- "Bądźcie więc wy doskonali jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski" (
Mt 5, 48) - w tych słowach Chrystus wskazuje nam cel życia. Nie jest
to jednak łatwe zadanie. Stąd też wielu rezygnuje z niego, lękając
się trudów. Czy postępują słusznie?
- Bynajmniej. Wprawdzie życie chrześcijańskie, a tym bardziej
życie doskonałe, nie jest łatwe, bo jest to życie krzyża, czyli zaparcia
się siebie, życie ciągłej walki ze sobą, życie pełne wyrzeczeń, co
bez pracy i trudów się nie dokonuje; lecz z drugiej strony nie jest
ono zbyt trudne, chrześcijanina bowiem podnosi i pokrzepia łaska
Chrystusowa, umacnia go przykład Chrystusa i Świętych, cieszy i ożywia
nadzieja nagrody, podtrzymuje opieka Matki Bożej i pomoc Kościoła.
Dzięki temu później doskonalenie siebie staje się pracą umiłowaną.
- Błędem jest więc rezygnacja z pracy nad sobą, nad samodoskonaleniem
się. Taka postawa winna być obca nam, uczniom Chrystusa. Doskonalenie
siebie składa się jednak z wielu etapów. Który z nich jest najtrudniejszy?
- Najtrudniejsze są początki. Wtedy bowiem trzeba walczyć
z grzechem, usunąć złe skłonności, umartwiać się, ćwiczyć w pokorze.
To wiele kosztuje i jest bardzo uciążliwe. Nie jest łatwe także postępowanie
w dobrym; ono też wymaga niemałej pracy. Z czasem jednak, dzięki
wytrwałości i męstwu, coraz łatwiej jest postępować na drodze doskonałości.
- Jesteśmy świadomi potrzeby życia doskonałego. Pragnie
go dla siebie każdy normalnie rozumujący człowiek. Słabość jednak
nieraz bierze w nim górę. Potrzeba mu więc jakiegoś dodatkowego argumentu,
przemawiającego na korzyść życia doskonałego. Czy można je wskazać?
- Oczywiście. Doskonałość chrześcijańska darzy swych miłośników
bezcennymi dobrami. Przede wszystkim daje ona człowiekowi Boga, a
więc najwyższe dobro, nieoceniony skarb, którego nic nie może zastąpić;
dalej, sprawia ona, że człowiek nabywa przedziwnego uroku i wewnętrznego
piękna. Nadto doskonałość uszczęśliwia człowieka, daje mu prawdziwą
wolność i pokój oraz zapewnia zbawienie. Nie należy więc lękać się
życiowego krzyża, ale trzeba wiernie iść za Chrystusem na Kalwarię,
aby później wstąpić z Nim na niebieską górę Tabor, pamiętając, że
ten kto dzieli z Chrystusem boleść i poniżenie, dzielić z Nim będzie
radość i chwałę.
- Wskazane dobra odnoszą się z reguły do sfery duchowej.
Rodzi się więc pytanie: czy doskonałość wpływa też na życie zewnętrzne?
- Doskonałość nie niszczy natury, ale ją oczyszcza i uświęca,
oddziałując w ten sposób na całe życie człowieka, tak w jego wymiarze
wewnętrznym, jak i zewnętrznym. Wpływa więc ona na sprawy doczesne,
na losy rodziny i społeczeństwa. Wprowadza w te dziedziny ład Boży,
zgodę i jedność. Stąd też człowiek doskonały jest nieocenionym darem
niebios, bowiem modlitwą i przykładem życia pociąga innych do Boga.
Często zdarzało się, że jeden człowiek święty zdołał podnieść z upadku
moralnego nie tylko całe rodziny i miasta, ale całe narody. Można
więc słusznie powiedzieć, że jeden Święty wystarczy za milion ludzi
zwyczajnych. Przykładem tego może być biedny kapłan - św. Wincenty à
Paulo, który w czasie głodu żywił ogromne prowincje, a dziełami miłosierdzia
objął cały świat katolicki.
- Doskonałość wnosi w ludzkie życie bardzo dużo dobra, tak
w wymiarze duchowym, jak i materialnym. Stąd też człowiek, poznawszy
wcześniej jej wielką wartość, decyduje się do niej dążyć. Z reguły
bowiem pragnie tego, co uznaje za cenne i pożyteczne. Czy jednak
na drodze do doskonałości wystarczy poprzestać na tej wiedzy?
- Nie wolno poprzestać tylko na poznaniu wielkiej wartości
życia doskonałego, ale trzeba go gorąco pragnąć. Pragnienie takie
z jednej strony obdarza człowieka łaską Bożą, a z drugiej daje mu
wytrwałość w pracy nad sobą. Nadto należy oddać się całkowicie Bogu,
ufając Mu bezgranicznie. Postawa taka prowadzi bowiem do doskonałego
wypełnienia woli Bożej. Z tym wszystkim zaś należy łączyć pracę wytrwałą.
Bez takiej pracy nikt się nie uświęci. Nie wolno nam więc od niej
uciekać. W tej pracy, która jest nieraz ponad ludzkie siły, wspiera
i umacnia nas swoją łaską sam Bóg. Dzięki temu możemy pokonać słabości
i wzrastać w cnotach. Winniśmy też pamiętać, że nawet w życiu doskonałym
mogą zdarzyć się potknięcia; nie możemy się nimi zrażać, ale podnosić
się, przeprosić pokornie Pana Boga, a potem ze zdwojoną wiernością,
pokutą i cierpliwością dążyć do wyznaczonego celu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu