Reklama

Niedziela Lubelska

Chełm

Żył na wzór św. Franciszka. Wspomnienie o śp. o. Maksymilianie Wasilewskim

Tadeusz Boniecki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

26 marca 2020 r. w Klinice Kardiologicznej w Warszawie-Aninie po długiej chorobie zmarł o. Maksymilian Jarosław Wasilewski OFM. Miał 60 lat, w kapłaństwie przeżył 34, zaś w zakonie franciszkańskim był przez 41 lat. Przez wiele lat był gwardianem klasztoru Ojców Franciszkanów w Chełmie. Był też pierwszym kustoszem sanktuarium św. Antoniego w Chełmie. Skromne uroczystości pogrzebowe odbyły się 28 marca. Ze względu na pandemie koronawirusa oprócz celebransów uczestniczyło w nich tylko kilka osób. Mszę św. pogrzebową odprawił abp Stanisław Budzik.

Wiadomość o śmierci chorującego od dłuższego czasu na serce ojca Maksymiliana pogrążyła w smutku cały Chełm. Ojciec Maksymilian miał wielki autorytet nie tylko wśród wiernych, ale i wszystkich którzy kiedykolwiek mieli okazję go poznać. Dla każdego zawsze miał dobre słowo, radę, modlitwę. Swoje serce otwierał dla wszystkich. Jednak szczególną miłością darzył zawodników i kibiców klubu piłkarskiego Chełmianka. Był kapelanem tego zespołu i znanym w miesicie miłośnikiem piłki nożnej. Przed każdym meczem wspierał i umacniał duchowo to środowisko. Właśnie o futbolu mógł rozmawiać godzinami, wiedział o nim praktycznie wszystko. Rozumiał i kochał ludzi chorych, bo sam doświadczył krzyża choroby z którą walczył do końca. Choroba zwyciężyła i Ojciec Maksymilian przeniósł się do Domu Ojca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Uroczystości pogrzebowe śp. ojca Maksymiliana Wasilewskiego były niezwykle skromne. Panująca epidemia wymusiła zamknięcie dla wiernych sanktuarium św. Antoniego. W środku świątyni w modlitwie za zmarłego kapłana uczestniczyło tylko 5 osób. Żałobnej Mszy św. odprawionej w sobotę 28 marca przewodniczył abp Stanisław Budzik. W koncelebrze uczestniczyły władze krakowskiej franciszkańskiej prowincji Matki Bożej Anielskiej: prowincjał o. Jacek Koman oraz wikariusz prowincji ojciec Rufin Maryjka. W żałobnej liturgii uczestniczył o. Berard Karpiński, gwardian chełmskiego klasztoru. Nie było więc długich żałobnych przemówień, pożegnań i refleksji. Wszyscy którzy znali osobiście tego wspaniałego kapłana i przyjaciela wielu osób, łączyli się na modlitwie za spokój jego duszy we własnych domach. Bezpośrednio przed żałobną Mszą św. przed trumną zmarłego bracia franciszkanie z chełmskiej wspólnoty odmówili Różaniec.

Reklama

Na początku Liturgii głos zabrał ojciec prowincjał Jacek Koman. – Przychodzi nam w tym szczególnym czasie, znaku dla nas wszystkich, przeżywać Eucharystię w której jest zamknięte życie i zmartwychwstanie każdego z nas. Dziękujemy Bogu za dar powołania śp. Ojca Maksymiliana i życia w zakonie św. Franciszka. Za jego postawę kapłana, misjonarza i zakonnika. Dzisiaj było by tutaj wielu wiernych. Kościół byłby pełny, gdyby nie pandemia. Nasze wspólnoty zakonne w prowincji łączą się przy ołtarzu we wspólnej modlitwie za duszę śp. o. Maksymiliana - mówił prowincjał.

Rozpoczynając Liturgię, abp Budzik mówił o smutnym czasie Wielkiego Postu. – Cały świat drży z obawy o życie wielu ludzi ogarniętych epidemią koronawirusa. Na pewno byłoby tutaj wielu kapłanów z całej archidiecezji lubelskiej, bo ojciec Maksymilian był przez nas bardzo ceniony, kochany. Był człowiekiem otwartym i radosnym. Podziwiałem go w ostatnich latach ciężkiej choroby serca, jak z wielkim optymizmem i zaufaniem Bogu znosił to cierpienie. Chcę mu podziękować w imieniu moich poprzedników: abp. Bolesława Pylaka, którego niezwykle cenił, i abp. Józefa Życińskiego, który nałożył korony św. Antoniemu z tego sanktuarium. Wiele osób jest zasmuconych odejściem ojca Maksymiliana. Idźmy przez ten smutny czas z Chrystusem przywracającym nadzieję - mówił Pasterz. Żałobną egzortę wygłosił ojciec Rufin Maryjka. Przypomniał w niej najważniejsze etapy życia ojca Maksymiliana Wasilewskiego.

Ojciec Maksymilian Jarosław Wasilewski OFM, s. Krzysztofa i Ireny z domu Dąbrowskiej, urodził się 3 września 1959 r. w Chełmie (archidiecezja lubelska). Już w szkole podstawowej wiedział, co w życiu będzie robił. „Regularnie służyłem do mszy świętej w bazylice – mówił. - Z każdym rokiem czułem coraz większe powołanie. Tego się nie da opisać. Człowiek odczuwa w sobie pragnienie, zachętę, aby pójść daną drogą”. Po skończonej nauce w szkole podstawowej pojechał do prowadzonego przez ojców franciszkanów liceum w Wieliczce koło Krakowa. „Zakon ten wskazał mi nieżyjący już ksiądz kanonik Marceli Mrozek z chełmskiej bazyliki – wspominał po latach ojciec Maksymilian. - Wysłał do rektora Augustyna Szymańskiego, rodem z Chełma, list polecający i kolejne cztery lata swojego życia spędziłem w Wieliczce. Po liceum był rok nowicjatu, czyli przygotowań do życia zakonnego, w Przemyślu. Tam dostałem swój pierwszy habit”. Profesję zakonną złożył 30 sierpnia 1980 r. w Przemyślu. W latach 1980 - 1986 studiował filozofię i teologię w Instytucie Teologicznym Księży Misjonarzy w Krakowie. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk bp. Kazimierza Górnego w dniu 10 maja 1986 r. na Bronowicach w Krakowie. Na rok przed zakończeniem studiów podjął decyzję o wyjeździe na misje do Afryki.

Reklama

„Powiedziałem o tym tylko swojej matce. Koledzy z seminarium nie znali moich planów” – wspominał po latach. Zanim jednak wyjechał do Afryki, blisko rok spędził w Paryżu na przygotowaniach do misji. Przeszedł intensywny kurs języka francuskiego. „W bardzo krótkim czasie musiałem opanować mowę i pismo - wspominał o. Maksymilian. - Języka uczyłem się na paryskiej Sorbonie, po pięć godzin dziennie. Do tego jeszcze doszły zajęcia z fonetyki. Ukończyłem kurs podstawowy i drugi bardziej zaawansowany”. W latach 1987 – 1994 o. Maksymilian pełnił posługę duszpasterską na misjach w Togo w Afryce. „To był zupełnie inny świat, kultura, ludzie, inny klimat - mówił. - Decydując się na to, zdawałem sobie sprawę, jak ciężka praca czeka ojców misjonarzy w Afryce. Skupialiśmy się przede wszystkim na pracy duszpasterskiej, ewangelizacji, choć bardzo często musieliśmy też odnaleźć się w innych rolach. Ludzie potrzebowali wszelakiej pomocy”. Od wielu lat pasją ojca Maksymiliana był sport, a przede wszystkim piłka nożna. Właśnie w Togo w miejscowości Borgou, do której został skierowany, stworzył drużynę piłkarską. „Własnymi siłami zrobiliśmy wtedy prawdziwe boisko do gry w piłkę nożną – wspominał kilka lat temu - Choć z wykształcenia nie jestem szkoleniowcem, prowadziłem treningi”. W czasie pobytu w Togo o. Maksymilian nadzorował także budowę kościoła w miejscowości Mandouri. „To była bardzo ważna misja. Stara świątynia okazała się zbyt mała, miała złe warunki i zapadła decyzja o budowie nowej, dużej, która mogłaby pomieścić jak najwięcej wiernych”. Po prawie siedmiu latach pracy na misjach w Togo, ze względów zdrowotnych ojciec Maksymilian postanowił wrócić do kraju.

Reklama

Pełnił posługę duszpasterską m.in. jako kustosz sanktuarium, katecheta oraz ekonom, wikariusz i gwardian wspólnoty w klasztorach: św. Antoniego w Warszawie i Chełmie. Od lipca 1994 r. należał do Wspólnoty Ojców Franciszkanów w Chełmie. Od wielu lat właśnie w Chełmie przybliżał wiernym kult św. Antoniego Padewskiego. Wierni czciciele św. Antoniego Padewskiego, przychodząc do franciszkańskiego kościołka z całego miasta, wypraszali przed jego obrazem znajdującym się w bocznej nawie świątyni, potrzebne łaski. Osoby zagubione duchowo błagają o radę w trudnych i często beznadziejnych sytuacjach życiowych. To właśnie o. Maksymilian podjął w 2007 r. u ówczesnego Metropolity Lubelskiego abp. Józefa Życińskiego starania o koronację słynącego już łaskami cudownego obrazu św. Antoniego. Trwały ponad 2 lata. Przez ten czas we wszystkich parafiach regionu chełmskiego Ojcowie Franciszkanie głosili rekolekcje i kazania. Były też specjalne nabożeństwa do św. Antoniego a także sesja naukowa w całości poświęcona obecności Franciszkanów Chełmie. Zwieńczeniem ówczesnych duchowych przygotowań były natomiast tygodniowe Misje Święte przeprowadzone przez Sekretariat Ewangelizacji krakowskiej Prowincji Matki Bożej Anielskiej. Przygotowaniom duchowym towarzyszyły również i te materialne, w które ochoczo włączyli się mieszkańcy miasta. Na prośbę ojca Maksymiliana Wasilewskiego, wierni przynosili złotą biżuterię, której wystarczyło na zrobienie koron. Sama koronacja odbyła się 27 czerwca 2009 r. Mszy św. koronacyjnej przewodniczył abp Józef Życiński.

Reklama

Pomimo wielkich problemów z sercem, ojciec Maksymilian wiele sił i zaangażowania włożył w przygotowanie 10 rocznicy koronacji obrazu św. Antoniego Padewskiego. W czerwcu ubiegłego roku oprócz wiernych zaprosił na to wydarzenie bp. Witaliaja Skomorowskiego ordynariusza diecezji łuckiej na Ukrainie. Była to ostania tak wielka uroczystość religijna, którą przygotowywał i nadzorował ojciec Maksymilian. Przez cały czas oczekiwał na przeszczep serca. Nowe serce w końcu otrzymał, jednak cieszył nim się nim zaledwie trzy miesiące. Zmarł w Klinice Kardiologicznej w Aninie 26 marca tego roku. - Był otoczony miłością wszystkich osób, które nim się opiekowały. Dziękujemy za dar służby i kapłaństwa naszego brata Maksymiliana. Był człowiekiem mądrym, umiejącym obiektywnie patrzeć na świat i wydarzenia, zarówno te wielkie jak i małe. W każdym człowieku widział prawdę, nigdy nie oceniał, nie krytykował. W swojej kapłańskiej posłudze, mimo własnej choroby, był wytrwały do końca, czuły i pogodny. Te wszystkie więzi jakie nas łączą ze śp. ojcem Maksymilianem, zawiążą się jeszcze bardziej przez tajemnicę chrztu św. , Eucharystii, przez życie Kościoła będącego ciałem Jezusa Chrystusa - mówił ojciec Rufin Maryjka.

Ostatnim etapem ziemskiej wędrówki śp. ojca Maksymiliana Wasilewskiego OFM był przejazd na cmentarz przy ul. Lwowskiej w Chełmie. Przy jego grobie było zaledwie kilka osób, najbliższa rodzina. Modlitwy nad grobem zmarłego kapłana odmówił Ojciec Prowincjał Jacek Koman. Ojciec Maksymilian spoczął w zakonnym grobowcu wśród zmarłych wcześniej chełmskich Franciszkanów. Polecajmy Panu Bogu śp. Ojca Maksymiliana w naszych modlitwach. Niech Dobry Bóg wynagrodzi mu jego ofiarną posługę duszpasterską w Zakonie Braci Mniejszych w Polsce i na afrykańskich misjach.

2020-04-01 10:54

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Piotr Pawlukiewicz: Bóg nie może się na Ciebie doczekać!

2024-03-27 07:20

[ TEMATY ]

ks. Piotr Pawlukiewicz

B.M. Sztajner/Niedziela

ks. Piotr Pawlukiewicz (1960 – 2020) wygłosił tysiące kazań

ks. Piotr Pawlukiewicz (1960 – 2020) wygłosił tysiące kazań

Pomyślałem sobie: „Boże, ta babcia nawet jeszcze Komunii Świętej nie przyjęła, a już się w niej wyzwalają czyny miłości. Jaka ta miłość jest niecierpliwa! Jak się nie może doczekać!”. Tak samo nie może się doczekać Bóg. Na ciebie.

Jeszcze jeden fragment Ewangelii. Pozornie też wam znany, ale czy na pewno? „Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: «Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada». Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: «Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem». Lecz ojciec rzekł do swoich sług: «Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się». I zaczęli się bawić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: «Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego ». Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: «Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę». Lecz on mu odpowiedział: «Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się»”*.

CZYTAJ DALEJ

Kielce: w rękach policji wandal, który zniszczył kapliczkę maryjną przy ruchliwej trasie

2024-03-27 14:47

www.diecezja.kielce.pl

Kieleccy policjanci zatrzymali wandala, który we wtorek 26 marca zniszczył niedawno odnowioną kapliczkę Matki Bożej, znajdującą się przy rondzie w Czerwonej Górze, przy trasie Kielce - Kraków w gminie Chęciny. Kapliczka jesienią 2023 r. została odnowiona i pozostawiona na tym miejscu, mimo budowy ronda i remontu drogi.

Jak informuje mł. asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, wczoraj wpłynęło zgłoszenie świadka, który zaobserwował sytuację, gdy do figurki tuż obok ronda, podjechał pojazd osobowy. Wysiadł z niego mężczyzna, który przewrócił i zniszczył tę figurkę, po czym oddalił się z miejsca.

CZYTAJ DALEJ

Postawiono zarzuty ks. Michałowi O.

2024-03-27 18:21

Adobe Stock

Prokuratura postawiła w środę zarzuty pięciu osobom w związku ze sprawą wykorzystania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Wśród nich jest czterech urzędników resortu sprawiedliwości i „beneficjent funduszu” ks. Michał O. W ramach Funduszu ośrodkowi „Archipelag” miała zostać przyznana dotacja na kwotę blisko 100 milionów złotych.

- Ks. Michał O. działając wspólnie w porozumieniu z tymi urzędnikami, doprowadził do wypłaty tych środków. Tutaj istotną kwestią jest to, że działali wspólnie i w porozumieniu - poinformował dziś podczas konferencji rzecznik prasowy prok. Przemysław Nowak. Zapowiedział, że będą kierowane wnioski o tymczasowy areszt wobec trzech osób, a zebrany materiał dowodowy będzie analizowany pod kątem uchylenia immunitetu politykom. Powstające na warszawskim Wilanowie centrum terapeutyczne ma na celu pomoc ofiarom przemocy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję