Reklama

Kościół

Prymas Polski: Kościół nie może dać się wciągać w spór polityczny

Kościół nie może dać się wciągać w spór polityczny, biorąc stronę jednej czy drugiej partii. Powinien natomiast wzywać do wzajemnego szacunku i szukania rozwiązań służących dobru wspólnemu - powiedział KAI abp Wojciech Polak. - Przypominanie o tym, że w demokratycznym społeczeństwie trójpodział władzy jest rzeczą fundamentalną dla zachowania ładu społecznego, nie jest wchodzeniem w toczące się spory na temat szczegółowych rozwiązań. Jest przypomnieniem tego, co głosi katolicka nauka społeczna - wskazał metropolita gnieźnieński. W podsumowującym mijający rok wywiadzie dla KAI Prymas Polski odpowiada też na pytania dotyczące skandali wykorzystywania seksualnego w Kościele oraz wyzwaniach związanych z religijnością polskiego społeczeństwa.

[ TEMATY ]

polityka

Polska

Polska

prymas Polski

abp Wojciech Polak

Episkopat.news

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Czy zgłoszenia dotyczą także księży biskupów?

- Dokument papieski wskazuje, że osoby skrzywdzone, a także inni, którzy mają taką wiedzę, mogą składać u arcybiskupa metropolity doniesienie na biskupa, gdy dana sprawa nie została rozwiązana we właściwy sposób. Wiem, że takich zgłoszeń w Polsce było kilka. Do mnie jako metropolity gnieźnieńskiego takie zgłoszenie na żadnego biskupa z mojej metropolii nie wpłynęło. Kilka takich spraw wpłynęło natomiast do mnie jako delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży. Przekazałem je według kompetencji najpierw do rozeznania poszczególnym metropolitom, jednocześnie informując osobę zgłaszającą, że takiego przekazania dokonałem i dalej, informując biskupa, którego sprawa dotyczy, że takie zgłoszenie do mnie wpłynęło. Nie mam kompetencji, by dalej ten proces nadzorować. Tym zajmuje się już metropolita, któremu sprawę przekazałem i który – jeżeli rozeznał, że zgłoszenie ma podstawy – przekazał je Stolicy Apostolskiej, która z kolei wskazała dalszy tok postępowania.

- Całą Polskę poruszyła ponownie, za sprawą pochówku, sprawa abp. Juliusza Paetza i zarzutów o molestowanie kleryków z poznańskiego seminarium. Czy jest szansa, że ta historia zostanie kiedyś dogłębnie i ostatecznie wyjaśniona?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- W tej sprawie arcybiskup Gądecki zrobił chyba wszystko, co mógł i nic więcej powiedzieć nie może. Sprawa była badana przez komisję z Watykanu, tam zapadały decyzje – także te dotyczące ograniczenia posługi dla abp. Paetza. Jeśli abp Gądecki chciałby coś więcej powiedzieć, to tylko w ścisłym związku ze Stolicą Apostolską. A pewnie najlepiej byłoby, gdyby sama Stolica Apostolska odpowiedziała na najważniejsze pytania związane z tą sprawą.

- Będzie kontynuowana kwerenda zgłoszeń przypadków wykorzystania seksualnego osób małoletnich przez duchownych, zarówno po roku 1990, jak i wcześniejszych?

- W kwestii badania okresu przed 1990 rokiem podstawowa trudność polega na tym – tłumaczył to już niejednokrotnie o. Adam Żak SJ – że niewielka jest skuteczność odnajdywania w dokumentach śladów zgłaszania takich przypadków u przełożonych. Mamy do czynienia ze sprawami sprzed 1990 roku, ale są one zgłaszane dzisiaj. Natomiast ewentualna kwerenda archiwów kościelnych sprzed 1990 roku wydaje się być mało efektywna, bo z uwagi na uwarunkowania systemu komunistycznego po prostu niewiele można w nich znaleźć. Bardziej myślimy o kontynuowaniu kwerendy dotyczącej współczesności. Po marcowej kwerendzie doszły sprawy nowe, zgłoszone współcześnie, ale dotyczące przypadków z przeszłości. Trzeba więc tę kwerendę uzupełniać. Potrzebna jest także dogłębniejsza analiza danych już zebranych. Do tego się zobowiązaliśmy.

- Będzie za to odpowiedzialne Biuro Delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży czy Sekretariat Konferencji Episkopatu Polski?

- Będziemy współpracować w przygotowaniu takiego projektu. Przedstawię go na zebraniu plenarnym Konferencji Episkopatu, bo to ona zdecyduje o ostatecznym kształcie dalszych prac. Do współpracy zostaną też zaproszeni specjaliści.

Reklama

- Biuro Delegata KEP, Fundacja Świętego Józefa, Centrum Ochrony Dziecka, diecezjalni delegaci... Można by uznać, że jest to mnożenie bytów zajmujących się kwestią wykorzystywania seksualnego w Kościele.

- Nie mam takiego wrażenia. Biuro ma charakter koordynujący wszystkie działania. Służy pomocą delegatowi KEP, abym ja z kolei mógł służyć pomocą biskupom. Działalność biura ma też charakter informacyjny, wysyła ono m.in. ankiety do delegatów, abyśmy mieli wiedzę na jakim etapie wdrażania są diecezjalne wytyczne dotyczące prewencji. Biuro nie prowadzi żadnej działalności szkoleniowej. Ta jest w kompetencjach Centrum Ochrony Dziecka. Ojciec Żak i jego współpracownicy szkolą diecezja po diecezji, zakon po zakonie, mają bardzo wypełniony kalendarz. Wytyczne diecezjalne to owoc ich pracy. COD prowadzi też, we współpracy z Akademią Ignatianum w Krakowie, studia podyplomowe z zakresu problematyki wykorzystania małoletnich przez duchownych.

- Episkopat przyjął w tym roku nowe zasady formacji kandydatów do kapłaństwa. Jakie są podstawowe założenia tego dokumentu?

Reklama

- Impulsem do opracowania tych zasad było przyjęcie przez Stolicę Apostolską nowego, ramowego, obowiązującego w całym Kościele powszechnym, programu przygotowania do kapłaństwa. Zgodnie ze wskazaniami Stolicy Apostolskiej zadanie opracowania programu krajowego należało do poszczególnych Konferencji Episkopatu, które miały to robić we współpracy z Kongregacją ds. Duchowieństwa. My również byliśmy do tego zobowiązani. Współpracowaliśmy m.in. z sekretarzem Kongregacji abp. Jorge Wongiem, którego w Polsce gościliśmy. Dokument czeka teraz na recognitio Stolicy Apostolskiej.
Mówiąc krótko, chodzi o to, aby na współczesne wyzwania i oczekiwania odpowiedzieć bardziej adekwatnym modelem przygotowania do kapłaństwa. Główny trzon reformy nie dotyczy pojedynczych kwestii, choć zostały one wzmocnione i wpisane zgodnie z obowiązującymi dziś standardami, jak choćby te dotyczące ochrony dzieci i młodzieży. Podstawowym celem jest ukazanie, że proces formacyjny nie zawęża się jedynie do czasu studiów w seminarium, ale obejmuje cały okres życia i posługi kapłana. Można go podzielić na cztery etapy. Mamy najpierw rok propedeutyczny (wstępny) formacji, wprowadzony już pilotażowo w kilku diecezjach, także w archidiecezji gnieźnieńskiej, który po recognitio zacznie obowiązywać w całym Kościele w Polsce. Dalej jest etap „uczniowski”, a więc czas dojrzewania i bezpośredniego przygotowania do kapłaństwa w seminarium. Następnie okres praktycznego wchodzenia w realia życia kapłańskiego i wreszcie towarzyszenia młodym księżom w pierwszych latach kapłaństwa, zgodnie z tym, o czym mówił papież Franciszek. Całość zasad opiera się i ma pokazać, że droga do kapłaństwa – tak jak mówiłem – jest procesem. Dlatego dokument obszernie omawia też czas rozeznawania powołania w rodzinach i wspólnotach parafialnych. Nowość tkwi właśnie w ukazaniu tego procesu, a nie w poszczególnych rozwiązaniach.

- Rzeczywistość jest jednak taka, że rok 2019 przyniósł znaczny spadek powołań do kapłaństwa. Kandydatów jest 20 proc. mniej niż w ub. roku. Jest to zjawisko złożone, ale na pierwszy plan wysuwa się słabnąca religijność młodzieży. Jak Kościół w Polsce na to zareaguje?

- Oczywiście diagnoza jest konieczna, ale nie możemy na niej poprzestawać. Sądzę, że rozwiązanie tego problemu leży z jednej strony w odpowiednio prowadzonym duszpasterstwie młodych na wszystkich jego szczeblach, z drugiej, w szeroko pojętej ewangelizacji. Mówi o tym pierwsza część dokumentu poświęconego zasadom formacji kapłańskiej: o docieraniu do serc i umysłów młodych ludzi i otwieraniu ich na prawdę powołania, niekoniecznie kapłańskiego, ale właśnie życia rozumianego i przeżywanego jako powołanie. Potrzebne jest towarzyszenie młodym w dojrzewaniu w wierze.
Inną sprawą, myślę kluczową dla stanu religijności młodzieży, jest wiarygodność Kościoła. Kryzysy i skandale na pewno tu nie pomagają. Konieczne jest oczyszczenie i jednocześnie nieustanne wychodzenie do młodych, bez zrażania się statystykami. Pokazywanie im, że bycie w Kościele ma sens, że pójście za Chrystusem ma sens. A więc ewangelizacja, towarzyszenie i bycie z młodymi.

Reklama

- Ale czy Kościół w Polsce dostrzega młodzież integralnie: nie tylko tę będącą jego częścią, ale też coraz liczniejszą grupę młodych obojętniejących na kwestie wiary?

- Jesteśmy świadomi takiego problemu. I tu pytanie, czy faktycznie wychodzimy do młodych, do wszystkich młodych. Mam wrażenie, że wciąż zadowalamy się tymi, którzy w Kościele jeszcze są, ale to zdecydowanie za mało. Trzeba wychodzić i szukać. Tak, jak mówi papież Franciszek – iść na peryferie. Musimy to robić odważniej i myślę tu nie tylko o księżach, z których wielu robi naprawę świetną ewangelizacyjną robotę. Myślę też o młodych ewangelizatorach, bo przecież młodych najlepiej ewangelizują sami młodzi.

- Stanu wiary młodych nie da się oceniać bez spojrzenia na wiarę w rodzinach. Potrzeba w Polsce katechezy dorosłych?

Reklama

- Z całą pewnością tak i jest to dla Kościoła spore wyzwanie. W moim przekonaniu powinniśmy proponować różne nowe formy katechezy dla dorosłych, pamiętając o rytmie ich życia i specyfice współczesnego świata. Dziś nie wystarczy ogłosić, że po Mszy świętej będzie katecheza dla dorosłych, bo nikt po prostu na nią nie przyjdzie. Trzeba szukać innych sposobów docierania do ludzi, wykorzystując choćby czas przygotowania dzieci do sakramentów. I tu znowu nie można poprzestawać tylko na instruowaniu i informowania rodziców odnośnie do przebiegu samej uroczystości, ale zachęcić ich do rozmowy, do przyjrzenia się własnemu życiu, do zastanowienia się, co się w ich życiu dzieje, jaka ta wiara jest, jeśli jest. Każdy człowiek, nawet nieświadomie, szuka odpowiedzi na te najważniejsze egzystencjalne pytania. To może być punkt wyjścia do późniejszej głębszej katechezy.

- Pod koniec grudnia we Wrocławiu odbędzie się 42. Europejskie Spotkanie Młodych, na które przyjedzie młodzież z całego kontynentu. Te spotkania są szansą na ożywienie wiary młodego pokolenia?

- Byłem w ubiegłym roku w Madrycie i będę teraz z młodymi we Wrocławiu. Dla uczestników jest to na pewno okazja do wzmocnienia wiary, albo inaczej, do doświadczenia wspólnoty w wierze. Oczywiście jeśli chodzi o ożywienie wiary młodych w szerszej perspektywie, a więc o to, o czym była już mowa, to na pewno takie spotkania nie wystarczą, bo tutaj potrzeba systematycznej i wytrwałej pracy u podstaw. Europejskie Spotkania Młodych są jednak z całą pewnością świętem, oddechem i jednocześnie zachętą, przede wszystkim dla samych młodych, by z Jezusem do rówieśników wychodzili, by się swojej wiary nie wstydzili, by pokazali, że Kościół ma także takie oblicze.

- Odebranie przez Olgę Tokarczuk literackiej Nagrody Nobla nie wzbudziło raczej zainteresowania w Kościele. Jest w nim nadal chęć tworzenia przestrzeni przyjaznej promowaniu polskiej kultury i sztuki czy też – jak ubolewa Krzysztof Zanussi – „trwa rozbrat Kościoła z kulturą”?

Reklama

- Przez kulturę rozumiem to wszystko – jak mówił w UNESCO papież Jan Paweł II – co sprawia, że człowiek staje się bardziej człowiekiem. Nie mam wrażenia, że Kościół się z tej sfery wycofuje. Oczywiście są formy bardziej i mniej stosowne dla przestrzeni sakralnej. Trudno, by świątynia była miejscem prezentacji jakiegoś kontrowersyjnego czy awangardowego performance. Ale koncerty, spotkania jak choćby Verba Sacra, czasami wystawy nie naruszające powagi miejsca i nie zakłócające liturgii. Te przecież w wielu miejscach się odbywają.
Co do literatury – każdy czyta to, co lubi. Ja osobiście staram się czytać noblistów. Czytałem „Księgi Jakubowe” Olgi Tokarczuk. Nagroda Nobla jest z całą pewnością wielkim wyróżnieniem i osiągnięciem dla Autorki, ale jest też kolejnym ważnym i docenionym polskim wkładem w literaturę światową.

- Z jakimi myślami Ksiądz Prymas żegna ten rok i jakie oczekiwania wiąże z przyszłym?

- Był to na pewno rok wielu wyzwań i trudności. Dziękuję Panu Bogu, że dawał nam światło w tych wszystkich kryzysowych sytuacjach, że przeprowadził nas przez wiele trudnych spraw, a mnie osobiście uczył pokory wobec wyzwań, przed jakimi zostałem postawiony. Co przed nami, zobaczymy. Ufam, że ten nadchodzący rok będzie dla Kościoła w Polsce, dla naszej Ojczyzny i dla każdego z nas po prostu rokiem nadziei.

- Dziękuję za rozmowę

2019-12-23 08:18

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prymas Polski: wspierać powołania to wspierać młodych na ich drodze do Jezusa

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

Karol Porwich/Niedziela

„Nie wolno nam zwątpić i poddać się rezygnacji. Nie wolno ustawać w modlitwie o powołania i za powołanych, podsycając naszą nadzieję i wierząc, że w ten sposób rozdmuchamy na nowo płomień powołań” - mówił w sobotę 9 grudnia w Gnieźnie Prymas Polski abp Wojciech Polak.

Metropolita gnieźnieński przewodniczył w katedrze gnieźnieńskiej Mszy św. dla członków Stowarzyszenia Wspierania Powołań Kapłańskich, które od 30 lat otacza duchową i materialną opieką młodych ludzi przygotowujących się do kapłaństwa. W Mszy św. uczestniczyli także krewni misjonarek i misjonarzy pochodzących z archidiecezji gnieźnieńskiej, którzy właśnie w okresie przedświątecznym spotykają się na wspólnej rodzinnej modlitwie i na dzieleniu doświadczeniami towarzyszenia synom, córkom, braciom i siostrom w pełnieniu posługi w różnych zakątkach świata.
CZYTAJ DALEJ

Szokujący najazd na klasztor w poszukiwaniu Romanowskiego

2024-12-24 22:14

[ TEMATY ]

Lublin

policja

klasztor

dominikanie

Marcin Romanowski

Adobe Stock

Policjanci podczas czynności służbowych

Policjanci podczas czynności służbowych

Sceny jak z filmu akcji rozegrały się 19 grudnia w klasztorze dominikanów w Lublinie. Uzbrojeni policjanci w kominiarkach, wspomagani przez drony wkroczyli do zakonu w poszukiwaniu… posła Marcina Romanowskiego – opisuje w mediach społecznościowych Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski.

Stowarzyszenie w zamieszczonym oświadczeniu podkreśla, że z najwyższym oburzeniem odnosi się do brutalnego i bezprecedensowego najazdu na klasztor dominikanów pw. św. Stanisława w Lublinie, dokonanego 19 grudnia 2024 r. na rozkaz Prokuratury Krajowej.
CZYTAJ DALEJ

O tym, jak Jan Paweł II wprowadził polskie tradycje do Watykanu

2024-12-28 09:56

[ TEMATY ]

Watykan

św. Jan Paweł II

Vatican Media

Ojciec Święty bardzo lubił śpiewać kolędy. Śpiewał głośno i widać było, że bardzo go to cieszy. Kolędowanie w wieczór wigilijny nie trwało bardzo długo, ale dla nas to był dopiero początek. Kolędowaliśmy codziennie aż do Trzech Króli - wspomina drugi sekretarz Jana Pawła II abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski, w książce „Najbardziej lubił wtorki. Opowieść o życiu codziennym Jana Pawła II”.

Żywa choinka, szopka, wspólna modlitwa i łamanie się opłatkiem, postna wieczerza w Wigilię 24 grudnia składająca się z 12 potraw oraz puste miejsce przy stole. Cisza pomiędzy Sylwestrem a Nowym Rokiem. Te wszystkie tradycje Papież Polak wprowadził do Watykanu. Przypominamy je w oktawie Bożego Narodzenia.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję