Reklama

Przemyski karnawał sprzed osiemdziesięciu lat

Po polsku karnawał, po francusku carnavale, po włosku carnevale, po hiszpańsku carnaval. W każdym języku to słowo oznacza okres zimowych zabaw i balów, które organizowano między świętem Trzech Króli a Środą Popielcową. Długość karnawału określa kalendarz liturgiczny. Ten wesoły czas bywa dłuższy lub krótszy, jego koniec zawsze wyznacza Popielec, czyli staropolska „czterdziestnica”. Osiemdziesiąt lat temu w Przemyślu karnawał był czasem wielkich balów, często maskowych z wodzirejami, czasem tanecznych zabaw, „tańcujących wieczorków” i spotkań towarzyskich. Powoływano komitety balowe, które zajmowały się jego stroną organizacyjną. Był wymarzonym czasem na ożywienie starych i zawieranie nowych znajomości, na wprowadzenie w „wielki świat” młodych dziewcząt, na prezentowanie wspaniałych sukien balowych.

Niedziela przemyska 5/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szczególną uwagę prasa przemyska zwróciła na dwa bale zorganizowane w mieście w 1925 r. Był to bal Przemyskiego Towarzystwa Higienicznego i bal Przemyskiego Klubu Tenisowego. Pierwszy z nich posiadał Komitet Organizacyjny. Tworzyli go panowie: starosta Eckhardt, dr Władysław Hibel i kpt Mandybur. Skład komitetu był gwarantem dobrej zabawy. Uczestnicy balu długo dobrze go wspominali, a Zarząd Ochronki im. Królowej Jadwigi na łamach Ziemi Przemyskiej dziękował Komitetowi za pamięć o dzieciach.
7 lutego 1925 r. w salach Kasyna Oficerskiego urządził bal Przemyski Klub Tenisowy. Nie znany jest skład Komitetu Organizacyjnego. Ponoć tak dobrej zabawy nie było w mieście od dawna. Doborowe towarzystwo, elegancja i wytworność strojów pań i panów oraz wspaniała atmosfera złożyły się na imponującą całość. Warto uchylić drzwi sali balowej, aby poczuć atmosferę sprzed 80 lat.
Do tańca przygrywa kapela 5. Pułku Strzelców Podhalańskich. Muzycy są bardzo przystojni i świetnie grają. Bal rozpoczyna tradycyjny posuwisty polski taniec - polonez. Na parkiecie stoi około 70 par. Kogóż widzimy w tym barwnym korowodzie? Poloneza prowadzi starosta Czesław L. Eckhardt z generałową Steczową. W drugiej parze tańczy gen. Stecz ze starościną Heleną Eckhardtową, w trzeciej parze idą marszałek Drużbacki z pułkownikową Słupską. Nie sposób wszystkich wymienić. Po polonezie zaczynają się tańce solowe. Doskonale wszyscy tańczą shimmy (rodzaj fokstrota) i two-stepa. Króluje jednak stary uroczy walc. Po chwili słyszymy dźwięki kadryla. Do tego osiemnastowiecznego tańca figurowego wywodzącego się z angielskiego kontredansa ustawia się naprzeciw siebie 60 par. Tancerze tańczą ze swobodą na zmianę w metrum 6/8 i 2/4. Po skończonym tańcu panie usiadły, aby chwilę odpocząć, a tu już panowie proszą do dziarskiego mazura. „Dwóch wspaniałych wodzirejów pełnych fantazji i szampańskiej werwy w osobach kpt Dyduszyńskiego i radcy Terlikowskiego organizują tańce”. Nikt się nie nudzi. Wszyscy doskonale się bawią. Blasku i świetności dodają wspaniałe toalety tancerek. Powszechne zainteresowanie budzi piękna jak marzenie toaleta doktorowej Bodnarowej. To czarna crepe de china we wzory, haftowana srebrnymi cekinami w liście paproci. We włosach czarne rajski ptaki. Dyrektorowa Fąfrowiczowa jest w zielonej crepe de china z wolantem (rodzaj falbany przy sukni). Wytworną toaletę zdobi mnóstwo haftów szwajcarskich cekinowych i dżetowych. Długi tren i czarny rajski ptak we włosach prezentują się bardzo efektownie. Każda suknia jest inna. Wszystkie są śliczne, kolory przepiękne, a zdobienia misterne. Wymyślne fryzury dam zdobią przepaski bogato naszyte dżetami. Uzupełnienie sukien stanowią narzucone na ramiona ozdobne chusty, zwiewne jak mgiełka szale i futrzane etole. Bardzo elegancko prezentowały się panie: Styfiowa, Eckhardtowa, Świątnicka, Wehrsteinowa, Słupska, Terlikowska, Rożenowska, Krupińska, Skrzyńska, Kossalowa, Kolankowska, Witoszyńska, Steczowa, Metzgerowa i Fischerowa. Nie sposób wymienić wszystkich pań. Karneciki balowe również były gustowne i eleganckie. Wykonali je studenci Krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Szczególnie wyróżniały się te, które wykonał Julian Studnicki. Bal trwa. Czas płynie w wyśmienitej atmosferze. Toasty przeplatane są rozmową i tańcami. Kończy się noc. Miasto budzi się, lecz bal się nie kończy. Dopiero, gdy na katedralnej wieży zegar wybił godzinę ósmą pomyślano, że czas zamknąć drzwi sali balowej i wrócić do domu.
Karnawał to nie tylko wielkie bale. To także czas spotkań opłatkowych. Organizowały je zrzeszenia, towarzystwa, a nawet organizacje polityczne. W Przemyślu w 1925 r. ten czas obfitował w wiele spotkań z udziałem duchowieństwa oraz przedstawicieli miasta i powiatu. 6 stycznia 1925 r. w święto Trzech Króli zajrzyjmy do Komisariatu Policji przy ul. Dworskiego 26. Godzina 12.00 - rozpoczyna się spotkanie opłatkowe. Kogo zaproszono? Przybył bp Anatol Nowak, starosta Eckhardt, burmistrz Kostrzewski i prokurator Lerwandowski. Salę wypełnili policjanci. Gości serdecznie powitał wywiadowca p. Pysznik, składając życzenia na ręce Księdza Biskupa, który je odwzajemnił. Następnie skierował do zebranych krótkie przemówienie, w którym podkreślił obowiązki policji w odrodzonej Polsce. Po części oficjalnej nastąpiły toasty: starosty, burmistrza, prokuratora i komendanta policji. Śpiewano kolędy, prowadzono rozmowy. Spotkanie trwało do wieczora!
10 stycznia 1925 r. tradycyjny opłatek odbył się także w Ochronce im. J. Piłsudskiego. Zaproszonymi gośćmi byli: ks. prał. Władysław Sarna, starosta Eckhardt, płk Słupski i Dąbkowski, inspektor Jung i prof. Garlicki.
25 stycznia 1925 r. odbył się opłatek Związku Strzeleckiego. Oto co napisała gazeta Ziemia Przemyska: „Uroczystość tę uświetnili swoją obecnością panowie: starosta Eckhardt, dowódca OKX gen. Wacław Fara, Komendant Obozu Warownego płk. Słupski... Po serdecznym powitaniu gości i reprezentantów przez prezesa Romaszewskiego przemówił ks. dr Czyżewicki łamiąc się opłatkiem z zebranymi gośćmi. W czasie wieczerzy wygłoszono kilka mów. Przemawiali: panowie Fara, Eckhardt, ks. pułk. Panas, pani Staybierowa, panowie Styfi, Osiński i Romaszewski. Gorącą owację urządzono gen. Farze i staroście Eckhardtowi”.
Na szczególną wzmiankę zasługuje „Opłatek Sokoli”, który zaszczyciło swoją obecnością dwóch księży biskupów: A. Nowak i Fischer.
Tego samego dnia święciło opłatek Koło Towarzystwa Szkoły Ludowej im. H. Sienkiewicza w salce przy ul. Grunwaldzkiej.
Natomiast HKS „Czuwaj” połączyło spotkanie opłatkowe z walnym zebraniem członków klubu. Uroczystość odbyła się w sali magistratu. Wszystkie opłatkowe spotkania przebiegały w miłej, świątecznej i serdecznej atmosferze, pełnej życzliwości i sympatii.
Po II wojnie światowej tradycja „opłatka” zanikła z wiadomych powodów. W miejsce „opłatków” organizowano zabawy choinkowe z Dziadkiem Mrozem. Po 1989 r. tradycja ożyła i jest pielęgnowana. Członkowie organizacji i stowarzyszeń, a także niektóre grupy zawodowe łamią się opłatkiem wspólnie ze swoimi kapelanami, duszpasterzami i pasterzami Kościoła przemyskiego. Tak samo jak 80 lat temu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan/ Akt wandalizmu w bazylice Św. Piotra

2025-02-07 22:04

[ TEMATY ]

Watykan

BP KEP

Sprawca aktu wandalizmu w bazylice Świętego Piotra jest osobą z poważnymi zaburzeniami psychicznymi - poinformowało w piątek biuro prasowe Stolicy Apostolskiej. Mężczyzna wskoczył na główny ołtarz pod Baldachimem Berniniego i zniszczył sześć XIX-wiecznych świeczników.

Według agencji Ansa mężczyzna jest pochodzenia rumuńskiego.
CZYTAJ DALEJ

Uczniowie w dzisiejszej Ewangelii zachwycili się Jezusem

2025-02-06 08:29

[ TEMATY ]

O. prof. Zdzisław Kijas

Lorenzo Veneziano, Powołanie uczniów/pl.wikipedia.org

Uczniowie w dzisiejszej Ewangelii zachwycili się Jezusem. Zachwycili się mocą Jego słów, bo rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!», a kiedy to zrobił, zagarnął wielkie mnóstwo ryb.

Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!» A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci». Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: «Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym». I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. A Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.
CZYTAJ DALEJ

Bystrzyca Kłodzka/Opole. Na ostatniej prostej do święceń

2025-02-09 14:26

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

diakonat stały

Norbert Ryznar

Archiwum prywatne

Norbert Ryznar podczas przyjęcia posługi akolitatu

Norbert Ryznar podczas przyjęcia posługi akolitatu

W ostatnią niedzielę stycznia w Opolu bp Rudolf Pierskała udzielił posługi akolitatu naszemu diecezjaninowi Norbertowi Ryznarowi.

Był to kolejny krok w formacji przyszłego diakona stałego, który na co dzień służy w swojej wspólnocie parafialnej Świętego Michała Archanioła w Bystrzycy Kłodzkiej jako mąż, ojciec, katecheta i nadzwyczajny szafarz Komunii Świętej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję