Reklama

Niedziela Łódzka

Abp Ryś: byśmy mieli takie doświadczenie Boga, nad którym tracimy już kontrolę, a poddajemy Jemu!

- To jest zachęta, żeby w Bożą rzeczywistość wchodzić coraz dalej i głębiej do takiego momentu, kiedy nad Bogiem tracimy kontrolę! To nie jest problem przejść po strumyczku, kiedy woda sięga po kostki, ani nawet po biodra. Prawdziwa przygoda z Panem Bogiem rozpoczyna się wtedy, kiedy trzeba się oderwać od podłoża.

[ TEMATY ]

abp Grzegorz Ryś

Ks. Paweł Kłys

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już nie można chodzić przez tę rzekę, musisz pływać, musisz poddać się tej wodzie. Wtedy wszystko staje się zdrowe. W takim powierzeniu siebie, w takim zaufaniu Duchowi Świętemu, który jest tą wodą wypływającą z boku świątyni, z boku Jezusa Chrystusa. To słowo, to jest proroctwo nas! – mówił arcybiskup Grzegorz.

O dobrej i złej nowinie mówił w swojej homilii arcybiskup Grzegorz Ryś podczas porannej Mszy świętej w kaplicy prywatnej domu biskupów łódzkich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Odwołując się do ewangelii o uzdrowieniu paralityka w sadzawce Betesda metropolita łódzki powiedział - to jest stan tego człowieka. On w tej swojej obojętności jest już bliski śmierci, będąc nieustannie w najbliższym kontakcie tego, co może go uzdrowić. Leząc w środku biblii, leżąc w środku wspólnoty - która doznaje uzdrowienia, leżąc metr od wody - która jest poruszana, a kiedy jest poruszana uzdrawia. On to wszystko widzi. On to wszystko wie, ale trwa na tym swoim łóżku. On bardzo potrzebuje miłosierdzia. Może jest tak, że trzeba się zobaczyć w tym człowieku, bo może to jest o nas! Może tacy jesteśmy. Mamy wszystko w zasięgu ręki, a tej ręki nie wyciągamy, bo dobrze nam jest z tym łóżkiem, do którego jesteśmy przywiązani na amen. Nie odkrywamy w sobie żadnej siły! To jest zła nowina. - zauważył arcybiskup.

Reklama

- Jezus pokazuje w naszym – nawet religijnym, poukładanym – świecie, że potrafi nas nie tylko dźwignąć z łóżka, ale potrafi z nas uczynić świadków, znak zapytania dla innych. Jezus posłał tego człowieka jako świadka, jako proroka, który ma innych postawić wobec jakiegoś istotnego pytania. Nie wystarczy, że mamy wokół siebie najświętsze rzeczy – możemy mieć Słowo, możemy mieć sakramenty, możemy żyć w samym środku wspólnoty – jaką jest Kościół, ale to wszystko nie wystarczy, dokąd nie doświadczymy w tym żyjącego Jezusa. Żyjący Jezus postawił go na nogi! To jest dobra nowina! – podkreślił kaznodzieja.

Pod koniec liturgii łódzki zaprosił wszystkich do internetowego udziału w jutrzejszej wspólnej modlitwie Ojcze nasz w łączności z Ojcem Świętym Franciszkiem. Transmisja ekumenicznej modlitwy z kaplicy arcybiskupa Grzegorza jutro o godz. 12:00 na kanale YouTube Archidiecezji Łódzkiej i stronie www. archidiecezja.lodz.pl.

2020-03-24 11:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Łódź: Licealna Arena Młodych 2019

[ TEMATY ]

młodzi

Łódź

abp Grzegorz Ryś

Piotr Drzewiecki

Abp Grzegorz Ryś

Abp Grzegorz Ryś

Zakończył się drugi dzień ewangelizacyjnego wydarzenia Arena Młodych, którego pomysłodawcą i organizatorem był - już po raz drugi - abp Grzegorz Ryś. Tegoroczne spotkanie młodych oparte zostało o fragment Ewangelii opowiadający o spotkaniu Jezusa z Samarytanką przy studni Jakuba.

- Najpiękniejsze w tym dzisiejszym spotkaniu było dla mnie to przejście przez serce Jezusa i możliwość stanięcia w całym tym pośpiechu życia i zastanowienia się, co w nim – w tym życiu - jest takie najważniejsze. – mówi ze wzruszeniem Martyna Ogrodniczak – jedna z uczestniczek Areny Młodych.

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 16.): Śpij, Jasieńku, śpij

2024-05-15 20:50

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

Materiał prasowy

Czy da się zacumować okręt na środku morza? Czy Bóg mówi przez sny? I czy Boże Ciało przypadające w maju to jedyny związek Eucharystii z Maryją? Zapraszamy na szesnasty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o roli Matki Bożej według św. Jana Bosko.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję