Reklama

Jak ocalić święta na emigracji?

Niedziela wrocławska 14/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kościoły - ostoja wiary i polskości

Święta Wielkanocne w Wielkiej Brytanii to przede wszystkim wydłużony weekend, podczas którego można zrobić większe zakupy, wyjechać za miasto lub spotkać się z przyjaciółmi.
Dla Polaków to zdecydowanie coś więcej: to czas zadumy, odradzającej się nadziei i wiary. Na Wyspach niektórym wcale nie jest łatwo prawdziwie przeżyć święta. Ogromną pomocą są w tym polskie kościoły i polscy księża organizujący nabożeństwa dla Polaków, a także spowiedź i święcenie pokarmów. - To prawda, że Polakom tutaj ciężej przeżyć święta. W Polsce wielkanocną atmosferę czuć „w powietrzu”: w domach, sklepach, na ulicach. Jest to czas zadumy, zamyślenia, modlitwy, powrotu do Boga. To zaś, co dzieje się tu, na Wyspach, nam Polakom, wcale nie pomaga w przeżywaniu tego okresu. Są na szczęście polskie kościoły i kapłani, można wziąć udział w Triduum Paschalnym, przyjść na święconkę, na Rezurekcję. Do naszego kościoła św. Audoena w Dublinie (jedyny kościół w Irlandii oddany do wyłącznego użytku Polaków) przychodzi wtedy znacznie więcej wiernych, licznie uczestniczą w Mszach św., przystępują do spowiedzi. Mamy też Mszę rezurekcyjną w Niedzielę Zmartwychwstania o 6.00 rano, poprzedzoną procesją po ulicach Dublina. Od 3 lat celebruje ją zawsze arcybiskup Dublina ks. Diarmuid Martin. Jest to chyba jedyna procesja rezurekcyjna w Niedzielę Zmartwychwstania w Irlandii. W ubiegłych latach organizowaliśmy też śniadanie wielkanocne dla naszych wiernych, w tym roku chcemy przygotować wielkie dzielenie się jajkiem - opowiada ks. Jarosław Maszkiewicz, koordynator Duszpasterstwa Polskiego w Irlandii.

Koszyczek do poświęcenia

Chyba najbardziej kultywowaną przez Polaków na Wyspach tradycją jest święcenie pokarmów. To też zwyczaj - oprócz śniadania wielkanocnego i poniedziałkowego śmigusu-dyngusu - do którego najbardziej przyzwyczaili się mieszkańcy Wysp. - Polacy, jak potrafią, tak kultywują tutaj tradycje, zwłaszcza święcenie pokarmów. Dla Irlandczyków była to zupełna nowość. Teraz już nawet irlandzcy księża nauczyli się święcić pokarmy Polakom, w jednej z diecezji czyni to osobiście miejscowy biskup. Nasz kościół w Dublinie przeżywa wtedy prawdziwe oblężenie - przychodzą tysiące Polaków! - opowiada ks. Maszkiewicz.
Kto chce, może urządzić sobie tradycyjne święta, podczas wielkanocnego śniadania zasmakować w polskich potrawach. W polskich sklepach zamawiane są typowe dla Wielkanocy ciasta, mięsa i wędliny: biała kiełbasa, boczek, no i żurek w torebkach, oczywiście nie może zabraknąć pisanek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Czas zadumy i tęsknoty

Dla wielu Polaków, którym nie udało się wrócić na Wielkanoc do domu, ten świąteczny okres to czas zadumy i tęsknoty. - Dla mnie to czas silnej tęsknoty za rodziną mieszkającą w Polsce oraz, bez wątpienia, kolejna lekcja pokory - opowiada Renata przebywająca obecnie w B’ham. - Z drugiej strony, Wielkanoc na Wyspach Brytyjskich kojarzy mi się również z czekoladowymi jajkami wielkanocnymi oraz ze wszechobecnymi wyprzedażami i tłumem w centrum miasta. To tym bardziej potęguje moją tęsknotę za domem, ale i skłania do duchowego przeżycia tego czasu. Odczuwam wtedy bardzo silną potrzebę „bycia” i uczestnictwa przynajmniej w uroczystościach kościelnych, by poczuć choć namiastkę świąt spędzonych w Polsce. Mało istotne wydaje mi się śniadanie wielkanocne (w Polsce rokrocznie oczekiwane przeze mnie, z przepysznymi potrawami mojej mamy). Ważniejsza okazuje się rozmowa telefoniczna z najbliższymi, złożenie sobie życzeń. I poczucie, że choć spędzone samotnie, co nie nastraja pozytywnie, są to święta odczuwalne bardziej „duchowo” niż konsumpcyjnie.

Świętowanie mimo wszystko

Niezależnie od tego, w jaki sposób, Polacy na emigracji starają się świętować i inaczej przeżyć czas Wielkanocy. - Nikogo nie trzeba namawiać do obchodzenia tych świąt - mówi ks. Maszkiewicz. - Wszyscy mamy właściwe wychowanie wyniesione z domu i z nim tutaj przyjechaliśmy. Polacy doskonale wiedzą, że w tym czasie należy zwolnić tempo, skupić się na Bogu i rodzinie. Chcą i świętują w miarę swoich możliwości. Choć oczywiście nie zawsze mogą, bo nie każdy pracodawca chce dać wolne na ten czas.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polska przegrała z Holandią 1:2 w meczu piłkarskich mistrzostw Europy

2024-06-16 16:55

[ TEMATY ]

Euro 2024

PAP/EPA/ROBERT GHEMENT

Grupa D: Polska - Holandia 1:2 (1:1).

Bramki: 1:0 Adam Buksa (16-głową), 1:1 Cody Gakpo (29), 1:2 Wout Weghorst (83).

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: 43. Ogólnopolska Pielgrzymka Apostolstwa Trzeźwości

2024-06-16 14:53

[ TEMATY ]

Apostolstwo trzeźwości

Jasna Góra/Facebook

Pod hasłem „Trzeźwość jest Polską racją stanu” odbyła się na Jasnej Górze dwudniowa, 43. Ogólnopolska Pielgrzymka Apostolstwa Trzeźwości. Doroczne spotkanie to modlitwa o trzeźwość i odnowę moralną naszej Ojczyzny.

Przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości, bp Tadeusz Bronakowski, przed Cudownym Obrazem Matki Bożej zawierzał Ojczyznę i wszystkich zaangażowanych w Apostolstwo Trzeźwości.

CZYTAJ DALEJ

Wadowice: 25-lecie koronacji obrazu Matki Bożej Nieustającej Pomocy

2024-06-16 23:24

[ TEMATY ]

Matka Boża Nieustającej Pomocy

Archidiecezja Krakowska

Byśmy zawsze trzymali się - jak Dzieciątko Jezus - dłoni Maryi i żeby to trzymanie się Jej dłoni było centrum naszego życia, najważniejszym motywem naszego codziennego postępowania - niezależnie co się stanie, wracać do Matki i trzymać się Jej rąk ciągle na nowo - mówił abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. w bazylice Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny w Wadowicach z okazji 25-lecia koronacji obrazu Matki Bożej Nieustającej Pomocy, której dokonał papież Jan Paweł II.

- Wierzę, że św. Jan Paweł II jest dzisiaj wśród nas i woła wraz z nami: totus Tuus, Maryja - mówił na początku Mszy św. proboszcz ks. Jarosław Żmija. Zaznaczył, że parafia przygotowywała się do jubileuszu przez szereg wydarzeń. Zwrócił uwagę, że dzieci przyniosą do ołtarza własnoręcznie wykonane różańce, a każdy paciorek oznacza dziesiątkę odmówioną w rodzinie. Jako dar ofiarny złożone zostaną także księgi pamiątkowe, które towarzyszyły peregrynacji obrazu Matki Bożej. - Wpisy w tych księgach to wyraz szczerej miłości parafian do Jezusa i Maryi - mówił ks. Jarosław Żmija.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję