Reklama

Polska

Bp Janiak: rolą mediów katolickich jest strzec prawdy i właściwie ją przekazywać

Ogromnie ważną rolą mediów katolickich jest strzec prawdy i właściwie ją przekazywać.

[ TEMATY ]

media

bp Edward Janiak

Kalisz

TOMASZ LEWANDOWSKI

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Ogromnie ważną rolą mediów katolickich jest strzec prawdy i właściwie ją przekazywać. Oznacza to także demaskowanie zła i fałszu lansowanego przez media dalekie w swych założeniach od nauczania Kościoła, obnażanie pozorów dobra, które stwarza zło, by przyciągać – powiedział biskup kaliski Edward Janiak w rozmowie z KAI z okazji wspomnienia św. Franciszka Salezego, patrona dziennikarzy.

24 stycznia Kościół wspomina św. Franciszka Salezego, patrona dziennikarzy, była więc okazja, aby zapytać biskupa kaliskiego Edwarda Janiaka jak postrzega rolę mediów katolickich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W rozmowie z KAI duchowny wskazuje, że przed mediami katolickimi stoją trzy główne zadania: głoszenie Ewangelii, promowanie godności osoby ludzkiej stworzonej na obraz i podobieństwo Boże oraz przekazywanie prawdy. - Przed mediami katolickimi jest dziś otwarta ogromna przestrzeń współczesnego świata, która winna być wypełniona z jednej strony jasną i konkretną, a z drugiej nie mniej atrakcyjną niż w innych mediach prezentacją nauczania Chrystusa o człowieku, który prawdziwe i pełne szczęście może osiągnąć tylko w Bogu – zaznacza ordynariusz kaliski.

Biskup zauważa, że drugim zadaniem mediów katolickich jest przekazywanie prawdy. - Świat będzie mógł zobaczyć twarz Chrystusa i usłyszeć Jego głos tylko wtedy, gdy media będą same autentyczne. W przekazie informacji nie można pominąć fundamentalnej zasady kształtowania dojrzałych osobowości i relacji międzyosobowych, jaką jest prawda. To dzięki niej człowiek staje się autentycznym człowiekiem, a chrześcijanin zarazem świadkiem i narzędziem ewangelizacji – twierdzi hierarcha.

Podziel się cytatem

Reklama

Dodaje, że ogromnie ważną rolą mediów katolickich jest strzec prawdy i właściwie ją przekazywać. - Oznacza to także demaskowanie zła i fałszu lansowanego przez media dalekie w swych założeniach od nauczania Kościoła, obnażanie pozorów dobra, które stwarza zło, by przyciągać – mówi duchowny.

Biskup kaliski wyraził radość, że w diecezji istnieją media. - Cieszę się, że mamy nasze media diecezjalne: dwutygodnik Opiekun, radio Rodzina, telewizję internetową Dom Józefa. To nasze bogactwo i zespół ludzi, którzy poświęcają się tym dziełom, aby były na jak najwyższym poziomie jaki jest obecnie możliwy – mówi bp Janiak.

Duchowny podkreśla, że media diecezjalne dobrze służą Kościołowi kaliskiemu: "Poza wypełnianiem tych ogólnych zadań jakie stoją przed mediami katolickimi, diecezjalna gazeta czy radio mają także do spełniania ważną rolę informacyjną o życiu diecezji, wspólnot parafialnych i grup duszpasterskich. Relacjonują wydarzenia, opowiadają o tym co dzieje się w diecezji, a to jest czynnik, który tworzy wspólnotę i ją jednoczy. Dlatego uważam, że wypełniając te zadania, nasze media diecezjalne dobrze służą Kościołowi Kaliskiemu i nie mamy się czego wstydzić – przekonuje ordynariusz diecezji kaliskiej".

Diecezja kaliska należy do nielicznego grona polskich diecezji, które posiadają wszystkie środki służące komunikacji społecznej - prasę, radio, telewizję.

Reklama

Najwcześniej spośród nich powstał Dwutygodnik Diecezji Kaliskiej „Opiekun”. Pierwszy numer tego pisma wydany został z datą 31 maja - 13 czerwca 1998 r. w pierwszą rocznicę wizyty Jana Pawła II w Kaliszu, a jego tytuł jednoznacznie wskazywał na to, że patronem gazety wybrany został św. Józef, opiekun Zbawiciela.

Drugim spośród mediów diecezjalnych jest Radio Rodzina Diecezji Kaliskiej, które swoją pierwszą audycję nadało 27 grudnia 1998 r., w uroczystość Najświętszej Rodziny z Nazaretu. Twórcą obu tych mediów był pierwszy biskup kaliski Stanisław Napierała.

Najmłodszym medium jest Telewizja Internetowa Diecezji Kaliskiej „Dom Józefa” powołana do istnienia przez biskupa kaliskiego Edwarda Janiaka w dniu 11 stycznia 2016 r.

Wszystkie te dzieła pełnią ważną rolę informacyjną, dzięki której za ich pośrednictwem do wiernych docierają na bieżąco wiadomości o wydarzeniach mających miejsce w diecezji, ale są także istotnym elementem działalności ewangelizacyjnej i nośnikiem Dobrej Nowiny

2020-01-23 20:45

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dobre, słuszne, prawdziwe

Niedziela Plus 42/2022, str. XII

[ TEMATY ]

Kalisz

Wiktoria Zielińska/Radio Rodzina Kalisz

Biskup kaliski Damian Bryl przewodniczył Mszy św. w katedrze św. Mikołaja z okazji inauguracji duszpasterskiego roku akademickiego.

Bardzo chciałbym was zaprosić, żebyście dojrzewali do tego, by mieć otwarte serce i umysł na to wszystko, co dzieje się wokół i byście chcieli dostrzec wartość ojczyzny, rodziny, Kościoła i chcieli temu służyć – powiedział bp Bryl (na zdjęciu). Zachęcał studentów do troski o rozwój intelektualny, a także moralny i duchowy. – Trzeba rozpoznawać, co jest dobre, słuszne, prawdziwe – stwierdził kapłan. I dodał: – Chcemy się modlić, żebyście potrafili służyć, abyście chcieli wychodzić poza swoje potrzeby i pragnienia. Bóg nie dał nam ducha bojaźni, ale dał nam ducha mocy, miłości i trzeźwego myślenia. Idźmy zatem!
CZYTAJ DALEJ

Loyola - tam, gdzie zaczęło się życie św. Ignacego

Niedziela w Chicago 31/2006

[ TEMATY ]

św. Ignacy Loyola

wikipedia.org

Św. Ignacy z Loyoli

Św. Ignacy z Loyoli
Dla chrześcijan miejsca urodzin świętych - osób, które znacząco wpłynęły na dzieje świata, jego kulturę czy życie duchowe, zawsze wzbudzały ogromne zainteresowanie. Zwyczaj nawiedzania tych miejsc istniał od początku chrześcijaństwa i był wyraźnym wyznaniem wiary, ale jednocześnie miał też za zadanie tę wiarę umacniać. Święci różnego formatu mieli ogromne znaczenie nie tylko dla pielgrzymów z daleka, ale i dla lokalnych społeczności. Mieszkańcy miasta nie tylko liczyli na wstawiennictwo swoich świętych, ale byli im również wdzięczni za nieśmiertelną sławę, jaką zyskiwali z tego powodu, że właśnie od nich wywodził się ten czy inny święty. Kto by na przykład słyszał o niewielkiej miejscowości Loyola, położonej w górach w kraju Basków (Hiszpania), gdyby nie przyszedł tutaj na świat i wychowywał się Ignacy, święty, założyciel zakonu jezuitów. Loyola to bardzo malowniczo położone miejsce. Ukryte jest pośród gór, niezbyt daleko od biegnącej wzdłuż brzegu hiszpańskiej części Zatoki Biskajskiej. Odnaleźć je nie jest łatwo, choćby z tego powodu, że tamtejsze kierunkowskazy zawierają podwójne nazwy miejscowości, po hiszpańsku i po baskijsku. Sanktuarium w Loyola wyrosło wokół rodzinnego domu Ignacego, a raczej małej rodzinnej fortecy. Ten kwadratowy, czterokondygnacyjny budynek to prawdziwy zabytek pochodzący aż z XIV wieku. W 1460 r. zaniedbaną i opuszczoną budowlę odbudował dziadek Świętego. W owym czasie w Hiszpanii warowne domy szlachty, takie jak w Loyoli, nie były niczym nadzwyczajnym. Trzeba bowiem pamiętać, że podobnie jak w Rzeczpospolitej szlachta stanowiła tam aż ok. 10 procent społeczeństwa - znacznie więcej niż w innych krajach europejskich. Ignacy przyszedł na świat w tym domu w 1491 r. Nadano mu na imię Inigo, które później zmienił on na obecnie znane. Dom w Loyola był nie tylko świadkiem pierwszych dni i lat życia świętego, ale również jego gruntownej duchowej przemiany, która poprowadziła go do tak głębokiego umiłowania Kościoła i oddania całego życia na służbę Ewangelii. To stąd zapoczątkował on niezwykle bogatą pielgrzymkę życia, która wiodła przez Paryż, Wenecję, Ziemię Świętą i Rzym, i zaowocowała powstaniem niezwykłego zakonu. Radykalny zwrot w życiu Ignacego nastąpił wówczas, gdy będąć już dojrzałym mężczyzną brał aktywny udział w życiu ówczesnej szlachty i możnowładców. Niestety, miało ono również mniej przyjemny element - wojowanie. Jako trzydziestoletni mężczyzna w czasie wojny z Francją otrzymał ranę, która wprawdzie nie była śmiertelna, ale unieruchomiła tego energicznego człowieka na wiele miesięcy. Szczęśliwie, rekonwalescencję mógł odbyć w swoim rodzinnym domu, w Loyoli. Tutaj przeprowadzono kolejne operacje jego okaleczonej nogi, tutaj Ignacy spędzał godziny na pobożnych lekturach (nie miał wówczas innych książek do dyspozycji), tutaj wreszcie dokonał się najważniejszy zwrot w jego życiu - postanowił oddać się służbie Bogu. Odtąd każdy krok w jego życiu prowadził, jak się wydaje w jednym kierunku - poszukiwania woli Bożej. W powstałych jakiś czas potem Ćwiczeniach duchowych Ignacy przedstawił metodę jej znalezienia, a założone niemal dwadzieścia lat po przemianie (1540) nowe zgromadzenie zakonne - Towarzystwo Jezusowe, posiało ożywczy ferment w Kościele w skali nie spotykanej bodaj od czasów św. Franciszka z Asyżu. Szczęśliwie pomimo wielu wojen i przewrotów, rodzinny dom Ignacego zachował się w doskonałym stanie. Na pierwszym piętrze można znaleźć kuchnię rodziny, a na drugim jadalnię oraz pokój, w którym urodził się Święty. W budynku umieszczono również rzeźbę Matki Bożej z Monserrat - hiszpańskiej Jasnej Góry - oraz kopię miecza, który Ignacy pozostawił w tym katalońskim sanktuarium. W pomieszczeniu, gdzie się kurował obecnie znajduje się kaplica, a w niej niezwykle sugestywna rzeźba przedstawiająca Świętego w chwili duchowej przemiany. Warownię Loyolów szczelnie otaczają budynki klasztorne, w których części urządzono muzeum. Witraże, ołtarze i inne sprzęty liturgiczne przywołują na pamięć życie św. Ignacego i osób z nim związanych. A trzeba pamiętać, że już za życia pociągnął on za sobą wiele wybitnych osób, z których kilku zostało kanonizowanych. Ich statuy - św. Franciszka Ksawerego, św. Franciszka Borgia, św. Alojzego Gonzagi i św. Stanisława Kostki znajdują się w portyku przepięknej barokowej bazyliki, która dominuje nad całym sanktuarium. Pierwotny plan tej świątyni, poświęconej w 1738 r. opracował sam Carlo Fontana. Wnętrze tego dużego kościoła, choć ciemne, imponuje grą różnobarwnych marmurów; widać również szczegółowe dopracowanie detali zwłaszcza w głównym ołtarzu. Drzwi z libańskiego cedru i kubańskiego mahoniu dopełniają kompozycję architektoniczną świątyni. W kościele nie mogło oczywiście zabraknąć słynnego motta świętego: „Ad Maiorem Dei Gloriam” - „Na większą chwałę Bożą”. Na czterech łukach świątyni umieszczono jednak tylko jego pierwsze litery - A, M, D, G. Urokowi Loyoli, zarówno duchowemu, jak i architektonicznemu, wyraźnie ulegają mieszkańcy regionu, skoro rezerwacji ślubu należy dokonywać tu na długo przed datą uroczystości. Nie ma tu jednak tłumu pielgrzymów, jak w wielu znanych sanktuariach Europy, co powoduje, że wizyta staje się prawdziwym odpoczynkiem. Pielgrzymują tu również duchowni. Przybywają by odprawić Mszę św. prymicyjną, odnowić śluby czy przeżyć rocznicę święceń lub jubileusz życia zakonnego lub tak po prostu. Planując nawiedzenie Fatimy, Lourdes czy Santiago de Compostella, lub też odpoczynek w ekskluzywnym San Sebastian, warto zadać sobie trud, by odwiedzić Loyolę. Uwaga jednak - to urocze miejsce wymusi na nas gruntowną powtórkę z dziejów. Śledząc bowiem losy św. Ignacego i jego dzieła nie w sposób nie przebiec myślą przez pół Europy i przez znaczący fragment jej historii.
CZYTAJ DALEJ

LN siatkarzy - Japonia pierwszym rywalem Polaków w Ningbo

2025-07-31 06:22

[ TEMATY ]

siatkówka

Adobe Stock

Polscy siatkarze zmierzą się w czwartek o godz. 13 czasu polskiego z Japonią w ostatnim z ćwierćfinałów Ligi Narodów. Biało-czerwoni walczą w chińskim Ningbo o szósty medal tej imprezy z rzędu i siódmy pod wodzą trenera Nikoli Grbica.

Do Ningbo trener Grbic zabrał ten sam skład, który walczył w ostatnim turnieju fazy interkontynentalnej w Gdańsku, gdzie w czterech meczach poniósł dwie niespodziewane porażki - z Kubą 1:3 i Bułgarią 2:3. Drużynie nie pomoże przyjmujący Aleksander Śliwka, który tuż przed rozpoczęciem zmagań w Polsce doznał poważnej kontuzji, wykluczającej go z gry do końca sezonu reprezentacyjnego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję