Reklama

Omodlony grób pozostanie

Niedziela warszawska 14/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Milena Kindziuk: - Dlaczego swoją posługę w archidiecezji warszawskiej w 2007 r. zaczął Ksiądz Arcybiskup od wizyty na grobie ks. Popiełuszki?

Abp Kazimierz Nycz: - Bo jest to jedno z najważniejszych miejsc kultu w Kościele warszawskim. Nie miałem wątpliwości, że właśnie przy grobie tego męczennika za wiarę powinienem powierzyć Panu Bogu swoją posługę. Dlatego udałem się tam jeszcze przed ingresem do katedry.

- Pierwszy raz był wtedy Ksiądz Arcybiskup w tym miejscu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Nie. Odwiedzałem grób ks. Jerzego już wcześniej, kiedy przyjeżdżałem do Warszawy na posiedzenia Konferencji Episkopatu w latach 80. i 90. Dzisiaj jednak to miejsce jest mi o wiele bliższe niż było kiedyś.

- Z ks. Popiełuszką spotkał się Ekscelencja tylko raz w życiu?

- Tak. Koncelebrowałem z nim Mszę św., której on przewodniczył w Mistrzejowicach k. Krakowa, w parafii u ks. Jancarza. Było to miejsce podobne do warszawskiego Żoliborza, gdzie odprawiano Msze za Ojczyznę.

Reklama

- Jak Ksiądz Arcybiskup odbierał wtedy ks. Popiełuszkę?

- Jako bardzo pokornego, niepozornego księdza. Znałem go już wtedy z opowiadań i spodziewałem się zupełnie kogoś innego…

- Kogo?

- Jakiegoś herosa, jak Herkules! Tymczasem okazało się, że to był bardzo wątły, spokojny, wyjątkowo nieśmiały człowiek.

- Był już wtedy znany w Krakowie i w Lublinie, gdzie Ksiądz Arcybiskup wtedy studiował?

- Tak, oczywiście. W radiu Wolna Europa słuchaliśmy wtedy jego kazań, z kolegami księżmi komentowaliśmy je, można powiedzieć, że nimi żyliśmy. Widzieliśmy, jak z dnia na dzień rosła sława ks. Jerzego Popiełuszki.
Kazanie, które usłyszałem „na żywo” w Mistrzejowicach, było podobne do tych, które znałem wcześniej z radia. Ksiądz Popiełuszko artykułował w nim obronę wartości takich jak prawda, wolność, godność człowieka. Odwoływał się do Ewangelii, podpierał się wyraźnie nauczaniem papieża Jana Pawła II, który był dla niego mistrzem.

- A jak Ksiądz Arcybiskup dowiedział się o porwaniu?

- Z „Dziennika Telewizyjnego”, czyli tak jak prawie wszyscy Polacy. Potem śledziłem na bieżąco wydarzenia kolejnych dni, aż do oficjalnego ogłoszenia, że ks. Jerzy nie żyje.
Nie byłem, niestety, na pogrzebie ks. Popiełuszki.

- Na czym polega dzisiaj uniwersalność tej postaci?

- Ks. Popiełuszko głosił to, co ponadczasowe. Mówił o prawdzie, o godności człowieka, o prawie do wolności, do wyznawania wiary, do pracy. To wartości uniwersalne, aktualne w każdym czasie. Były one deptane w latach 80. ubiegłego wieku, ale są poniewierane także i dzisiaj, w dobie relatywizmu. Stąd potrzeba nam wzorów do obrony ogólnoludzkich wartości, do wyznaczania wyraźnej granicy między dobrem a złem.
Szczególny charyzmat ks. Jerzego objawiał się w jego umiejętności tworzenia relacji z ludźmi. Było to widoczne już w jego pracy na pierwszych parafiach. Pomagał swym parafianom, szybko się z nimi zaprzyjaźniał, zyskując ich miłość i zaufanie. Swą dobrocią oraz prostą i serdeczną wiarą przyciągał ich do Boga. Dowiódł, że drogą kapłana do Boga jest drugi człowiek.

- Czy można więc powiedzieć, że ks. Jerzy to patron świętości także na dzisiejsze czasy?

- Oczywiście. Kapłan powinien wskazywać drogę miłości do ludzi oraz pokazywać, jakie powinny być relacje duchownych i świeckich. Taki patron potrzebny jest ludziom polityki, życia społecznego, ludziom pracy, młodym i dorosłym, ludziom Kościoła i Polski. Całemu naszemu narodowi. Wierzymy, że ten patron jest, jako wzór, ważny także poza granicami Polski. W tym znaczeniu beatyfikacja przekracza granice Polski, przekracza granice Warszawy. Przekracza granice Kościoła w Polsce.

- Czy beatyfikacja ks. Jerzego jest jakimś znakiem także dla Kościoła?

- Na pewno tak. Kościół opiera się na świętych, oni go wspierają i umacniają. Wyniesienie kolejnego świętego na ołtarze stanowi zawsze umocnienie dla Kościoła, jest znakiem jego mocy.
Męczennicy, jako świadkowie tego, że miłość jest mocniejsza niż śmierć i nienawiść, są szczególnym darem dla Kościoła. Jak pisał Jan Paweł II w encyklice „Veritatis splendor”, są oni stróżami „granicy między dobrem i złem”.

- Beatyfikacja odbędzie się w pierwszą niedzielę czerwca, czyli dokładnie w Dniu Dziękczynienia. Jakie to ma znaczenie?

- To niewątpliwie wielki dar Bożej Opatrzności, której będziemy za to dziękować. Ufam, że beatyfikacja oświetli Dzień Dziękczynienia i nada mu nowy motyw i nowy sens.

- Co powiedziałby dzisiaj Ksiądz Arcybiskup Mamie ks. Jerzego?

- Że jest kobietą świętą. Przy beatyfikacji musi na pewno wybrzmieć imię pani Marianny Popiełuszko. Wiele matek przeżywa śmierć swoich dzieci. Niewiele z nich przeżywa jednak śmierć tak tragiczną, jak mama ks. Popiełuszki. Nadzieję pokładała jedynie w wierze w zmartwychwstanie. Dzisiaj jej nadzieja dopełnia się w tym, że jej syn będzie błogosławiony i że ona doczekała tego czasu, kiedy już wie, że Kościół uznał ks. Jerzego, jej syna, za błogosławionego.

- A czy zastanawiał się Ksiądz Arcybiskup nad tym, co powiedziałby ks. Popiełuszko, gdyby przeżył zamach na swoje życie 19 października 1984 r.?

- Jestem głęboko przekonany, że gdyby ks. Popiełuszko przeżył to, co się stało, na pewno postąpiłby tak jak Jan Paweł II, czyli przebaczyłby swoim zamachowcom. Tego jestem pewny. Natomiast nie jest moim zadaniem pouczanie tych ludzi, którzy w tamtym czasie dokonali tej zbrodni. Beatyfikacja stanowi także moment przebaczenia. Mają więc okazję, by się nawrócić. W jaki sposób z tej szansy skorzystają - to już zależy od nich.

- Po beatyfikacji ks. Jerzy na stałe będzie związany nie tylko z kościołem św. Stanisława Kostki, przy którym znajduje się grób męczennika, ale także z Centrum Opatrzności Bożej w Wilanowie, gdzie znajdą się jego relikwie. Dlaczego właśnie tam?

- Centrum Opatrzności ma być miejscem upamiętnienia wielkich wydarzeń naszej historii. Znajdzie się tam Muzeum Prymasa Wyszyńskiego i Jana Pawła II, nie wyobrażam więc sobie, by zabrakło akcentów związanych z ks. Popiełuszką. Droga męczeństwa to bardzo polska droga do wiary i niepodległości.
Zasadnicza część relikwii jednak pozostanie w tym samym miejscu. Grób bowiem nadal będzie przy kościele św. Stanisława Kostki. Tak omodlony grób nie może zostać pusty.
W dziejach jest tylko jeden pusty grób, przy którym się ludzie modlą: to grób Pana Jezusa Zmartwychwstałego.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Gänswein: usunięcie z Watykanu było gorzkim osobistym doświadczeniem

2024-06-26 09:58

[ TEMATY ]

Watykan

abp Gänswein

Włodzimierz Rędzioch

Arcybiskup Georg Gänswein postrzega swoją nominację na nuncjusza apostolskiego w krajach bałtyckich jako koniec swojego "wygnania". „Usunięcie z Watykanu przez papieża Franciszka było dla niego gorzkim osobistym doświadczeniem", powiedział były prywatny sekretarz papieża Benedykta XVI i emerytowany prefekt Domu Papieskiego niemieckiemu tygodnikowi "Die Tagespost" z Würzburga.

"Ale nie dałem się zniechęcić, miałem nadzieję i modliłem się, że pewnego dnia będzie na mnie czekać nowe zadanie. Teraz już jest. Bardzo możliwe, że za nominacją na nuncjusza apostolskiego kryje się boska logika, która wykorzystała papieską pedagogikę" - stwierdził.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: Seminarium nie jest wytwórnią pereł, ale ich przekazicielem

2024-06-25 17:32

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News

- Seminarium nie jest wytwórnią pereł, ale ich przekazicielem - powiedział abp Adrian Galbas w homilii podczas Mszy sprawowanej na zakończenie roku formacyjnego w Wyższym Śląskiem Seminarium Duchownym w Katowicach. Nawiązując do postawy niewierności Asyryjczyków opisanej w 2 Księdze Królewskiej odniósł ją do współczesności. - Niewierność nie popłaca. Nie dlatego, że Bóg każe, tylko dlatego, że człowiek z powodu niewierności, małej codziennej, na skutek regularnego odpuszczania sobie, staje się coraz bardziej niewrażliwy i coraz bardziej niewdzięczny - mówił abp Galbas.

Alumnom śląskiego seminarium zwrócił uwagę, że każdy z nich „jest w sytuacji, w której większość myśli inaczej niż oni”. - Przez czas wakacji z tą sytuacją się spotkasz jeszcze częściej. I będziesz słyszał: odpuść, daj sobie sposób. Asyria jest silniejsza, pogaństwo jest silniejsze. Dowiesz się jak bardzo chrześcijaństwo, a zwłaszcza Kościół katolicki jest passe, na jak bardzo przegranej jest pozycji. Co zrobisz? To co Ezechiasz: tym bardziej pójdziesz przez Najświętszy Sakrament tam szukać wsparcia, czy odpuścisz!? - pytał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Rozpoczyna się szkoła letnia Akademii Liderów

2024-06-26 09:34

[ TEMATY ]

Fundacja świętego Mikołaja

Akademia Liderów

Mat. prasowy

Wyjątkowo zaangażowana społecznie młodzież rozpoczyna właśnie 10-dniowe szkolenie w ramach Akademii Liderów Fundacji Świętego Mikołaja. 31 wyjątkowych młodych społeczników (w wieku 16-20 lat) wyłonionych w ogólnopolskiej rekrutacji będzie uczyć się jak prowadzić własne projekty społeczne i stawać się prawdziwymi liderami zmian w swoich miejscowościach. I choć wielu badaczy mówi o pokoleniu Z jako o pokoleniu „nowych nihilistów”, są w Polsce młode osoby chcące brać odpowiedzialność za wspólne sprawy i pomagać osobom potrzebującym. I te osoby właśnie spotkały się na szkole letniej Akademii Liderów.

Bezpłatna 10–dniowa szkoła letnia Akademii Liderów odbywa się w tym roku od 1 – 10 lipca w Karczówce koło Kielc. Fundacja Świętego Mikołaja – organizator programu, dla uczestników zaplanowała szereg warsztatów, szkoleń i spotkań, dzięki którym młodzi liderzy będą gotowi do przeprowadzenia jesienią pierwszych autorskich projektów społecznych w swoich miejscowościach. Młodzież uczyć się będzie badania potrzeb odbiorców, stawiania realnych celów, budowania harmonogramów projektowych, zarządzania, motywowania zespołu i dzielenia pracy, komunikacji i negocjacji, tworzenia prezentacji i wystąpień publicznych, a także fundraisingu. Wszystko po to aby być gotowym do realizacji własnych autorskich projektów społecznych, obywatelskich, historycznych, na rzecz potrzebujących lub środowiska naturalnego w swoich miejscowościach.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję