Reklama

Polska

70. rocznica święceń kapłańskich kard. Mariana Jaworskiego

Kard. Marian Jaworski 70. rocznicę kapłaństwa uczci w czwartek 25 czerwca w katedrze na Wawelu. Metropolita lwowski senior, pierwszy rektor Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie oraz przyjaciel św. Jana Pawła II święcenia kapłańskie przyjął w 1950 r. w Kalwarii Zebrzydowskiej.

[ TEMATY ]

kard. Marian Jaworski

Adam Łazar

Eucharystia z kard. Marianem Jaworskim

Eucharystia z kard. Marianem Jaworskim

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Marian Jaworski urodził się 21 sierpnia 1926 roku we Lwowie i tam rozpoczynał swoją drogę do kapłaństwa. Po II wojnie światowej miasto rodzinne musiał opuścić z całą rzeszą Polaków, a studia wówczas rozpoczęte w Wyższym Seminarium Duchownym archidiecezji lwowskiej kontynuował - po jego przeniesieniu - w Kalwarii Zebrzydowskiej. Święcenia kapłańskie przyjął w roku 1950 z rąk arcybiskupa lwowskiego Eugeniusza Baziaka. Studiował na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. W 1967 roku został profesorem nadzwyczajnym Wydziału Teologicznego w Krakowie, a w 1976 profesorem zwyczajnym.

Przez wiele lat oddawał się pracy naukowo-dydaktycznej pełniąc obowiązki profesora seminariów duchownych w Krakowie, sekretarza Rady Naukowej Episkopatu Polski, dziekana Wydziału Teologicznego w Krakowie. Po przekształceniu w 1981 roku Wydziału Teologicznego w Papieską Akademię Teologiczną był wykładowcą i jej pierwszym rektorem w latach 1982–1988.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Sakrę biskupią przyjął w 1984 roku z rąk kard. Franciszka Macharskiego. Arcybiskupem metropolitą lwowskim obrządku łacińskiego został w 1991 roku. Dziesięć lat później Jan Paweł II ogłosił go kardynałem, jednak już trzy lata wcześniej mianowany był nim in pectore. Biret kardynalski otrzymał w 2001 roku w Rzymie. Był Przewodniczącym Episkopatu Rzymskokatolickiego Ukrainy. Szczególną troską otaczał utworzone we Lwowie seminarium duchowne, sprawę powołań kapłańskich, remonty i budowę kościołów.

Reklama

Kard. Marian Jaworski przyjaźnił się z Ojcem Świętym Janem Pawłem II, który przy wielu okazjach wyrażał swoje uznanie dla Księdza Kardynała za jego pracę kapłańską i profesorską oraz olbrzymi wkład w rozwój nauki katolickiej.

Postanowieniem z dnia 19 stycznia 2017 „w uznaniu znamienitych zasług dla odbudowy życia religijnego na Kresach Wschodnich oraz pogłębiania dialogu ekumenicznego, za osiągnięcia naukowe w dziedzinie filozofii i teologii” prezydent RP Andrzej Duda odznaczył go Orderem Orła Białego. Otrzymał tytuły doktora honoris causa m.in. Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie i Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Od 2006 r. jest honorowym obywatelem Krakowa.

Kard. Marian Jaworski z okazji 70. rocznicy święceń kapłańskich będzie przewodniczył Mszy św. w katedrze na Wawelu w czwartek 25 czerwca 2020 r. o godz. 8.00.

2020-06-24 17:19

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rektor UPJPII o kard. Jaworskim: wielki człowiek Kościoła i nauki

[ TEMATY ]

kard. Marian Jaworski

UPJPII

Mariusz Książek

Ks. dr. hab. Robert Tyrała, nowy rektor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, wspominając w rozmowie z KAI zmarłego w sobotę kard. Mariana Jaworskiego, powiedział, że papieska uczelnia była mu zawsze bliska. - To był wielki człowiek Kościoła i nauki. Jego odejście to ogromna strata - przyznał.

Obecny rektor UPJPII zaznaczył, że kard. Jaworski to dla krakowskiej papieskiej uczelni przede wszystkim pierwszy rektor. - To człowiek, który po usunięciu Wydziału Teologicznego z Uniwersytetu Jagiellońskiego, zabiegał razem z kard. Karolem Wojtyłą, by miał on status papieski i mógł dalej funkcjonować. Te wysiłki sprawiły, że w 1981 r. św. Jan Paweł II powołał Papieską Akademię Teologiczną, której kard. Jaworski został pierwszym rektorem - przypomniał.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Biblia nauczycielką miłości bliźniego

2024-04-24 11:24

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Kolejnym przystankiem na trasie peregrynacji relikwii bł. Rodziny Ulmów była bazylika katedralna w Sandomierzu. Na wspólnej modlitwie zgromadzili się kapłani oraz wierni z rejonu sandomierskiego.

Uroczystego wprowadzenia relikwii do świątyni dokonał ks. Jacek Marchewka. Następnie wierni uczestniczyli w modlitwie różańcowej w intencji rodzin oraz mieli możliwość wysłuchania wykładu ks. dr. Michała Powęski pt. „Biblia w rodzinie Ulmów”. Prelegent podkreślał, że Pismo Święte w życiu Rodziny Ulmów miało bardzo ważne znaczenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję