Reklama

Inauguracja Roku Akademickiego 2010/2011 Uczelni Katolickich w Łodzi

Słowo Arcybiskupa Metropolity Łódzkiego

Niedziela łódzka 44/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

1. Z wielkim zainteresowaniem obserwowano tegoroczną wrześniową pielgrzymkę Ojca Świętego Benedykta XVI do Wielkiej Brytanii. Światowe media - jak to się stało już chyba zwyczajem - ostrzegały, że może to być wizyta wyjątkowo trudna; że trzeba liczyć się z niewielkim zainteresowaniem, z protestami, a może nawet i z porażką.
Dziś wiemy, że było inaczej. Już następnego dnia po zakończeniu pielgrzymki większość mediów zastanawiała się nad fenomenem Papieża, który zauroczył Brytyjczyków. Zmienił się też całkowicie ton, jakim do tej pory mówiono o Kościele i jego misji. Wbrew medialnym przepowiedniom, naoczni świadkowie modlący się z następcą św. Piotra, ale także widzowie brytyjskiej telewizji mogli przekonać się, że ten gość z Watykanu nie jest taki groźny, jak wcześniej mówiono i ostrzegano. A to przełożyło się na uważne słuchanie słów Papieża i uznanie dla jego odwagi zmierzenia się z problemami współczesności.
Oczywiście, byli też i niezadowoleni, których Benedykt XVI nie przekonał, bo nie powiedział tego, czego oczekiwali i nie zmienił w nauczania Kościoła tego, na co liczyli. Niektórzy - jak można było przeczytać - mieli też… żal do słońca za to, że w czasie wizyty Papieża na wyspach była piękna pogoda.

2. Ta specyficzna atmosfera wokół wizyty Głowy Kościoła w Wielkiej Brytanii ukazuje symbolicznie to, co się dzieje nie tylko na wyspach, ale i na starym lądzie. A nawet jeszcze bliżej - w Polsce. Nie będzie chyba w tym zbytniej przesady, kiedy powiem, że obserwując dzisiejsze nastroje społeczne, jak i to, co dzieje się na naszej scenie politycznej, można odnieść wrażenie, że uczestniczymy w coraz ostrzejszym ścieraniu się dwóch całkowicie odmiennych wizji świata. Bój idzie bowiem o wszystko: o obyczajowość, styl życia, wyznawane wartości, a nawet o najbardziej podstawowe pojęcia. Coraz więcej mają do powiedzenia ci, którzy chcą - bardziej od naprawiania państwa - naprawiać świat człowieka, i to przede wszystkim w sferze obyczajowości. Wielu chce być inżynierami dusz, usilnie pracując nad współczesnym modelem rodziny, małżeństwa i moralności. Współczesnym - to znaczy postępowym. Polska w tej nowej wizji ma być tolerancyjna, wyzwolona i bezpruderyjna. Czyli - jak mówią - europejska.
Na jakiekolwiek protesty ze strony Kościoła, części rodziców i obywateli, można coraz częściej usłyszeć odpowiedź, że społeczeństwo nie potrzebuje moralnego kierownictwa. Także politycy go nie potrzebują, nie akceptują i nie tolerują - bo nie zamierzają wracać do zamierzchłych czasów, kiedy wszystkim narzucano jedyną moralność. Teraz ową jedyną moralność będą narzucać inni, którzy obiecują, że nie cofną się ani o krok, pracując nad tym, by obywatele byli bardziej wolni i mieli więcej praw.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

3. Właściwie nie powinno nas dziwić, że w tak systematycznie budowanym napięciu między tym, co tradycyjne i tym, co postępowe, Kościół przedstawiany jest jako groźny przeciwnik. Nietrudno się o tym przekonać: wystarczy tylko, że przedstawiciel Kościoła - duchowny bądź świecki - zabierze głos w publicznej debacie, zgłosi jakieś zastrzeżenia lub przypomni jakieś fundamentalne zasady, a już oskarżany jest o przejawy nietolerancji, już zostaje skarcony za zbytnią ingerencję. Dzieje się tak nawet wtedy, gdy zasady, o których Kościół przypomina, nie są prawdami wiary, ale wpisane są po prostu w samą naturę człowieka i dotyczą wszystkich ludzi, niezależnie od tego, jakie jest ich wyznanie. Dzieje się tak i wtedy, gdy przedstawiciel państwa przypomina tylko… obowiązujące prawo unijne.
To pokazuje, jak silne są dzisiaj prądy laickie, które dążą do zmarginalizowania Boga w życiu ludzi i społeczeństwa, proponując i próbując stworzyć «raj» bez Niego. Jednak doświadczenie mówi nam, że świat bez Boga staje się «piekłem»: jest przepełniony egoizmem, rozbitymi rodzinami, nienawiścią między jednostkami i nacjami, wielkim niedostatkiem miłości, radości i nadziei (Benedykt XVI, Orędzie z okazji XXVI Światowego Dnia Młodzieży - Madryt 2011). Przemawiając w brytyjskim parlamencie, Papież nie krył zaniepokojenia rosnącą marginalizacją religii, zwłaszcza chrześcijaństwa, które ma miejsce w pewnych kręgach, nawet w państwach, w których duży nacisk kładzie się na tolerancję. Istnieją ludzie, którzy opowiadają się za wyciszeniem głosu religii lub przynajmniej jej usunięciem do sfery czysto prywatnej; są i tacy, którzy dążąc do wyeliminowania dyskryminacji, twierdzą, że od chrześcijan zajmujących funkcje publiczne powinno się wymagać niekiedy, aby działali wbrew własnemu sumieniu (Benedykt XVI - Westminster Hall, 17 września 2010).

4. Na ile jest to obecne w polskiej rzeczywistości, każdy z nas widzi i słyszy.
Dzielę się tym z uczestnikami tegorocznej inauguracji nowego roku akademickiego w uczelniach katolickich nie po to, żeby sobie ponarzekać czy przekonywać kogokolwiek, że czasy są złe. Jako biskup patrzę na to wszystko po ojcowsku - i patrzę zatroskany, pełen obaw, przeczuwając grożące konsekwencje. Taki jest też przywilej ojcowskiego wieku, że mając wiele doświadczeń z przeszłości, widzi się ostrzej przyszłość i chce się przed nią ochronić tych, którzy stoją dopiero u progu dojrzałego życia; chce się ich lepiej do tej niełatwej przyszłości przygotować.
Obejmuję więc wszystkich serdeczną troską - zwłaszcza studentów łódzkich wyższych uczelni katolickich, które dzisiaj uroczyście inaugurują nowy rok akademicki. Przez studia podjęliście duchowy i intelektualny wysiłek, aby przyjąć Bożą obecność, otaczać Boga prawdziwą czcią i słuchać Jego głosu. To jest konieczne, aby budować cywilizację miłości - cywilizację, której tak bardzo potrzebuje nasza Ojczyzna i Europa; cywilizację, gdzie szanowana jest godność wszystkich i gdzie wzrasta poczucie wspólnoty. Nie dajcie sobie wmówić, że wiara, którą wyznajecie i którą chcecie zgłębiać przez studia, jest zagrożeniem dla czyjejkolwiek równości i wolności, że jest wrogiem życia publicznego. Ale tym bardziej, każdy z was - zgodnie ze swoim powołaniem i posłannictwem - niech będzie przykładem wiary głębokiej i świadomej, ponieważ dzisiejsze społeczeństwo potrzebuje jasnych głosów, które proponują nasze prawo do życia nie w dżungli samozniszczenia i arbitralnych swobód, ale w społeczeństwie, które pracuje dla prawdziwego dobra swych obywateli i oferuje im przewodnictwo i ochronę w obliczu jego słabości i kruchości (Benedykt XVI - Glasgow, 16 września 2010).
Wobec niebezpiecznego nadużywania rozumu, jakie widzimy dzisiaj w życiu społecznym, pokażcie, że świat rozumu i świat wiary potrzebują siebie wzajemnie i nie powinny się obawiać podjęcia głębokiego i stałego dialogu dla dobra naszej cywilizacji (Benedykt XVI - Westminster Hall, 17 września 2010). Jako chrześcijanie, bądźmy wszyscy zaangażowani - z kompetencją i profesjonalizmem - na różnych polach życia społecznego, przyczyniając się skutecznie dla dobra wszystkich. Miłość, która płynie z wiary, niech nas prowadzi do bardzo konkretnego świadectwa, objawionego czynem i słowem, bo Chrystus nie jest przecież dobrem tylko dla nas samych, ale jest najcenniejszym skarbem, którym mamy dzielić się z innymi. Bądźmy wiarygodnymi i wytrwałymi świadkami, starając się żyć i działać zgodnie z tym, czego uczy nas Chrystus. Niech to będzie nasza ars vivendi.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo: cztery zakonnice będą pielgrzymować prosząc o błogosławieństwo dla USA

2024-05-06 19:07

[ TEMATY ]

świadectwo

Fotolia.com

W ramach przygotowań do ogólnokrajowego Kongresu Eucharystycznego, który w dniach 17-21 lipca odbędzie się w Indianapolis, cztery członkinie Stowarzyszenia Apostolskiego „Córki Maryi” zamierzają odbyć prawie 1000-milową pielgrzymkę, aby prosić m.in. o „błogosławieństwo Chrystusa dla całych Stanów Zjednoczonych”. Będą one szły szlakiem św. Elżbiety Anny Seton (1774-1821) - pierwszej rodowitej Amerykanki, którą kanonizowano

Jest to jedna z czterech tras pątniczych, którymi od połowy maja podążać będą wierni, aby w połowie lipca dotrzeć na wspomniane wydarzenie religijne w stolicy stanu Indiana. Trasy te liczą one łącznie ok. 6,5 tys. mil i obejmują następujące szlaki: Maryjny (Droga Północna), św. Elżbiety Seton (Droga Wschodnia), św. Jana Diego (Droga Południowa) i Sierra (Droga Zachodnia).

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

79 lat temu zakończyła się II wojna światowa

2024-05-07 21:53

[ TEMATY ]

II wojna światowa

Walter Genewein

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu 1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu
1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

79 lat temu, 8 maja 1945 r., zakończyła się II wojna światowa w Europie. Akt kapitulacji Niemiec oznaczał koniec sześcioletnich zmagań. Nie oznaczał jednak uwolnienia kontynentu spod panowania autorytaryzmu. Europa Środkowa na pół wieku znalazła się pod kontrolą ZSRS.

Na początku 1945 r. sytuacja militarna i polityczna III Rzeszy wydawała się przesądzać jej los. Wielka ofensywa sowiecka rozpoczęta w czerwcu 1944 r. doprowadziła do utraty przez Niemcy ogromnej części Europy Środkowej, a straty w sprzęcie i ludziach były niemożliwe do odtworzenia. Porażka ostatniej wielkiej ofensywy w Ardenach przekreślała niemieckie marzenia o zawarciu kompromisowego pokoju z mocarstwami zachodnimi i kontynuowaniu wojny ze Związkiem Sowieckim. Wciąż zgodna współpraca sojuszników sprawiała, że dla obserwatorów realistycznie oceniających sytuację Niemiec było jasne, że wykluczone jest powtórzenie sytuacji z listopada 1918 r., gdy wojna zakończyła się zawieszeniem broni. Dążeniem Wielkiej Trójki było doprowadzenie do bezwarunkowej kapitulacji Niemiec oraz ich całkowitego podporządkowania woli Narodów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję