Reklama

Kościół

Łódź: Obecność Kościoła w sferze społeczno-politycznej – dyskusja biskupów

Kwestia obecności Kościoła w sferze społeczno politycznej była tematem dyskutowanym w jednej z grup tematycznej podczas 387. zebrania plenarnego KEP w Łodzi. Dyskusję animował ks. prof. Piotr Mazurkiewicz z UKSW, który zaznaczył, że debata była bardzo szczera. Zgodzono się m.in., że zdanie, iż „żadna partia nie reprezentuje Kościoła jest prawdziwe i należy je często powtarzać także w dzisiejszej, polskiej sytuacji”.

[ TEMATY ]

biskupi

Łodź

foto episkopat.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podstawą dyskusji biskupów – jak informuje ks. prof. Mazurkiewicz - była „Nota doktrynalna Kongregacji Nauki Wiary o niektórych aspektach działalności i postępowania katolików w życiu politycznym” z 2002 r. Dotyczy ona kwestii właściwego rozumienia pluralizmu w życiu politycznym i granic tegoż pluralizmu, a są nim „wartości nie podlegające negocjacji”.

Ks. Mazurkiewicz wyjaśnił, że nie są to wartości religijne, lecz uniwersalne, wynikające wprost z prawa naturalnego, a więc obowiązujące wszystkich ludzi. Wśród nich kwestia ochrony życia od momentu poczęcia do naturalnej śmierci, godność embrionu ludzkiego, sprzeciw wobec eutanazji, pojmowanie małżeństwa jako związku jednego mężczyzny i jednej kobiety czy prawo rodziców do wychowywania dzieci w zgodzie z własnymi przekonaniami moralnymi i religijnymi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Debata dotyczyła też obrony wolności religijnej, która - jak informuje ks. Mazurkiewicz - pojawiła się w dyskusji w kontekście decyzji władz świeckich podjętych w różnych krajach w związku z epidemią Covid 19. Wyrażało się to często uznaniem pierwszeństwa higieny nad wolnością religijną. Wiele państw narzuciło więc bardzo ograniczyło możliwość korzystania z wolności religijnej np. zamykając świątynie na wiele miesięcy.

Reklama

„O ile w Polce mieliśmy tu wspólne ustalenia pomiędzy rządem a Episkopatem, o tyle w wielu państwach ograniczenia te zostały odgórnie narzucone Kościołowi, co godziło w kwestie wolności religijnej” – podkreślił ks. Mazurkiewicz.

W dyskusji uwzględniony został również wątek silnej obecności praw wierzących w polskiej Konstytucji, która pod tym względem – jak zaznaczył ks. Mazurkiewicz - szanuje tożsamość wierzących i wolność jej wyrażania w przestrzeni publicznej. Podkreślano, że nieraz sami wierzący a nawet Kościół zbyt słabo się do tych praw odwołuje. Biskupi zgodzili się, że Konstytucja zawiera pewne instrumenty prawne, do których warto się odwoływać w dyskusji z politykami czy to na poziomie rządu czy samorządów. Zgodzono się, że w tym zakresie Episkopat winien bardziej korzystać z pomocy środowiska specjalistów katolickiej nauki społecznej, które mogą mu dostarczyć istotnych argumentów zarówno w dyskusji z politykami jak i w debacie medialnej.

Mowa też była o tym, w jaki sposób budować przestrzeń dobrych relacji pomiędzy Episkopatem a światem polityki i to nie tylko w zakresie budowania dobrych relacji z rządzącymi ale także i politykami opozycji.

Rozmawiano również o niebezpieczeństwie instrumentalizacji Kościoła ze strony polityków, przed czym ostrzega – jak podkreślił ks. Mazurkiewicz – wspomniana Nota Kongregacji Nauki Wiary. Zauważa ona, że źle się dzieje, gdy prawo, które jest ściśle religijnym próbuje się uczynić prawem państwowym.

Reklama

Przypomniał, że podobnie uważał Jan Paweł II, który mówił, że kiedy prawo religijne staje się prawem państwowym, jest to nieszczęście także dla Kościoła. W dyskusji zauważono, że Kościół musi się bronić w sytuacji, kiedy władza polityczna próbuje instrumentować religię i korzystać z autorytetu Kościoła dla własnych korzyści. Bywają też sytuacje, kiedy środowiska antyklerykalne instrumentalizują Kościół, wykorzystują jego krytykę dla cementowania własnego elektoratu.

Jeśli chodzi o obecną relację Kościoła do obozu rządzącego w Polsce, w trakcie dyskusji podkreślono, że istnieją dobre ramy prawne, np. umożliwiające dialog w postaci Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu. Nie zgodzono się ze stereotypem, powtarzanym przez dużą część mediów, o sojuszu pomiędzy Kościołem a rządem Prawa i Sprawiedliwości.

„Jeśli chodzi o niektóre wyzwania społeczno polityczne, to bywają sytuacje i obszary gdzie stanowisko Kościoła i opozycji się pokrywa oraz takie, gdzie bliskie jest stanowisko Kościoła jest bliskie koalicji rządzącej” - zauważył ks. Mazurkiewicz. Jako przykład rozbieżności wymienił np. stanowisko Kościoła i obecnego rządu w kwestii prawa do życia, gdyż koalicja rządząca dysponująca parlamentarną większością bez trudu mogłaby zwiększyć prawną ochronę życia od poczęcia, ale nie chce tego zrobić.

„Jest więc ewidentny rozdźwięk pomiędzy Episkopatem a parlamentarną większością w tym zakresie” – podkreślił ks. Mazurkiewicz. Dodał, że stanowisko wielu biskupów jest zbieżne ze stanowiskiem polityków opozycji np. w kwestii polityki migracyjnej, w tym potrzeby większego otwarcia się na uchodźców.

2020-10-05 19:04

Oceń: +1 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polscy biskupi: w sprawie rozwiązania problemu nadużyć robimy wszystko, co możemy

W kongregacjach w Watykanie wszyscy są przekonani, że Kościół w Polsce robi wszystko, co można w sprawie rozwiązania problemu nadużyć wobec nieletnich i ich tuszowania - zapewnili polscy biskupi, składający wizytę ad limina Apostolorum, czyli do progów apostolskich.

Na briefingu w środę biskup opolski Andrzej Czaja powiedział dziennikarzom: "Wszyscy są przekonani o tym, że my co możemy to robimy, na poziomie wychodzenia do ofiar i konsekwentnego rozliczania, nawet rozliczania biskupów".
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Przyszłość dzieci w naszych rękach

2025-10-01 19:42

Marzena Cyfert

Pod takim hasłem w niedzielę 5 października przejdzie przez Wrocław Marsz dla Życia i Rodziny.

Jego uczestnicy dadzą świadectwo swojego przywiązania do wartości życia, rodziny i wspólnoty. Marsz został objęty patronatem honorowym abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję