga we wschodnim szwajcarskim kantonie St. Gallen. Radio Watykańskie zapytało go, dlaczego zdecydował się dołączyć do papieskiej gwardii.

Lubi grać w tenisa i biegać. Wziął nawet udział w biegu w Wiecznym Mieście. Doświadczenie i codzienne życie w Gwardii Szwajcarskiej są według Jana Wettera bardzo zróżnicowane. "Jestem bardzo wysportowany, kiedy jestem poza domem", mówi Radiu Watykańskiemu. Wieczorem lubi wyjść "na posiłek, z przyjaciółmi, do baru, klubu".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję