Reklama

Echo ze wzgórza bł. Marii Karłowskiej

W imię Boże idź i ratuj dusze

Niedziela toruńska 36/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W XVIII niedzielę zwykłą, przed modlitwą Anioł Pański w Castel Gandolfo, Ojciec |więty Benedykt XVI powiedział: „Jak bardzo potrzeba nam i w naszych czasach wyrwania z ciemności zła!”. Ta prawda okazuje się aktualną w całym biegu historii człowieka. Wrzesień przypomina nam corocznie okrutny czas II wojny światowej. Jednak wiemy, że Opatrzność Boża, która w sobie tylko wiadomy sposób kieruje losami ludzi i narodów, wciąż powołuje do istnienia takie osoby, które pomagają współczesnym sobie wznieść się ponad wszelkie ciemności zła, wyrwać się z nich i podążać ku prawdziwemu dobru.
W tym miesiącu wspominamy dwie takie postacie, w myśli Bożej w szczególny sposób powiązane ze sobą. W dniu 4 września1865 r. na ziemi pałuckiej przyszła na świat Maria Karłowska, późniejsza założycielka Zgromadzenia Sióstr Pasterek od Opatrzności Bożej i błogosławiona; ta, o której po śmierci Kurier Warszawski napisał, że „była gwiazdą na horyzoncie polskiego miłosierdzia. Jedną z tych, co zapalane bywają ręką Wszechmocnego po to, aby ludzie nie wierzyli w wieczne trwanie ciemności i mieli odwagę żyć do rana”.
10 października 1933 r. zmarł w Warszawie redemptorysta o. Bernard Łubieński, dziś Sługa Boży, o którym powiedziano, że był to „mocarz słowa”; głęboko wykształcony, a jednak głoszący misje ludowe w sposób prosty, zrozumiały dla ludu.
Podczas misji w Jutrosinie koło Rawicza około 1890 r. o. Bernard gościł w majątku najstarszego brata Marii Karłowskiej. Od tego czasu datuje się jego przyjaźń z rodzeństwem Karłowskich. Ilekroć przybywał do Poznania z rekolekcjami czy misjami, panny Karłowskie: Maria i jej siostry Wanda i Aniela, gorliwie uczęszczały na jego nauki. Ojciec napisał w swoich Wspomnieniach: „Dziwnie Bóg pokierował najmłodszą Marią. Poczuła powołanie do zajęcia się upadłymi dziewczętami”. Zimą 1892/93 r. Maria zwierzyła się Ojcu z podjętego przez siebie apostolstwa i poprosiła o wysłuchanie spowiedzi kilku swych podopiecznych. Misjonarz chętnie spełnił prośbę młodej apostołki i pobłogosławił dalszym jej wysiłkom. O. Bernard wspomina dalej: „Razu pewnego (Maria) brała udział w rekolekcjach dla pań, jakie dawałem u św. Marcina. Po Komunii generalnej ks. biskup Likowski w swej przemowie rzekł: «Nie dość wam, moje panie, dawać jałmużnę ubogim, musicie same się im oddać przez czynną pracę». Ja wtedy siedziałem w prezbiterium, a opodal mnie stała p. Maria. «Czy słyszysz?» - zapytałem, bo już do mnie udawała się po poradę co do dziewcząt na ulicy Szewskiej. «Idź i zamieszkaj z nimi!». Usłuchała mnie i tak się rozpoczęło piękne dzieło, dziś zakon Dobrego Pasterza”. W jednym z listów Ojciec napisał do Marii: „W Imię Boże idź i ratuj dusze!”.
Kilkakrotnie jeszcze, podczas pobytu Ojca w Poznaniu, Maria prowadziła swoje podopieczne do jego konfesjonału. Ten charyzmatyczny spowiednik wywierał na nie dobroczynny wpływ. Po spowiedzi u niego stawały się „jakby odmienione”, posłuszne, pracowite, gotowe pokutować za dotychczasowe grzechy. Z listów wiemy, że udzielał Matce rad odnośnie prowadzenia poszczególnych, wyjątkowo trudnych dziewcząt. 18 grudnia 1893 r.
Ojciec przypomniał Marii znane powiedzenie, które miało ją pocieszyć w kłopotach finansowych: „Trzeba iść dalej i rachować na Jego (Pana Jezusa) pomoc. Jak Pan Bóg daje dzieci, to daje i na dzieci - tak Pani też da na te biedne istoty”. Zachęcał, by była wierna wezwaniu Bożemu i nie zrażała się przeciwnościami.
O. Bernard usiłował zainteresować apostolatem Marii grono swych przyjaciół, cieszył się bowiem ogromnym autorytetem wśród inteligencji Poznania i ziemian wielkopolskich. Tworząc podwaliny prawne swego zgromadzenia, Maria Karłowska prosiła Ojca, by wydał opinię o pierwszym projekcie przepisów dla swych pomocnic, nazwanym przez nią Warunki Pomocnic. W liście z 22 kwietnia1895 r. o. Bernard napisał o nim: „Wszystko dobre i piękne”. Zasugerował jednak: „Tak ciężkiego życia nie potrafi żadna od razu wykonać. Trza by jakiegoś nowicjatu dla nich”. Z listu z 18 stycznia 1896 r. wiemy też, że Maria przesłała Ojcu do sprawdzenia Rachunek sumienia dla Pokutnic. W czerwcu 1907 r. o. Łubieński udzielał Matce Marii praktycznych wskazówek odnośnie współpracy z nowo mianowanymi przełożonymi na Winiarach i Wiktorynie oraz w sprawie możliwości zatwierdzenia reguły Zgromadzenia.
W 1900 r. skierował do Sióstr Pasterek kandydatkę, która jako s. Bernarda, stała się jednym z filarów młodego Zgromadzenia. Sługa Boży w swej gorliwości o rozwój młodego dzieła apostolskiego zaangażował się jako pośrednik w załatwianiu trudnych spraw: w przyłączenie tworzącego się zgromadzenia Sióstr Pasterek do niemieckiej prowincji francuskiego zakonu o tym samym celu oraz o utworzenie nowej placówki pasterek w Przemyślu. Obydwa projekty okazały się jednak nierealne i nie doszły do skutku.
W listopadzie 1906 r., na zaproszenie ks. Ignacego Kłopotowskiego (dziś błogosławionego), Matka Maria objęła placówkę w Wiktorynie koło Lublina. Praca była tam wyjątkowo trudna z przyczyn politycznych (zabór rosyjski) oraz gospodarczych (sytuacja po rewolucji 1905 r. i przegranej wojnie z Japonią), przede wszystkim zaś z uwagi na to, że wychowanki uległy błędom mariawickim. W tych okolicznościach o. Bernard przybył do Wiktoryna z rekolekcjami. W liście z 25 lutego 1907 r. napisał do Matki: „Winszuję tej fundacji na Wiktorynie! Wszystko mnie tam wielce zbudowało i pocieszyło”. We Wspomnieniach Ojciec podaje: „Na Wiktorynie kilka razy rekolekcje dawałem. Niech to dzieło Dobry Pasterz błogosławi”. Wiemy z relacji sióstr i wychowanek, że rekolekcje te były bardzo owocne.
Archiwum w Jabłonowie obejmuje 116 listów o. Bernarda Łubieńskiego do M. Marii Karłowskiej. Ostatni, pisany z Mościsk, nosi datę 13 grudnia 1913 r. Zachowało się też kilka obrazków, na których Matka pozostawiła własnoręczną notatkę: „Pamiątka od Przewielebnego Ojca Łubieńskiego”. Potwierdza to, jak bardzo ceniła sobie wszystko, co otrzymywała od Ojca.
Z historii zamku jabłonowskiego wiemy, że w 1899 r. o. Łubieński prowadził misje w przyzamkowym kościele pw. św. Wojciecha w Jabłonowie Pomorskim. Zatrzymał się wówczas w zamku jako gość Feliksa i Marianny Ogińskich. Od tamtego czasu aż do chwili obecnej pokój, w którym zamieszkiwał, nosi nazwę „Pokój Świętego”. Na ścianie wisi obrazek Sługi Bożego. Kiedy w lipcu 1931 r. Matka Maria, planując nabyć majątek Jabłonowo na szkołę gospodarczą dla dziewcząt, przyjechała tutaj, aby obejrzeć obiekt, mieszkała w tych samych pomieszczeniach pałacowych, co wówczas o. Bernard. Misjonarz zmarł we wrześniu 1933 r. W lipcu tegoż roku Siostry Pasterki objęły Jabłonowo.
Ważnym elementem łączącym postacie obu błogosławionych: Marii Karłowskiej i o. Bernarda był kult Matki Bożej Nieustającej Pomocy, którego Ojciec był szczególnym propagatorem. Kronika zgromadzenia Sióstr Pasterek podaje, że pierwszym obrazem w zakładzie Dobrego Pasterza przy ul. Szewskiej był właśnie obraz Nieustającej Pomocy. Zachował się on do dnia dzisiejszego i jest cenną pamiątką początków. Można, więc przypuszczać, że rodzina Karłowskich przejęła ten kult od o. Bernarda. Ojciec sprowadził z Rzymu dla Sióstr Pasterek dwa obrazy Matki Nieustającej Pomocy: pierwszy w 1900 r., o czym tak pisał: „Przyślę Ci, Droga Matko, jako prezent, najwierniejszy obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy, jaki znam, na papierze. Niech to będzie moja kolenda dla Was”. W dokumentacji archiwalnej mamy dowody, że z Rzymu sprowadzone zostały dwa obrazy. Jeden z nich do dnia dzisiejszego znajduje się w kaplicy domu w Pniewitem na Pomorzu i ma na odwrocie dokument papieski. Drugiego w domach zgromadzenia nie odnaleziono.
Jak bardzo Matka Maria ceniła o. Bernarda Łubieńskiego świadczy fakt, że po śmierci Ojca - jak mówią zeznania świadków - modliła się o jego beatyfikację, co zgromadzenie Sióstr Pasterek czyni do chwili obecnej, przechowując we wdzięcznej pamięci lata współpracy swej błogosławionej Założycielki ze Sługą Bożym oraz jego wkład w swoje dzieje. Kontynuuje niejako tę współpracę, zapraszając ojców redemptorystów przez ciąg swej historii do głoszenia rekolekcji siostrom pasterkom.
Proces beatyfikacyjny o. Bernarda przeprowadzono w Warszawie w latach 1961-81. W 1982 r. został otwarty proces w Kongregacji Kanonizacyjnej w Rzymie. Owocem tych prac jest dekret o heroiczności cnót Sługi Bożego. Obecnie prosimy Pana Boga o cud za przyczyną o. Bernarda, którym Opatrzność Boża potwierdziłaby jego świętość.
Za przykładem bł. Matki Marii Karłowskiej módlmy się i my o rychłą beatyfikację tego świętego kapłana i wielkiego misjonarza.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W Watykanie ostrożne oczekiwanie w milczeniu na wynik wyborów w USA

2024-11-04 07:50

[ TEMATY ]

USA

Watykan

wybory w USA

Adobe Stock

W Watykanie z ostrożnością i w milczeniu oczekiwane są wyniki wyborów prezydenckich w USA, od których zależeć będą dwustronne relacje. Wcześniej duże poruszenie wśród komentatorów wywołały słowa papieża Franciszka, który oświadczył, że oboje kandydatów jest "przeciwko życiu".

We wrześniu podczas konferencji prasowej w samolocie, w drodze powrotnej z Singapuru do Rzymu, papież został zapytany o to, jaką radę mógłby dać katolickiemu wyborcy, który musi wybierać między kandydatem popierającym aborcję a takim, który chciałby deportować miliony imigrantów.
CZYTAJ DALEJ

PILNE: Ważna zmiana w polskim Kościele. Warszawa ma nowego Arcybiskupa

2024-11-04 12:00

[ TEMATY ]

Warszawa

pallotyni

Archidiecezja Warszawska

Abp Adrian Galbas

nowy metropolita

BP KEP

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Powiedzieć, że przewodniczenie tej archidiecezji ma swój szczególny wymiar, to jak nic nie powiedzieć. Na tym urzędzie zasiadali prymasi Królestwa Polskiego i Polski, kardynałowie, a także późniejsi błogosławieni i święci Kościoła Katolickiego.

Mowa oczywiście o diecezji, która swoją stolicę ma w Warszawie. To tutaj urzędowali m.in. św. Zygmunt Szczęsny Feliński, prymasi kard. August Hlond, bł. kard. Stefan Wyszyński, czy kard. Józef Glemp.
CZYTAJ DALEJ

Prokuratura wszczęła śledztwo ws. usiłowania zabójstwa księdza w Szczytnie

2024-11-04 16:26

[ TEMATY ]

ksiądz

atak

Adobe Stock

Prokuratura Rejonowa w Szczytnie (woj. warmińsko-mazurskie) wszczęła śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa księdza. Czynności procesowe z udziałem zatrzymanego 27-letniego mężczyzny zaplanowano na wtorek - podał PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski.

"Czynności procesowe z udziałem zatrzymanego 27-letniego mężczyzny zaplanowano na wtorek. Mężczyzna jest zatrzymany do sprawy. Nie ma statusu podejrzanego. Czekamy na opinię dotyczącą obrażeń ciała pokrzywdzonego. Zbieramy dowody. Policja wykonuje intensywne czynności procesowe i operacyjne" - wyjaśnił prokurator Brodowski.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję