Reklama

Dwa lata modlitwy ze Świadkiem

Współczesny człowiek przestał słuchać. Zalewany strumieniami informacji i racji, jeśli nie świadomie to podświadomie, broni się przed kolejnymi nauczycielami i formatorami. Współczesny człowiek, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, potrzebuje nie nauczycieli, ale świadków. Odpowiadając na tę potrzebę, w Środę Popielcową w archidiecezji wrocławskiej rozpoczyna się peregrynacja relikwii św. Joanny Beretty Molli, włoskiej żony i matki, patronki narzeczonych, małżeństw i rodzin. Wędrówka relikwii potrwa dwa lata. To szczególny czas na spotkanie ze świadkiem Ewangelii.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Hasło nawiedzenia relikwii: „Obronić godność małżeństwa i rodziny”

Przygotowania do peregrynacji trwają już od ponad pół roku. Wydrukowano plakaty, pomoce duszpasterskie, kalendarze. Przygotowano obrazy dla każdej parafii, obrazki i reklamowe foldery. Na ukończeniu są również prace nad feretronem, na którym będą przenoszone relikwie. Jednak najważniejsze z działań zakończono już dawno: ustalono kalendarium peregrynacji. Najpierw relikwie nawiedzą Seminarium Duchowne, a potem domy zakonne. Ks. Marian Biskup nazywa te miejsca duchowymi rodzinami, które mają za zadanie uprosić owoce ze spotkania ze św. Joanną dla matek i ojców archidiecezji, dla całych rodzin.
- Wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak wielką potrzebą jest aktualnie głoszenie „Ewangelii rodziny”. Ponieważ podstawą formacji duszpasterskiej w tym względzie nie może być jedynie teoria lub doktryna, chcemy pokazać wiernym archidiecezji świadka, którym jest coraz bardziej popularna u nas św. Joanna Beretta Molla, wierna uczennica Chrystusa, wzór matki i żony, świadka Ewangelii - mówi ks. Marian Biskup, wikariusz biskupi ds. duszpasterstwa.

Św. Joanna Beretta Molla we Wrocławiu

To 5 litopada 2006 r. nastąpił długo oczekiwany moment - uroczyste wprowadzenie relikwii św. Joanny do kościoła parafialnego św. Karola Boromeusza we Wrocławiu.
Już od dłuższego czasu parafia przygotowywała się do ich przyjęcia. Uroczystość poprzedziła Nowenna do św. Joanny. Mszy św., podczas której relikwie zostały wprowadzone do kościoła, przewodniczył abp Marian Gołębiewski, metropolita wrocławski. Gościem honorowym uroczystości była p. Krystyna Zając, która przekazała relikwie w imieniu rodziny Świętej.
Ceremonię przyjęcia relikwii zaplanowano tak, aby parafianie rzeczywiście mogli przygotować nie tylko wnętrze świątyni, ale przede wszystkim swoje serca. O. Bronisław Staworowski, proboszcz parafii św. Karola Boromeusza: - Św. Joanna jest dla mnie wzorem człowieka. Wzorem życia nastoletniego, narzeczeńskiego, małżeńskiego i wzorową matką. Jest wzorową chrześcijanką - przykładem w wielu dziedzinach życia ludzkiego, ale przede wszystkim jest wzorem dla rodziny. Obecnie rodzina przeżywa wielki kryzys i św. Joanna jest dla nas znakiem czasu. Jak podkreślają ci, którzy mogli ja poznać - była zwykłą, normalną kobietą. Nawet jej mąż nie podejrzewał, że żyje obok świętej. Dlatego św. Joanna jest wzorem dla współczesnego człowieka, dla współczesnego świata - który tak bardzo potrzebuje autorytetów i świadków - prawdziwych świadków Jezusa Chrystusa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Program nawiedzenia

Program nawiedzenia w siedzibie dekanatu i innych wyznaczonych parafii ma za zadanie ułatwić wszystkim wiernym możliwość uczczenia relikwii Świętej. Nie chodzi o przesadny aktywizm, ale o rzeczywiste przygotowanie spotkania z wyjątkowym Gościem. To księża dziekani przygotują specjalne spotkanie organizacyjne całego dekanatu. Poinformują o planowanym dniu nawiedzenia i ustalą szczegółowy program nawiedzenia. Powinien on obejmować także spotkania pozaliturgiczne, misteria przygotowywane przez młodzież, nabożeństwo biblijne, koncerty muzyki kościelnej lub programy przygotowane przez chóry i schole. Dobrym przygotowaniem do nawiedzenia w dekanacie może być triduum lub dzień skupienia.

Małżonkowie, przychodźcie razem

Warto dołożyć starań, aby na spotkanie ze Świętą przychodziły całe rodziny. Małżonkowie będą mieli szansę odnowić wtedy przyrzeczenia małżeńskie, a mamy oczekujące na narodziny dziecka otrzymają szczególne błogosławieństwo.

Szczegółowe daty

5 lutego relikwie zawitają do seminarium. Potem odwiedzą kolejno domy zakonne. 29 marca rozpocznie się peregrynacja w dekanatach archidiecezji. Pierwszym dekanatem, który przyjmie relikwie będzie Oleśnica-Wschód. Dopiero w 2009 r. relikwie Świętej będą nawiedzać kościoły wrocławskie.

ABP MARIAN GOŁĘBIEWSKI, metropolita wrocławski:

Najwięcej zagrożeń dotyka rodziny. Wychowani jesteśmy w cywilizacji śmierci, dziecko w rodzinie coraz częściej widziane jest jako zagrożenie. Małżonkowie najpierw urządzają życie pod względem materialnym - mieszkanie, sprzęty itd. -potem, ewentualnie, młodzi ludzie mówią: zdecydowalibyśmy się na dziecko. Kiedy lata płyną, mogą zrodzenie potomstwa utrudnić przyczyny czysto biologiczne. To jeden symptom. Na kongresie w Cordobie padały głosy, że jeśli liczba narodzin wciąż będzie spadała, to za czterdzieści lat Europa stanie się w większości muzułmańska. Dlatego uważam, że rodzinę trzeba ratować. Przedstawiać zdrowy ideał rodziny, matki, ojca. Trzeba pokazywać rodzinę, która cieszy się dzieckiem, która na nie czeka, nie boi się go pragnąć i nie boi się zmian, które jego obecność przynosi. Lepszego wzorca dla współczesnych rodzin wśród świętych niż Joanna Beretta Molla nie znajdziemy.
Peregrynacja jej świętych relikwii ma właśnie za zadanie przybliżyć jej osobę, świadectwo życia, które oddała za noszone pod sercem dziecko. Ma to być wędrówka, która przyniesie pomoc i moc dla rodzin. Ma to być czas szczególnej modlitwy za nasze rodziny. Wierząc w świętych obcowanie, wiemy, że w tych relikwiach wędrujących od parafii do parafii ta święta będzie wśród nas naprawdę.
Nie chodzi o to, aby pojmować to magicznie czy zabobonnie, nie. Chodzi o to, aby przez zapatrzenie w jej życie, zobaczyć sytuacje naszych rodzin i rzeczywiście przestać się lękać.

(z rozmowy z dn. 2.12.2007r.) wysłuchała Agnieszka Bugała

Świadectwo córki - Laury Molli dla Wrocławia

5 listopada 2006 r.

Na początku chciałabym skierować pozdrowienie do arcybiskupa Mariana Gołębiewskiego i do proboszcza o. Bronisława Staworowskiego oraz jego współbraci franciszkanów, chciałabym również pozdrowić moją serdeczną przyjaciółkę Krystynę i całą wspólnotę parafialna tutaj obecną.
Pragnę z serca podziękować za bardzo miłe zaproszenie. Niestety, obowiązki służbowe i rodzinne nie pozwoliły mnie i mojemu mężowi być osobiście wśród was i uczestniczyć z wielką radością w dzisiejszym święcie waszej parafii i klasztoru - w dzień św. Karola Boromeusza, który wybraliście, aby oddać część mojej świętej Mamie wraz z wprowadzeniem jej relikwii do kościoła.
Tych dwoje świętych łączy coś wyjątkowego: moja święta Mama jest drugą świętą po św. Karolu Boromeuszu, która przynależy do diecezji mediolańskiej, jak to podkreślił w roku 2004 kard. Dionigi Tettamanzi, arcybiskup Mediolanu, w czasie przygotowania do ogłoszenia świętą mojej Mamy przez naszego umiłowanego Jana Pawła II.
Jego poprzednik kard. Carlo Maria Martini określił ją, jako „świętą dnia codziennego”: rzeczywiście, Mama przez całe życie żyła i świadczyła o Ewangelii w swoim codziennym życiu, jako osoba młoda, jako lekarz i mężatka i w końcu jako matka rodziny.
Poprzez kanonizację mojej Mamy Kościół pokazuje, że aby zostać świętym, nie potrzeba czynić rzeczy nadzwyczajnych, ale wystarczy pozwolić Bożej łasce działać w naszym życiu, poddać się woli Bożej w wypełnianiu naszych zwyczajnych obowiązków.
Pośród wielu ciekawych rzeczy dotyczących tej przebogatej postaci, chciałabym zwrócić krótko uwagę na te sprawy, które dotyczą jej przepięknego tytułu: mater familias, matka rodziny, bo właśnie pod takim tytułem została kanonizowana.
Pierwszą nauką mojej Mamy jest podkreślenie fundamentalnej wartości rodziny, jako pierwszej wspólnoty dla każdego człowieka i dla wszystkich narodów, gdzie uczymy się miłości, wiary, wartości moralnych i społecznych. W rodzinie, od świętych dziadków i jej braci, Mama poznała miłość do Boga i do bliźniego. Wraz z ojcem odtworzyła w naszej rodzinie klimat miłości, gdzie Jezus był zawsze obecny w modlitwie, szczególnie w codziennym różańcu, jako punkt odniesienia oraz drogowskaz na życie.
Tak więc Mama pokazała nam małżeństwo i rodzinę jako uprzywilejowane miejsce uświęcenia ludzi świeckich.
Inna, głęboka nauka Mamy dotyczy istoty miłości: miłość jest darem, oddaniem, ofiarą. Jako młoda osoba pisała: „Miłość jest najpiękniejszym uczuciem, jakie Pan wlał w duszę ludzką.... Miłość oznacza pragnienie doskonalenia siebie samej - osoby kochanej - pokonanie własnego egoizmu, oddanie się. Miłość musi być całkowita, pełna, kompletna, kierująca się prawem Bożym i musi się uwiecznić w niebie”.
Powszechnym przykładem takiej miłości, która staje się darem, jest miłość matek: „Miłość i ofiara są tak zjednoczone wewnętrznie, jak słońce i księżyc. Nie można kochać bez cierpienia i cierpieć bez miłości. Popatrzcie na mamy, które rzeczywiście kochają swoje dzieci: ileż ofiar ponoszą. Są gotowe na wszystko, także do oddania własnej krwi”.
24 kwietnia 1994 r. w czasie homilii beatyfikacyjnej Jego Świątobliwość Jan Paweł II uchwycił w pełni ten aspekt, mówiąc: „pragniemy oddać hołd wszystkim odważnym matkom, które oddają się całkowicie własnej rodzinie, które cierpią, wydając na światło własne dzieci, a potem są gotowe wziąć na siebie każdy trud, są gotowe ponieść każdą ofiarę, aby im przekazać to, co najcenniejszego noszą w sobie”.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Biskup nominat Krzysztof Nykiel: pragnę z ojcowskim sercem służyć Chrystusowi w Kościele

2024-05-03 14:57

[ TEMATY ]

ks. Krzysztof Nykiel

@VaticanNewsPL

bp Krzysztof Józef Nykiel

bp Krzysztof Józef Nykiel

Pragnę z ojcowskim sercem służyć Chrystusowi w Kościele. Serce Ojca, to serce w którym jest miejsce dla każdego, dlatego pragnieniem jest to, aby moja posługa, jako następcy Apostołów, była właśnie w ten sposób przeżywana i realizowana - powiedział Vatican News - Radiu Watykańskiemu regens Penitencjarii Apostolskiej, biskup nominat Krzysztof Józef Nykiel, którego 1 maja Papież Franciszek mianował biskupem.

Motto biskupie ks. prałat Nykiel zaczerpnął z tytułu listu apostolskiego Ojca Świętego „Patris Corde” („Ojcowskim sercem”) ogłoszonego w 2020 roku i związanego z zapowiedzianym wówczas Rokiem św. Józefa. „Niewątpliwie ważną rolę w moim życiu i posłudze kapłańskiej odgrywa postać św. Józefa. Czuję się duchowo z nim związany” - podkreślił ks. Nykiel. Biskup nominat zaznaczył, że owocem przemyśleń i studiów nad postacią św. Józefa i jego rolą w życiu Maryi i Józefa jest książka jemu poświęcona, która w polskim tłumaczeniu ukaże się w najbliższych dniach.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Łódzcy proboszczowie spotkali się z Ojcem Świętym Franciszkiem

2024-05-04 16:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Wiesław Kamiński

Zakończyło się – trwające od 29 kwietnia br. - rzymskie spotkanie blisko 300 proboszczów z całego świata, którzy odpowiedzieli na zaproszenie Ojca Świętego Franciszka, by w czynny sposób włączyć się w prace Synodu o Synodalności.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję